Cantu Stay Glue Gel Mega Hold Megamocny żel do stylizacji włosów kręconych

Sięgnęłam po Cantu Stay Glue Gel Mega Hold, bo zależało mi na żelu, który dobrze podkreśli i utrwali moje loki bez efektu przesuszenia. Pod tym względem naprawdę daje radę! Loki są ładnie zdefiniowane, sprężyste i trzymają się przez cały dzień, nawet przy większej wilgotności. Ma gęstą, kleistą konsystencję, więc trzeba uważać z ilością – w nadmiarze może sprawić, że włosy staną się sztywne. Ale jeśli dobrze się go rozprowadzi i użyje na mokre włosy, efekt jest naprawdę fajny – mocne utrwalenie bez widocznych resztek produktu czy łuszczenia się. Dodatkowy plus za przyjemny zapach, który umila stylizację. Podoba mi się, że nie wysusza włosów i nie sprawia, że wyglądają na matowe, co niestety zdarza się przy innych mocnych żelach. Jeśli ktoś szuka produktu do stylizacji loków, który zapewni długotrwałe utrwalenie, to warto go wypróbować :)

Kupiłam go, ponieważ dziewczyny polecały go jako zamiennik żelu od Syossa (tego pomarańczowego). Moim zdaniem są do siebie podobne, ale żel od Cantu ma więcej "specjalistycznych" składników i pachnie o niebo lepiej. Należę do osób którym podoba się zapach tej pinocoladowej serii. Mam włosy typu wurly, żel nakładam na odżywkę bs np. Cantu Aktywator z tej samej serii. Po żelu włosy potrafią być zbite w ładne pukle. Niekiedy trzeba odgnieść sucharki powstałe po wyschnięciu włosów z żelem. Ogólnie lubię i polecam osoba które potrzebują mocniejszego holdu.

Produkt spełnia obietnice producenta i bardzo mocno utrwala loki, ale bez sucharków i sztywności, chociaż to pewnie w dużej mierze zależy od użytej ilości. Najczęściej stosuję jako drugi żel lub żel po kremie stylizującym, ponieważ sam w sobie nie podbija skrętu. Tylko uwaga: naprawdę ma konsystencję kleju, więc ukłon dla Cantu za nazwę absolutnie oddającą postać produktu ???? Moje włosy: grube i ciężkie 3A/B, średnioporowate minus.