Revox Just Glycolic Acid 20% Kwas glikolowy 20%

Po toniku glikolowym z The Ordinary, który trochę piekł i podrażniał mi cerę, sięgnęłam po to serum z Revox. Nie mam większych problemów z cerą, ale każdy czasem potrzebuje złuszczenia w pielęgnacji. Używam go okazyjnie, zawsze w dni, kiedy robię przerwę od retinalu. Po nałożeniu na twarz (wystarczy jedno nabranie pipety) trochę się lepi. Nie piecze, nie powoduje nieprzyjemnego mrowienia, nie napina mi skóry. Zdarzyło się raz przypadkiem zostawić go na całą noc i nie zrobił mi krzywdy (chociaż konieczne było mocne nawilżanie). Generalnie jestem dość sceptyczna przy takich peelingach kwasowych, ale ten używa się całkiem przyjemnie. Daje mniejsze glow, niż tonik z The Ordinary, ale też szczypie mniej. Produkt w porządku, nie wiem czy do niego wrócę, pewnie jak skończę opakowanie, to potestuję coś innego. Ale w tej cenie i stacjonarnej dostępności jest jak najbardziej OK.

Kupiłam go jako tymczasowy zamiennik krwawego peelingu z The Ordinary i od razu zauważyłam, że jak na kwas jest bardzo łagodny. Po nałożeniu na twarz szczypie 5 sekund i później łatwo o nim zapomnieć, osoby z wrażliwą cerą powinny uważać i włączyć timer. Jeśli chodzi o konsystencję to jest żelowa, łatwo się nakłada, nie spływa, nie ma zapachu. Kupiłam go z myślą o przebarwieniach i ratowaniu twarzy jak mnie wysypie. Do tego sprawdza się dobrze, choć do krwawego peelingu się nie umywa. Na pewno nie mogę powiedzieć, że się nie sprawdza, ale jest dużo słabszy w działaniu. U osób z wrażliwszą cerą na pewno się sprawdzi lepiej niż u osób zahartowanych kuracjami przeciwtrądzikowymi i innymi kwasami.

Żelowe serum do twarzy z 20% zawartością kwasu glikolowego i prostym, krótkim składem. Bardzo przyjemny produkt do stosowania raz – dwa razy w tygodniu jako peeling. Opakowanie Produkt znajduje się w standardowej szklanej buteleczce o pojemności 30 ml, zapakowanej w ofoliowany kartonik. Choć opakowanie takie może budzić zastrzeżenia z punktu widzenia ilości produkowanych śmieci, zapewnia, że żadna osoba trzecia przed zakupem nie „macała” naszego serum. Butelka z ciemnego szkła powinna chronić zawartość przed promieniowaniem UV. Pipeta z łatwością nabiera odpowiednią ilość produktu. Skład Serum ma standardową żelową konsystencję. Producent podaje, że w produkcie znajduje się 20% kwasu glikolowego. W mojej ocenie przy takim składzie produktu nie należy go nadużywać, a już na pewno nie używać codziennie i zostawiać na noc. W mojej ocenie taki skład oznacza, że produkt powinien być używany jako delikatny peeling kwasowy. Stosowanie Serum stosuje się bardzo przyjemnie, tak jak inne kosmetyki o żelowej konsystencji. Do pokrycia skóry twarzy potrzeba mniej więcej jednej pipety. Żel łatwo się rozprowadza i choć w pierwszej chwili jest nieco lepki, dość szybko wysycha i pozwala wrócić do codziennych zajęć. Po kilku minutach od nałożenia peelingu mogę np. bez problemu założyć okulary. Stosowanie rozpoczęłam dość zachowawczo, od około 10 minut. Jako że produkt nie powodował żadnych podrażnień ani pieczenia czas stosowania stopniowo wydłużałam. W moim przypadku spokojnie mogę trzymać kwas na twarzy około pół godziny. Po upływie tego czasu peeling bez problemu spłukuje się letnią wodą. Osobiście nie odczuwam potrzeby neutralizacji kwasu. Produkt oczywiście stosowałam na noc. Działanie Serum stosowałam jako jeden z elementów pielęgnacji, ciężko zatem ocenić, jakie dokładnie zmiany na skórze były jego zasługą. Bezpośrednio po zmyciu peelingu skóra twarzy jest bardzo gładka i przyjemna w dotyku. Ewentualne niedoskonałości wydają się być wypchnięte i dużo szybciej się goją. Przebarwienia rozjaśniają się stopniowo po każdym użyciu. Niestety nie zauważyłam, by produkt pomagał pozbyć się zaskórników otwartych. Produkt w moim przypadku nie spowodował żadnych niepożądanych działań. Bardzo polecam recenzowany produkt jako delikatny peeling kwasowy, stosowany nie częściej niż dwa razy w tygodniu. Peeling zdarzyło mi się również użyć na inne części ciała niż twarz (dekolt, ramiona, całe plecy) i wszędzie wykazywał podobne działanie oczyszczające i wygładzające. Wydajność Wydajność serum zależy od tego, w jaki sposób będzie stosowane tj. czy na samą twarz, czy twarz, szyję i dekolt, a także od tego, jak często będzie stosowane. Do jednego użycia na twarz potrzeba około jednej pipety, peeling więc jest dość wydajne, wystarcza nawet na kilka miesięcy stosowania.

