L'Oreal Paris Superliner Tattoo Signature Wodoodporny eyeliner w pisaku

Nie wyobrażam sobie codziennego makijażu bez czarnych kresek na powiekach , dlatego lajnerki idą u mnie jak woda . Osobiście najlepszy na świecie jest moim zdaniem Eyeko , ale zdarza mi się mimo , że mam już ulubieńca sięgnąć po coś innego . Ten konkretny dostałam od Intermanki <3. Używam go już ponad miesiąc i ogólne lubię , ale trzeba się z nim troszkę natańczyć a to mnie denerwuje . Wizualnie prezentuje się ok . Taki mazaczek . Czarny ze złotymi napisami a takie połączenie zawsze dobrze wygląda . Napisy się nie ścierają , eyeliner wygodnie leży w dłoni . Jego aplikator jest z gatunku tych twardych , to taki typowy pisak na szczęście w czasie rysowania kresek nie daje niezbyt przyjemnego uczucia drapania . Mam odcień Extra Black i to faktycznie świetnie napigmentowana czerń . Osobiście wolę eyelinery z pędzelkiem. Są wygodniejsze i moim zdaniem wyrysowanie nimi idealnej kreski jest szybciutkie i proste . Z pisakami bywa różnie . Ten mi problemu nie sprawia , ale z góry powiem , że nie będzie to dobry wybór dla osób które rysowania kresek dopiero się uczą albo w ogóle mają z tym lekki problem . Jest to dość gruby pisak , więc z automatu odpada namalowanie nim cieniutkiej kreski . Co więcej no niestety by wyrysować idealną kreskę jednym pociągnięciem muszę lekko naciągnąć powiekę , a nie znoszę tego robić . Na całe szczęście kreska wychodzi tutaj idealna już przy pierwszej warstwie . Jest równa , mega czarna i prosta , nic się nie rozlewa i nie ma efektu poszarpanej kreski . I wszystko by było super gdyby nie to , że aby tym produktem wyrysować sobie zakończenie jaskółki to się trzeba nagimnastykować . Tak jak już wspomniała jedna z recenzentek poniżej : no nie da się . Serio się nie da . Trzeba sobie wyrysować w miarę możliwości jedną kreseczkę i delikatnie to uzupełniać a i tak zdarza się , że zakończenie kreski nie jest zbyt ostre i trzeba to poprawiać . A to potrafi mega zdenerwować . I uważam to , za największy minus tego produktu . Bo do trwałości to ja żadnych zastrzeżeń nie mam . W przypadku mojego egzemplarza wszystko jest ok : nic się nie kruszy , nie rozmazuje , nie pęka , nie blednie w ciągu dnia . Zdarzyło się kilka razy , że leciutko mi się odbił nad powieką ale to tylko w te dni , gdy z powodu silnego wiatru łzawi mi prawe oko . A tak poza tym to żadnego uszczerbku na trwałości nie zauważyłam . A i zmyć go łatwo , wystarczy zwykły micelek . Nie uważam go za bubla . Ale biorąc pod uwagę jego cenę drogeryjną i to , że jest to produkt z którym trzeba się troszkę nakombinować , to ciężko mi go jednoznacznie polecić . Są przecież tańsze i lepsze , ale jak komuś koniecznie zależy to może spróbować .

Wszystkie złe rzeczy, które czytałyście o tym eyelinerze, są prawdą. Jest fatalny. Zasycha w trakcie malowania, wszelkie poprawki są niemożliwe, dlatego, że poprzednia warstwa odpada. Narysowanie kreski bez odrywania pisaka też jest niemożliwe, bo tak jak pisałam, zasycha! Totalny bubel, w dodatku wcale nie jest najtańszy. Ja go kupiła w promocji za 24 zł i tak uważam, że mocno przepłaciłam. Za tą samą kwotę mogłam kupić mój ulubiony eyeliner.

