Hungry Hair Superfoods, Regenerating Shampoo Camu Camu + Acai Berries Regenerujący szampon do włosów

Typ włosów Farbowane na ciemny brąz, falowane, średnioporowate+ Działanie i efekty Szampon niestety zupełnie się nie sprawdził. Nie domywa skóry głowy, co prowadzi do nieprzyjemnego uczucia świądu. Po jego użyciu włosy u nasady stają się suche i matowe, a próba ich rozczesania skutkuje puchowatymi, ciężkimi pasmami. Efekt jest bardzo nieprzyjemny, szczególnie w porównaniu do innych produktów, które lepiej radzą sobie z moimi włosami. Aplikacja Szampon nie rozprowadza się równomiernie na skórze głowy i włosach, przez co wymaga większej ilości produktu, by osiągnąć oczekiwany efekt. Podsumowanie To zdecydowanie jeden z gorszych szamponów, jakie miałam okazję używać. Nie spełnia podstawowego zadania, jakim jest oczyszczanie skóry głowy, a włosy po jego użyciu są matowe, suche i trudne do rozczesania. Na pewno nie kupię go ponownie.

Dziwię się, że szampon ma tutaj opinię poniżej 4,0 bo dla mnie jest na prawdę jednym z nielicznych które dają jakiś efekt. Szampon pięknie pachnie, opakowanie jest trochę sztywne i ciężko go wydobyć ale jest bardzo wydajny, świetnie się pieni. Doskonale nawilża moje włosy, pozostawia je lśniące i miękkie. Po żadnym innym szamponie moje włosy się tak nie błyszczały. Włosy świetnie się rozczesują po jego użyciu, nie mam problemu nawet wtedy gdy nie zastosuję odżywki.

Opakowanie piękne, kolorowe i to ono zachęciło mnie do zakupu.Wygląda trochę jak jogurt pitny. Konsystencja jest nie za gęsta ani nie za rzadka,taka w sam raz. Zapach przyjemny owocowy,ja tutaj wyczuwam głównie jagody.Szampon dobrze się pieni i oczyszcza.Jest wydajny i patrząc na jego dość niską cenę to robi naprawdę dobrą robotę.U mnie efekt jest widoczny już po pierwszym użyciu,a z każdym kolejnym włosy są w jeszcze lepszej kondycji. Są bardziej nawilżone i odżywione, miękkie gładkie i wyglądają na zdrowsze.Ja jestem zadowolona z tego szamponu i lubię go używać. Ma naturalny skład i często można go dorwać w promocji. Według mnie spełnia swoje zadanie i warto go spróbować tym bardziej przy suchych i zniszczonych włosach.

☆ ZAPACH I KONSYSTENCJA Kupiłam go przede wszystkim ze względu na cudny zapach. Niestety po myciu nie czuć go w ciągu dnia. Konsystencja mętnie - przezroczysta, dość gęsta. Łatwo się wydobywa z butelki, nie jest tak problematyczna jak odżywka. ☆ DZIAŁANIE Działanie... ohoho kiepskie dno. Po za myciem, i to serio słabym myciem - nie robi nic dobrego. Mimo detergentów w składzie nie domywa dobrze skóry głowy. Włosy po umyciu są poplątane, a po wysuszeniu nie są odbite od nasady. ☆ JAKOŚĆ I WYDAJNOŚĆ Nie oczekiwałam super jakości ponieważ ten szampon prawie nie kosztował, pachnie ładnie więc kupiłam. Mam go już jakiś miesiąc, i nie mogę się doczekać aż go skończę heh jest więc wydajny ☆ OPAKOWANIE Butelka 300ml jest w modnym teraz stylu shake, zdecydowanie jest wykonana z grubej twardej warstwy plastiku. O ile w szamponie nie jest to aż taki problem, to przy wydobywaniu odżywki musi się człowiek natrudzić ☆ CENA I DOSTĘPNOŚĆ Kupiłam w Hebe za 10zł

plusy: + w miarę dobrze się pieni + gęsta żelowa konsystencja + przyjemny słodki zapach + zmiękcza minusy: - plącze włosy - nieco obciąża inne cechy, których nie biorę pod uwagę przy ocenie: - bardzo niska dostępność - nieco zbyt wysoka cena + ciekawe opakowanie

Szampon kupiłam spontanicznie, choć słyszałam już o tej firmie. Początkowo chciałam wypróbować maski w saszetkach z Hungry Hair, ale potrzebowałam łagodnego szamponu i padło właśnie na ten. Sprawdza się bardzo dobrze. Nie wysusza włosów, nie plącze ich. Dba też o skórę głowy, więc polecam go osobom o bardzo wrażliwej skórze głowy. Zachowuje właściwości pielęgnacyjne, nie zauważyłam jakiegoś podniesienia włosów u nasady itp. Szampon ładnie, nienachalnie pachnie. Butelka jest estetyczna, urocza, zachęca do korzystania z produktu. Szkoda, że nie ma pompki, ale wygląda jak butelka ze smoothie, więc coś za coś. Jest to dobry, bezpieczny szampon, ale lubię testować i zawsze mogę do niego wrócić, bo wiem, że nie zawiedzie.

