Szampon otrzymałam w prezencie jako jeden z 3 szamponów dla włosów blond.
Juz po pierwszym użyciu wiedziałam, że nie będzie to szampon do codziennego stosowania, ale szampon do np. cotygodniowego oczyszczania skóry głowy.
Skutecznie oczyszcza skalp,łagodzi podrażnienia czy swędzenie, ale włosy rozjaśniane przy częstszym stosowaniu może wysuszać. Próbowałam tak go używać, żeby regulować wydzielanie sebum i przedłużyć świeżość włosów, ale trzeba tu cierpliwości, na początku może być odwrotny skutek od zamierzonego, aż do stopniowej poprawy.
Tyle, że moje włosy przy częstszym stosowaniu ciągle były puchate, także przy włosach średnio i niskoporowatych, na skórze głowy skłonnej do przetłuszczania mogłoby to mieć większy sens. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że szampon jest do skóry głowy, ale piana i tak schodzi po włosach podczas spłukiwania.
Co do piany, pieni się najintensywniej z trzech szamponów Shaushka, które miałam okazję testować,o dziwo ma najmniejszą wydajność, po ponad dwóch miesiącach stosowania średnio 2 razy w tygodniu, a przez pierwsze dni prawie codziennie została 1/4 kostki.
Nie ma problemu ze zmydleniem go.
Zapakowany w ładne, ale mało trwałe pudełko, kształt ma okrągły, sznureczek do zawieszenia, który pomaga go przechować bez rozmoczenia i zajmowania miejsca.
Takie szampony też sprawdzają się świetnie w podróży, nie generują dodatkowych plastikowych opakowań.
Wlosy są po nim na początku dość tępe, ale dobrze domyte z resztek kosmetyków, sebum itd, skóra głowy jest gładziutka, ale użycie odżywki po jest konieczne.
Polecam też spłukać go zimną wodą, ewentualnie zakwasić, na pewno nie pocierać nim włosów w czasie mycia, tylko spienić w dłoniach.
Wlosy na pewno nie są tak tępe i suche jak np po mydłach do włosów, ale i tak wymagają dopieszczenia.
Kostka ma dwubarwny kolor, przypomina cukierka, mało wyczuwalny zapach.
Moje wrażenie ogólne jest pozytywne, to dobry oczyszczacz, skład całkiem ok, kwestia tylko jak reagujemy na Sodium Coco Sulfate.
Z racji jego ceny i wydajności, raczej do niego nie wrócę.
Wolę dodawać np. białej glinki bezpośrednio do szamponu, która jest delikatniejsza dla moich włosów, skalp oczyszcza równie dobrze, ten sposób jest bardziej ekonomiczny.
Polecam tłustym i cierpliwym głowom, z mniej porowatymi włosami niż moje ;)
Zmywalam nim czasem twarz przy okazji mycia włosów, nie szczypie, nie podrażnia, nie ściąga za mocno i oczyszcza, ale tu wolę sięgnąć po Aleppo, inne sprawdzone mydła,żele czy pianki.
Zalety:
- Skład, ekologiczna formuła, sznureczek do zawieszenia, dobre oczyszczenie skalpu, łagodzenie podrażnień, łatwość w spienianiu. Oczyszczanie twarzy przyjemne i mało inwazyjne.
Wady:
- Cena wysoka do niskiej wydajności, zbyt intensywny dla wrażliwych włosów. Mało trwałe opakowanie.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie