Revox Just AHA Acids 30% Peeling Solution Serum do twarzy 30% kwasów AHA

Moja skóra: Jestem posiadaczką skóry z tendencją do trądziku i przebarwień, która potrzebuje regularnego złuszczania chemicznego/enzymatycznego w celu zmniejszenia przebarwień po trądziku i uniknięciu ich powstawania. Opakowanie: Opakowanie produktu buteleczka z ciemnego szkła wyposażona w pipetę, która pozwala na higieniczne i bezproblemowe dozowanie. Etykieta dość prosta, z czarno=biało-szarymi elementami. Niestety patrząc na opis i etykietę bardzo mocno zawiodłam się składem produktu - zawiera bowiem substancje mogące podrażniać skórę i promotory przenikania a nie po prostu kwasy AHA, które miałyby spełniać deklarowane przez producenta funkcje. Charakterystyka produktu: Zapach nieco apteczno-chemiczny, ale na szczęście nie jest zbyt mocny. Peeling jest przezroczystym żelem, nieco lepkim, ale bezproblemowo rozprowadzającym się po skórze. Działanie: Niestety mocno mnie zawiodło. Co prawda nie zauważyłam żadnego podrażnienia czy przesuszenia ale pozytywnych innych efektów również nie było - ani wygładzenia, ani rozjaśnienia przebarwień, ani zmniejszenia częstości powstających niedoskonałości bądź zmniejszenia czasu ich gojenia (wręcz zauważyłam większą ilość większych, podskórnych krost po zastosowaniu peelingu). Podsumowanie: Moim zdaniem produkt, choć dość wydajny, jest zbędny w pielęgnacji i zdecydowanie lepiej zainwestować tę kwotę w zakup innego peelingu (nawet z tej samej półki cenowej) z lepszym składem.

Kupiłam, bo nigdzie nie mogłam namierzyć the ordinary. Cena jest okej, postać trochę kleista, natomiast nie zauważyłam żadnego większego efektu. To trochę tak, jakbym połykała placebo i liczyła na efekty. Maź jest przezroczysta, mogę ją trzymać 10 minut, godzinę, a nawet i pół dnia, efekt jest zawsze taki sam - zerowy. Wielka szkoda, bo bardzo lubię markę revox, a tutaj taki bubel.

Kosmetyk zamknięty jest w ciemnej szklanej buteleczce i pipetą, ma żelową konsystencję. Zużyłam jedno opakowanie i raczej nie wrócę do niego. Nie zauważyłam żadnych zmian więc dla mnie szkoda pieniędzy.

Peeling stosuję od roku, w zasadzie odkąd pojawił się na rynku. Swego czasu był duży boom na kosmetyki tej marki, głównie dlatego, że oryginalne TO były w dużej mierze niedostępne z powodu pandemii. Produkt nazywa się peelingiem z 30% kwasów AHA, ale w składzie znajdziemy tylko owocowe ekstrakty, a nie "czyste" kwasy. I myślę, że w tym może być problem, ponieważ peelingu enzymatyczne są za słabe dla mojej skóry. Lubię porxadne złuszczacze, do takich jestem przyzwyczajony. Peeling ma postać gęstego żelu, dobrze rozprowadza się na skórze. Szybko zasycha i ściąga skórę. Łatwo spłukuje się wodą. Jedyny efekt, jaki jest wyczuwalny zaraz po zmyciu, to wygładzenie skóry. Powierzchnia skóry, tam gdzie nie ma niedoskonałości, jest naprawdę gładka. Niestety peeling w żaden sposób nie wpływa na regulację powstawania zaskórników, ani nie rozjaśnia przebarwień. Czyli w moim odczuciu nie robi nic.

Peeling zamknięty jest w szklanym słoiczku z poręczną pipetką. Opakowanie jest bardzo proste i minimalistyczne, bardzo podobne do produktów The Ordinary. Peeling świetnie zastępuje tzw. krwawy peeling, który jest często trudno dostępny. Z tą różnicą że ten jest przezroczysty przez co nie brudzi umywalki. Mam wrażenie że mniej podrażnia cerę ale i tak lepiej stosować wieczorem bo występuje zaczerwienienie. Regularnie stosowany zmniejsza powstawanie nowych zmian. Stosuję też na dekolt i plecy, w tym przypadku hamuje powstawanie nowych niedoskonałości.

kupiłam kiedyś do spróbowania na promocji w Hebe za poleceniem kuzynki która mówiła ze sa równe Ordinary a tańsze. Kwasu z Ordinary do porównania nie miałam niestety ale gdy nagle dostałam wielkiej fali wyprysków na twarzy które po niczym nie znikały postawiłam na revox dwa razy w tygodniu i PODZIAŁAŁO ! Duże zmiany zaczeły maleć a te drobne zasuszac i znikać. efekt był ale tylko gdy używałam go regularnie teraz po jakiś 3 msc używam go raz na tydzień\dwa