Zmagam się z trądzikiem od jakichś 10 lat, stosowałam już wiele kosmetyków, niektóre z nich pomagały, ale po ich odstawieniu po jakimś czasie trądzik i tak do mnie wracał. Kwas glikolowy kupiłam na promocji w hebe, zaczęłam go stosować późną jesienią i stosowałam tą jedną buteleczkę jakieś dwa miesiące z małymi przerwami. Produkt bardzo mi pomógł, cera została wygładzona, jej koloryt został wyrównany, a przede wszystkim przestały wyskakiwać mi pryszcze, oczywiście, raz na jakiś czas jakiś niemiły malutki towarzysz się pojawi, ale nie w takim stopniu jak wcześniej.

Pierwsze opakowanie kupiłam na promocji w Hebe, aby nie żałować, jeśli się nie sprawdzi. Nie spodziewałam się efektów gabinetowych, i takich nie osiągam tym produktem. Aczkolwiek jestem bardzo zadowolona z efektów jakie osiągam, skóra jest rozjaśniona, przyjemnie miękka, wyraźnie oczyszczona, pory zwężone.

Posiadam cerę mieszaną, czasami pojawi mi się kilka wyprysków. Po użyciu tego produktu byłam bardzo zadowolona, stosuje go raz w tygodniu na około 20 minut. Po zmyciu buzia jest miękka i gładka. Bałam się że to kwas więc twarz może być podrażniona ale nic takiego nie miało miejsca. Niedoskonałości wyciszają się szybciej po zastosowaniu kwasu. Polecam gorąco ale ostrzegam żeby pilnować czasu stosowania bo raz się zagapilam co poskutkowało lekko zaczerwienioną twarzą, na szczęście szybko wróciła do normy.

Kupiłam go w hebe gdyż mój ulubieniec z TO skończył się i miło się zaskoczyłam . Kwas ten nakładamy na 15 min i zmywamy. U mnie sprawdza się super A nawet lepiej niż jego odpowiednik z TO gdyż on tak nie wysusza i skóra nie luszczy się tak bardzo. Efekty widać już po pierwszym użyciu niedoskonałości są wyciszone te które siedzą głęboko pod skórą szybciej wychodzą i szybko się goja. Jedyny minus jak dla mnie to oryginał ma czerwony kolor przez co wiadomo przy zmywanie gdzie produkt pozostał, a ten z revox jest bezbarwny wiec trzeba go dokladniej zmyc .Dla mnie ideal

Kupiłam w Hebe w promocyjnej cenie, ze względu na problemy z dostępnością produktów The Ordinary, które znam i bardzo lubię. Cena bardzo korzystna, około 16 zł na promocji. Opakowanie moje ulubione, czyli ciemne szkło i pipetka. Skład krótki, przyzwoity bez zbędnych zapychaczy. Kwas glikolowy powinien dawać rozświetlenie i zauważam taki efekt, ale dość delikatny. 20% stężenie powinno dawać widoczny efekt złuszczania, u mnie nic takiego nie zauważyłam, nawet takiego mikrozłuszczenia w postaci cienkich skórek. Możliwe, że moja skóra jest już przyzwyczajona do kwasów i potrzebuje czegoś mocniejszego, albo to ja mam coraz większe oczekiwania i wymagania co do tego rodzaju produktów. Myślę, że dla osób początkujących w kwasach będzie to lepsza opcja, warto spróbować. Nie zauważyłam też żadnego podrażnienia. Stosuję co kilka dni w wieczornej pielęgnacji w sposób, jaki zaleca producent. Na pewno nie robi krzywdy i nie pogarsza stanu skóry, ja mam mieszaną ze skłonnością do zapychania, ale bez większego problemu ze stanami zapalnymi. Ogólnie jest ok, ale bez rewelacji. Myślę, że warto spróbować, jeżeli jeszcze nie miało się do czynienia z kwasową pielęgnacją. Oczywiście nie zapominamy o SPF 50 !!