Mleczko do demakijażu marki Nuxe z serii Very Rose otrzymałam od redakcji Wizaż za wyróżnienie recenzentka miesiąca wrzesień 2020 za co serdecznie dziękuję :),podziękowania dla koleżanek które poświęciły swój cenny czas i dały polubienie kciuka :*.
Z marką Nuxe miałam styczność parę lat wcześniej jeszcze jako 20-paro latka,jednak nawet nie pamiętam co to był za kosmetyk i wtedy produkt nie oczarował mnie na tyle abym bliżej zapoznała się z pozostałym asortymentem. A jak jest tym razem?
Moja cera na chwilę obecną jest niesamowicie wysuszona oraz odwodniona,wręcz pergaminowa,towarzyszy mi uczucie ściągnięcia,swędzenia i jedyne o czym marzę po przyjściu z pracy to zmycie makijażu i nawilżenie jej,występują na niej podrażnienia i wysyp niedoskonałości….na szczęście winowajca takiego stanu już dawno znaleziony.
Także marzę o powrocie mojej cery która jest zazwyczaj mieszana/tłusta,dojrzała,dokucza jej już brak jędrności,rozszerzone pory,tendencja do zapychania się i niedoskonałości oraz nierówny koloryt,przebarwienia.
Mleczko otrzymujemy w butelce z pompką o pojemności 200 ml,bez żadnych zbędnych kartonów,jest natomiast zabezpieczone folią na zamknięciu,grafika przepiękna subtelny delikatny róż,data zużycia od otwarcia 6 miesięcy.
Na wstępie zaznaczę że nie lubię mleczek do demakijażu,zdecydowanie lepiej sprawdzają się mi płyny i żele micelarne oraz żele oczyszczające,jednak tutaj producent postarał się o efekt końcowy który nadrabia inne niedociągnięcia.
Mleczko posiada kremową konsystencję,jest w kolorze pudrowego różu,zapach niesamowicie delikatny jak prawdziwe róże u babci w ogrodzie :),produkt jest przeznaczony dla każdego rodzaju cery nawet tej wrażliwej i ja się z tym zgodzę,jednak nie radzi sobie z demakijażem tak dobrze jakbym tego oczekiwała,fakt używam Revlona CS oraz tuszu wodoodpornego MF2000 i tu musiałam za każdym razem stosować oczyszczanie wieloetapowe najpierw mleczko Very Rose a potem szedł w ruch inny micel i dopiero żel lub pianka oczyszczająca.
Stosowanie mleczka przetestowałam na różne sposoby i w końcu udało nam się dojść do porozumienia :),na początek zwilżałam twarz wodą następnie dłońmi rozsmarowywałam i myłam jakby to był żel oczyszczający niestety ale efekty nie były zadowalające,słabo sobie radził z podkładem raczej go rozmazywał niż usuwał,kolejnym sposobem było moczenie wacika i na niego nakładałam dość sporą ilość mleczka tu było też kiepsko,najlepiej sprawdził się nałożony na płatek kosmetyczny i tzw ruchem zmiatającym-ściągającym w dół,jednak za każdym razem używałam około ośmiu wacików.
Mleczko pozostawia na twarzy delikatną olejową warstwę jakby lekko oblepiającą jednak ten efekt bardzo ukoił moją (w ostatnim czasie wysuszoną)cerę i w tym produkcie zupełnie mi to nie przeszkadzało,zaczęłam najpierw stosować inny żel oczyszczający a potem sięgałam po kremowe Nuxe i byłam zachwycona bo moja cera była niesamowicie miękka,gładka,ukojona,zniknęło uczucie ściągnięcia i swędzenia,w końcu był komfort i odprężenie oraz ulga :).
Podsumowując,jeśli masz suchą i wrażliwą cerę oraz delikatnie się malujesz spokojnie możesz zaufać serii Very Rose od marki Nuxe,tym bardziej że jest możliwość przetestowania kosmetyków w wersji travel i ja mam zamiar się skusić na oczyszczająca piankę i tonizującą mgiełkę.
Zalety:
- piękna kobieca szata graficzna
- skład;woda różana( zaobserwowałam że moja cera wyjątkowo w pielęgnacji lubi się z różami)
- składniki oczyszczające pochodzenia naturalnego z kokosa i kukurydzy
- nie podrażnił,nie uczulił,nie spowodował wysypu niedoskonałości
- mleczko nadaje skórze miękkość,gładkość
- 95% składników pochodzenia naturalnego
Wady:
- mleczko słabo radzi z demakijażem tuszu wodoodpornego jak MF 2000
- cena
- dostępność stacjonarna w moim mieście
- przy demakijażu oczy zachodzą mgłą
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie
Otrzymałam w ramach testowania na Wizaz.pl