Bielenda Eco Nature, Kremowe mleczko myjące do ciała, odżywcze `Mleczko waniliowe + mleczko kokosowe + kwiat pomarańczy` 

Kupiłam z ciekawości, bo duża butelka, całkiem przystępna cena na promocji i bardzo ładny zapach. Używanie płynu było miłe, sam żel bardzo dobrze myj, zostawiał na długo ładny zapach. Czasem lekko wysuszał skórę, co niestety jest minusem. Mimo iż, duża butelka miałam wrażenie, że strasznie dużo go potrzeba, bo nie specjalnie się pienił. Oceniam go na 4/5, bo ogólnie mam mam pozytywne wrażenia, oprócz tego, że słabo się pieni i czasem wysuszał skore.

Zacznę od tego, że naprawdę, ale to naprawdę nie wymagam zbyt wiele od produktów do mycia ciała. Powinny jedynie skutecznie oczyszczać skórę z zanieczyszczeń nie szkodząc jej i gwarantując przy tym miłe doznania dla zmysłów czyli przede wszystkim pięknie pachnąc. A jeśli dodatkowo taki produkt choć w minimalnym stopniu nawilża skórę-z miejsca staje się dla mnie ideałem. Niestety nie w tym przypadku. To mleczko wysusza skórę, nie jakoś straszliwie, ale jednak i to jest jego największa wada. Gdyby chociaż rekompensował ją, choć po części, zapach; ale nie-jest słodki, lekko sztuczny, mleczno-kokosowy i przy dłuższym stosowaniu bardzo męczący. Dodatkowo nie mama pojęcia dlaczego tak się dzieje, ale tworzą się takie kleiste gluty na wylocie pompki zapychając ją i sprawiając, że mleczko pryska na wszystkie strony. Dwie gwiazdki daję jedynie za dobry skład i estetyczne, ładne opakowanie.

Mleczko mocno się pieni jak na naturalny produkt, dobrze myje, ale niestety jest mało delikatne dla skóry. Mocno wysusz i podrażnia. Pachnie mocno, słodko, a przy tak dużym opakowaniu aromat staje się bardzo męczący. Choć skład jest spoko, produkt mocno rozczarowuje...

Edytuję: Zakochałam się w tym produkcie, jest to idealne mleczko do twarzy. W połączeniu z elektryczną myjką gumową, daje efekt niesamowicie aksamitnej i gładkiej cery. Twarz po umyciu jest jak skóra dziecka, produkt nie wysusza i nie szczypie w oczy. Mleczko działa tak, jak na mleczko przystało, zupełnie nie ma się do czego przyczepić. Jak to mleczko z olejkami, nie pieni się zbytnio, co zmusza do użycia minimalnie większej ilości produktu, niż przy klasycznych środkach myjących. Ma bardzo przyzwoity skład, więc jak upolujemy mleczko na promocji, to jest ono na prawdę bardzo konkurencyjne w stosunku do większości produktów myjących. Mleczko ma dobrą konsystencję i dobrze się dozuje. Jak na Bielendę, to opakowanie jest zaskakująco estetyczne i w końcu nowoczesne. Mam bardzo suchą skórę i produkt nie przesusza jej, nie mam uczucia ściągnięcia i przesuszenia jak po standardowych żelach, zapewnia przyjemny komfort. Zapach w pierwszej chwili skojarzył mi się z owsianką na mleku, nie przypomina nut przedstawionych przez producenta, ale uwielbiam go, nie jest drażniący i bardzo intensywny, jak przy większości środków myjących, tylko bardzo subtelny.

Ach, to był lekki zawód. Bardzo spodobała mi się wizualnie i z opisu nowa seria Bielendy Eco Nature, ale pierwszy z produktów, który miałam okazję testować - czyli mleczko myjące do ciała - trochę zawiódł moje oczekiwania. Głównym zarzutem jest tu chyba zapach. Oczami wyobraźni (i nozdrzami) już wyobrażałam sobie tę eksplozję zapachów - wanilia, pomarańcza i kokos - jak to musi pachnieć! Niestety w tym przypadku, nieco sztucznie... Owszem, przebija się jakaś nuta wanilii, kokosu niestety nie uświadczysz, a całość niby ładna, ale taka trochę chemiczna. Z biegiem czasu przyzwyczaiłam się do zapachu i mnie na co dzień nie drażnił, ale zawód mimo wszystko pozostał. Co muszę przyznać to to, że zapach jest naprawdę trwały, więc jak komuś się spodoba, to będzie zadowolony. Często w ciągu dnia jak powąchałam skórę na ręce, to czuć było go bardzo wyraźnie. Z rzeczy, które mi się spodobały w produkcie: po pierwsze, opakowanie. Wygodne, z pompką, która się nie zacina i dobrze działa do samego końca. Po drugie, konsystencja. Faktycznie jest to bardziej mleczko niż żel. Nie tworzy wielkiej piany, raczej delikatną emulsję na powierzchni. Dobrze myje i oczyszcza skórę, nie wysusza, ogólnie wywiązuje się ze swojej roli bez zastrzeżeń. Szkoda, że zapach nie jest bardziej naturalny, wtedy byłabym bardzo zadowolona z produktu.