Gillette Series, Sensitive Shave Foam with Aloe Pianka do golenia skóry wrażliwej z aloesem

Kosmetyki marki Gillette często kupuję dla mojego brata i ta pianka oraz żel z tej samej serii są jego ulubionymi produktami od wielu miesięcy. To kosmetyk wart uwagi, szczególnie, jeśli ma się cerę wrażliwą. Pianka ma charakterystyczną, aluminiową butelkę. Szata graficzna i treść nie są przytłaczające, raczej bardzo proste i minimalistyczne. Przeważa kolor srebrny z elementami granatu i jasnej zieleni. Opakowanie jest proste i funkcjonalne, dozownik nie ma tendencji, by się zacinać, za to akurat u mnie ma plus. Dozownik wykonany jest z plastiku, łatwo z jego pomocą wydobyć piankę z opakowania. Pianka ma biały kolor i bardzo gęstą konsystencję, przez co jest dosyć zbita. Dobrze spełniała swoją funkcję – daje maszynce odpowiedni poślizg, zmiękcza włoski, dzięki czemu łatwiej je usunąć. Sprawia, że skóra jest miękka, nawilżona, zapobiega zacięciom, rzadko pojawiają się podrażnienia. Jest tania i dobrze dostępna, a często można dostać ją również w promocji. Produkt jest dosyć wydajny. Dla mnie jak najbardziej na plus. PLUSY + gęsta i zbita konsystencja + praktyczne opakowanie + daje lepszy poślizg maszynce i zapobiega zacinaniu + wydajna + tania

Używałam tej pianki do golenia nóg. Spisywała się okej, jednak nie zapewniała tak dobrego poślizgu, jakbym tego oczekiwała. Dodatkowo nie powiedziałabym, że dla skóry wrażliwej jest odpowiednia, bo nie czułam tego, że chroni skórę i ją łagodzi. Pianka tworzyła lekką barierę między skórą a maszynką. Dzięki temu trudniej o zacięcia, ale z drugiej strony równie trudno o dokładnie i gładkie golenie. Po użyciu tego produktu miałam wrażenie lekkiego chłodzenia, co mogło łagodzić skórę, jednak później pojawiało się swędzenie i czar pryskał. Z jednej strony spisywała się nieźle, jednak z drugiej te minusy w postaci swędzenia czy problemów z dogoleniem sprawiały, że niechętnie ją używała, dlatego też nie wrócę do niej.

Zadaniem pianki jest zapewnienie maszynce poślizgu, aby zminimalizować ryzyko zacięć i podrażnień. Czy pianka Sensitive od Gillette spełnia tę funkcję? Nie. Po goleniu z użyciem tej pianki przeznaczonej rzekomo do wrażliwej skóry, zdarzają się podraznienia. Sama konsystencja pianki czy sposób aplikacji są bez zarzutu. Szkoda, że działanie nie jest adekwatne do renomy firmy Gillette. Zawiodłam się tym produktem. Gdyby działał pozytywnie na skórę, z pewnością chętnie bym po niego sięgała z uwagi na łatwą dostępność i przystępną cenę.

Ostatnio z braku laku byłam zmuszona użyć pianki do golenia mojego chłopaka. Finalnie postanowiłam mu pomóc w jej zużyciu, bo był z niej średnio zadowolony, mówiąc, że zdecydowanie woli żel do golenia. Ja również nie zapałałam do niej miłością. Spray działa dobrze, pianka jest gęsta, dobrze się rozprowadza i nie spływa podczas golenia, ale niestety po jej użyciu miałam lekko podrażnione nogi, co ostatnio dawno mi się nie zdarzyło.

Kosmetyki do golenia to u mojego męża stały punkt programu, zwłaszcza że używa ich również na skórę głowy. O MĘŻU Skóra normalna, średnia skłonność do podrażnień. Produkty do golenia wybiera z reguły w wersjach sensitive, częściej żele aniżeli pianki. OPAKOWANIE Pojemnik pod ciśnieniem. Mechanizm do tej pory działa bez zarzutu. Nadruki granatowo- srebrne z zielonym poprzecznym paskiem. WNĘTRZE Biała, gęsta pianka, pęczniejąca podczas aplikacji o delikatnym lecz wyczuwalnym zapachu. Produkt zawiera sok z liści aloesu, ale na drugim miejscu od końca składu, także jak dla mnie można go pominąć w działaniu. DZIAŁANIE/EFEKT Pianka bezproblemowo się rozprowadza, jest odpowiednio gęsta, tworzy grubą warstwę, zapewniającą odpowiedni poślizg maszynce. Do tej pory produkt nie spowodował żadnych podrażnień. Podsumowiujac kosmetyk spełnia swoje funkcje, mąż jest zadowolony, nie wyróżnia się jednak niczym szczególnym. Raczej nie kupi ponownie, będzie próbować innych.