Szampon przyciągnął mnie swoim opakowaniem, które przypomina butelkę zdrowego owocowo-warzywnego koktajlu. Podobnie było z chwytliwą nazwą. To udało się producentowi. Szamponu używam na codzień, bo pomimo silniejszego detergentu, nie podrażnia mojej suchej skóry głowy. Dobrze oczyszcza włosy i skalp. Łatwo się pieni i bardzo ładnie pachnie, zapach utrzymuje się jakoś czas na włosach. Po myciu włosy są niestety twarde i tępe, czego nie spodziewałem się po tym produkcie. Miała być regeneracja, ale moimi tego, że mam niskoporowate włosy, coś mi nie pasuje. Ale w końcu to tylko szampon do mycia, a nie zadań specjalnych. Nie jest to zły produkt, ale czasami na szybko bez odżywki w sprayu się nie obędzie. Raczej nie kupię go ponownie, ale fajnie było go przetestować. Polecam osobom, które nie boją się eksperymentować z pielęgnacją włosów i często sięgają po nowe kosmetyki.

Szampon przyciąga wzrok krzykliwą fioletową buteleczką oraz hasłem "nakarm swoje włosy". Włosy po użyciu szamponu powinny być zregenerowane, jedwabiste w dotyku... no ale nie do końca tak jest. Zacznijmy od plusów. Pierwszy plus jest taki, że szampon mimo silnego SLC w składzie nie podrażnia skóry głowy, nie mam po nim łupieżu. Szampon dzięki temu składnikowi dobrze się pieni, mocno czyści skórę głowy z zanieczyszczeń. Sam szampon jest przezroczysty, w postaci dość płynnej i wystarcza niewielka ilość, aby odpowiednio spienić produkt na włosach (można go sobie wcześniej rozcieńczyć). Warto zwrócić uwagę, aby dobrze spłukać szampon z włosów. Ekstrakty z Acai i Camu - no są w składzie, ale oprócz zniewalającego, egzotycznego zapachu szamponu, nie widzę pozytywnego efektu na włosach. Włosy ok - są lekkie i puszyste, więc jeśli ktoś ma z natury taki typ włosów to powinien je dociążyć odżywką lub maską do włosów. Włosy nie przetłuszczają się szybko po użyciu szamponu. Co do włosów jedwabistych w dotyku i widocznie zregenerowanych - to takiego efektu na razie nie ma ;) Co do ochrony koloru - akurat miałam świeżo farbowane włosy przy 1. użyciu szamponu, więc mogę powiedzieć, że szampon nie rozpuszcza farby, ładnie utrzymuje kolor, no ale wiadomo - bez cudów. Po prostu raczej dla koloru włosów jest obojętny, nie wpływa na kolor włosów. Cena jest przystępna, kupiłam za około 11 zł w drogerii stacjonarnej + produkt dość wydajny, co przekłada się na ostatni plus tego produktu.

Kupiłam w promocji w Hebe, zanim stałam się czytającą składy włosomaniaczką :) drugi w składzie jest Sodium Coco-Sulfate, czyli tak jak SLS mocny detergent "rypacz". Są też ekstrakty z owoców. Butelka przypomina "zdrowy napój - shake", jest z twardego plastiku. Szampon pachnie ładnie, owocowo. Jest bardzo rzadki. Myję nim włosy raz na jakiś czas, metodą kubeczkową i fajnie się pieni. Pozostałe mycia to delikatny szampon bez SLS i SCS, obecnie FITOKOSMETIK BALSAM Z NIEBIESKĄ GLINKĄ I JONAMI SREBRA. Teraz gdy idę do drogerii, robię research i kupuję tylko te produkty, które są dopasowane do moich włosów i ich porowatości. Polecam Agnieszkę Niedziałek i jej stronkę wwwlosy oraz youtube - bardzo cenne źródło informacji.