Elinery to moje must have w codziennym makijażu. Na palcach mogę policzyć dni kiedy nie stosuję elineru więc zużywam ich sporo. Eliner od L'Oreal dostałam od siostry jako prezencior...Jeśli to czytasz siostra to Sorryyyy...ale wiesz jaka jestem :) Design elinera jest świetne. Czarny pisak ze złotymi napisami robi mega dobre wrażenie. Wygląda elegancko i jednocześnie tak zgrabnie. Pisak dobrze trzyma się w dłoni, zatyczka mocno łączy się z resztą ,,tułowia". Po wyszarpnięciu zatyczki widać umocowany pędzel, który dokładnie jak to jest w pisakach jest taką ,,gąbeczką'' nieco elastyczną z pozornie fajną stożkową końcówką. Czerń elinera jest bardzo głęboka, mocna, intensywna, Robi dobre wrażenie. Niestety pisak zaczął przeciekać po 2 użyciach :( Kreski na oku robię od jakiś 14 lat a może i więcej. Mam opadające powieki przez co muszę się nagimnastykować aby zrobić fajną kreskę. Lata praktyki sprawiły, iż znam swoje możliwości, wiem co lubi moje oko a czego nie. Ten eliner to koszmar!!! Po pierwsze namalowanie cienkiej linii odpada. Pędzel jest za gruby żeby namalować cieniuteńką, ledwo widoczną kreseczkę ale to go nie skreśla bo przecież mogę od czasu do czasu zrobić grubą krechę. Pędzel tak przerywa w trakcie malowania, że gdyby nie moja wprawa to można zrobić sobie koszmar z oczu. Jest potwornie niedokładny, na ręce super, natomiast na bardziej luźnej skórze powieki wychodzą, strzępy fale...a fal nie powinno być....kreska, to kreska. Muszę mocno naciągnąć skórę aby namalować kreskę...czy tak powinno wyglądać malowanie kreski? Żart. W ten sposób nie jestem w stanie ocenić gdzie pogrubić a gdzie zwęzić linię. No i wykończenie czyli jaskółka....końcówka jest fajnie zakończona ale kompletnie nie precyzyjna. Wychodzi gruba krecha ale nie da rady zrobić ,,ogonka". Miałam dwa podejścia, nie dałam rady. Ostatecznie z mega grubej kreski spróbowałam poprzez łączenie kresek i wypełnienie ich zrobić coś podobnego do ,,jaskółki" Eliner jest trwały, kolor się utrzymuje cały dzień. Pod koniec dnia zaczyna się kruszyć, ale i tak jest ok. Zmywanie jest trudne ze względu na wodoodporność i musze najpierw olejkować oczy, potem płyn micelarny i oczy są oczyszczone. Nie wiem do końca jaka jest wydajność. Daję 3 bo staram się brać pod uwagę całokształt a pisaki najczęściej nie są wydajne. Ogólnie design fajny i na tym koniec. Nie mogę mu dać 3 gwiazdek a na 2 to też troszkę za mało... 2+.

Eyeliner musiał "dojrzeć" w mojej kosmetyczce. Jeśli potrafi się to odpowiednio zaaplikowac, nie ruszy się z powieki caly dzień. Powieka musi być po prostu dobrze przypudrowana a eyeliner po aplikacji musi dobrze zaschnac, efekt długotrwałego makijażu gwarantowany!

Kupiłam ponieważ Pani w sklepie zachwycała ten eyeliner… pierwsze użycie i wow super efekt, elegancko i łatwo się robi kreskę , super kolor i oszałamiający efekt. Euforia minęła bardzo szybko :( po ok 4 godzinach kreska odbiła się na powiekach co wyglądało jakbym się rozmazała od płaczu. Próbowałam różnych opcji robienie kreski, ale efekt zawsze był ten sam, odbite i rozmazane powieki. Jestem zawiedziona ponieważ nie jest to tani produkt, a oprócz początkowego efektu nie ma dla mnie więcej zalet.

Kupiłam Eyeliner w promocji w Rossmann. Przyznam szczerze że cena po za nią powala dlatego cieszę się że udało się skorzystać i zaoszczędzić. Nigdy nie używałam eyelinera w pisaku. To był mój pierwszy raz. Zazwyczaj wybierałam z pędzelkami jak lakier do paznokci. Ten był czymś nowym i po jego użyciu nie zmienię go na nic innego. Aplikacja nie jest trudna. Trochę wprawy A efekty będą super. Trzeba trochę potrząsać nim i ciachnąć kreskę raz a porządnie i mamy super piękną kreskę w czarnym odcieniu.

Długo nie mogłam znaleźć odpowiedniego eyelinera aż w końcu na jakieś promocji trafiłam na ten. Trzeba nauczyć go się używać czyli: nie malować dwa razy po tym samym kawałku dopółki nie przeschnie oraz dać mu do konca wyschnąć przed np podkręceniem rzęs (można go naruszyć zalotką). Kiedy wyschnie jest NIE DO RUSZENIA! Ani deszcz, ani płacz go nie ruszą, nie rozmazuje się, widać go na oku po CAŁYM DNIU. Od 5 miesięcy używam tego samego opakowania - jedyne co zaczyna lekko zawodzić to nie ma już tak dużo tuszu w samym czubku przez to ciężko zrobić jest baardzo precyzyjne kocie oko.