Milani Stellar Lights Holographic Lip Gloss Holograficzny błyszczyk do ust

Gdy robiłam zakupy w sklepie internetowym akurat przecenione były dwa odcienie: 05 (fuksja o niebieskim połysku) i 06 (fiolet o zielonkawym połysku). W zasadzie moją uwagę przykuła raczej wersja transparentna błyszczyka, ale on był w cenie regularnej wynoszącej całe 54 zł. Skusiłam się więc na ciemny róż. Może za dużo oczekiwałam od tego błyszczyka patrząc jaka jest jego cena regularna. Gdy go w końcu dostałam, przetestowałam od razu. Formuła jest lekka, ledwo wyczuwalna. Akurat pod tym względem nie mam żadnych zarzutów, bo jest to najlżejszy z błszczyków, które obecnie mam. Praktycznie nie czuć, że cokolwiek jest na ustach za wyjątkiem lekko słodkiego posmaku. Kolor jest fuksjowy, ale nie jest to błyszczyk kryjący na tyle mocno napigmentowany, żeby ta fuksja była bardzo intensywna bez podbicia efektu nałożeniem wcześniej różowej szminki. Bez szminki błyszczyk jest po prostu różowy. Blask jest uroczy. Z jednej strony te intensywnie niebieskie i fioletowe drobinki w połączeniu z różem, z drugiej - mocno perłowy połysk odbijający światło. I tu nie mogę się powstrzymać od porównań z innym błyszczykiem z mojej kolekcji - NYX Duo Chromatic, który ma podobny przepiękny efekt drobinek na tle koloru kontrastującego z drobinkami, tyle że jest jakieś 2 razy tańszy. Może z lekka bardziej wyczuwalny na ustach, ale jest to absolutnie minimalna różnica. Więc jest to błyszczyk piękny, przyznaję, że mi się podoba, ale równie piękny można mieć za 2 razy mniej. Dodam, że nałożony na głęboką jaskrawą bądź ciemną czerwień też wygląda niesamowicie - róż się gdzieś wytraca i otrzymujemy czerwień z zimnym, niebieskim połyskiem i usta przypominają bajkowe zatrute jabłuszko. Trwałość taka sama jak w każdym innym błyszczyku.