Oriflame Amber Elixir Mystery EDP 

Sama jestem zdziwiona że te perfumy przypadły mi do gustu bo nie lubię słodkich zapachów. Muszę jednak przyznać że są bardzo przyjemne i nie zabijają słodkością. Utrzymują się bardzo długo i delikatnie z czasem ich zapach się osłabia. Do tego bardzo ładny, efektowny flakonik. Jak za te cenę to zdecydowanie polecam, idealne na wiosnę.

Kolejny w moim posiadaniu, który pozostanie ze mną zawsze. Jestem zwolenniczką słodkich zapachów.Początek dość ciężki, ale po chwili otulasz się ciepłem, słodyczą, pudrem. Dla mnie strzał w dziesiątkę zwłaszcza zimowa porą. U mnie długo utrzymuję się na skórze i ubraniach. :)

Perfumy jak od znanego projektanta i w sumie tak właśnie jest, bo za tym zapachem kryje się nos Emilie Bevierre-Copperman, która stworzyła wiele zapachów dla choćby Herrery, Amouage, Givenchy i wielu innych znanych domów perfumeryjnych. Ja kupiłam je w ciemno w sklepie Oriflame po przeczytaniu w katalogu nut zapachowych. Jako osoba która ma lilie w ogrodzie i uwielbia ich zapach nie mogłam sobie darować tych perfum, w szczególności, że zapach lilii pomieszany jest tu z żywicą bursztynową. Czuć w tych perfumach wszystkie nuty zapachowe z tym, że troszkę mocniej wanilię i bursztyn, mniej lilie a najmniej cytrusy. Zapach jest bardzo trwały a drydown burzliwy w pozytywnym słowa znaczeniu. Zapach trwa i trwa całe godziny, i zmienia się co jakiś czas. Raz jest bardziej pikantny, potem nieco mniej ale bardziej liliowy, albo bardziej waniliowo-bursztynowy. Pierwsze godziny na prawdę mocny ale nie uporczywy. Zapach raczej na chłodniejsze miesiące. Zapach z tych, o których mówi się bogaty. Podobno kobiecy, ale nie miałabym nic przeciwko aby tak pachnieli mężczyźni. Do tego obłędna, elegancka butelka. Ciekawy to jest zapach. Dla mnie pięciogwiazdkowy.

Z sentymentu do klasycznej wersji Amber Elixir, przy okazji zakupów online zamówiłam sobie też próbki innych odsłon tych perfum - Mystery i Crystal. Opis nut zapachowych wersji Mystery obiecuje kobiecy głęboki zapach orientalno-kwiatowo-owocowy, a kilka pozytywnych opinii zachęciło mnie do spróbowania. Niestety to nie moja bajka. Sam zapach nie jest zły, kobiecy w taki dojrzały sposób; jest tam sporo nut owocowych jakby posypanych przyprawami (nuty orientalne) i płatkami kwiatów (świeżość kwiatowa)... niestety cała kompozycja pchanie jak typowe perfumy z katalogu. Zapach ma w sobie tą nieszczęsną charakterystyczną nutkę tandety - zwykle mają ją perfumy Avon, lecz tu ta "katalogowa nutka" aż szaleje. Po godzinie perfumy zaczęły mnie po prostu dusić i irytować tymi nutami. Oriflame ma w ofercie sporo znakomitych wypustów perfumiarskich, które pachną bardziej zmysłowo i elegancko niż niejeden zapach z wyższej półki. Ten jednak do nich nie należy. Bardzo szkoda, bo zapowiadał się intrygująco, a buteleczka - jak we wszystkich Amber Elixir - jest naprawdę gustowna. Jedyny plus to trwałość - faktycznie daje radę kilka godzin. Parametry całkiem przyzwoite w porównaniu do wielu innych perfum katalogowych. W moim przypadku nie do końca okazało się to pozytywem, ponieważ zapach, z którym się nie polubiliśmy utrzymywał się na skórze tak długo, że zaczął mnie męczyć i jedyną opcją było wyszorowanie go mydłem.

Perfumy dostałam przez przypadek, kiedy zażyczyłam sobie na urodziny mój ukochany zapach Amber Elixir, dostałam je jednak z dopiskiem Mystery, gdzie zapach jest zupełnie inny. Również specyficzny, mocny i lekko mdły. Zapach według mnie przeznaczony jest dla dojrzałych kobiet, bardziej na jesień zimę. Jest lekko duszący ze słodką nutką. Nie jest moim ukochanym zapachem, jednak nie jest brzydki. Z pewnością jest oryginalny i wielu osobom może nie przypaść do gustu, Zaletą jest oczywiście trwałość perfum. Aromat długo pozostaje na ciele i na ubraniach. Staje się delikatniejszy. Używając go w zimę, mój szalik często pachniał czekoladkami Kinder. Dopiero po jakimś czasie skojarzyłam, że to ulotniony zapach tych perfum. Opakowanie jest bardzo eleganckie i strasznie mi się podoba. Każdy zapach z tej serii ma taki sam flakon, różnią się jedynie odcieniami.

Perfum są w sobie jest bardzo specyficzny, on na przestrzeni tych godzin, co osiada na ciele zmienia swój zapach, raz mi się podoba bardziej, raz mniej, ale na pewno jestem pewna, że nie jest to w 100% mój zapach. Jest to dosyć mocny zapach, raczej nie jest to dzienniaczek. Dla mnie propozycja na wieczór i najlepiej na okres jesień - zima, chociaż najbardziej to jesień. Bursztyn bardzo mi pasuje do jesieni. W przypadku trwałości jest bardzo dobry, utrzymuje się około 10 h, z czego pierwsze 5 h jest bardzo intensywne, potem czuć, ale już słabiej. Czy kupię pełnowymiarowy produkt? Nie, jest to dla mnie zbyt intensywny zapach, rzadko takie używam, lubię kwiatowe, owocowe i orzeźwiające nuty, ta zdecydowanie do nich nie należy tak jak firma opisała są to nuty orientalno - kwiatowe, akurat nuty cytrusowej nie wyczułam, a takowa też jest podana. Flakon bardzo ładnie się prezentuje, pięknie kolory, ładna buteleczka, to przejście ombre - elegancko się prezentuje.

Zachwycona zapachem w katalogu postanowiłam go zamówić. Dosłownie nie mogłam spać po nocach tak zawrócił mi w głowie ten zapach. Jakie było moje rozczarowanie po odpakowaniu. Zapach jak dla mnie nawet w połowie nie przypominał tego z katalogu. Poza tym jest on dla mnie drażniący i wyczuwam w nim coś specyficznego ....jakby syrop na kaszel....bleeee! Amber Elixir Mystery to zapach orientalno-kwiatowy. Nutami głowy są cytrusy i wanilia. Nutą serce jest czerwona lilia, natomiast nutą bazy jest bursztyn. Czyli nic czego mój zmysł węchu nie lubi, a mimo to, tej kompozycji nie jestem w stanie znieść. O ile jego poprzednika uwielbiam , mowa tu o Amber Elixir to ten zapach jest dla mnie tak gryzący i nachalny, że doprowadza mnie do mdłości. Jedyną zaletą tego produktu jest olbrzymia trwałość. Więc jak nadarzy sięmiłośnik tej kompozycji zapachowej to o trwałość może się nie martwić . Czuć go intensywnie i długo. Wciąż rozwija się na skórze. Bardzo długo wyczuwalny na ubraniu.