Toniku od Alkmie jeszcze nie miałam, więc kiedyś postanowiłam spróbować. Swego czasu nie byłam zachwycona ich kremami do twarzy, uważałam, że są powtarzalne i podobne. Tonik miał dla mnie odczarować te złe wrażenia. Czy się udało? W sumie troszkę tak, jest to dobry produkt pod względem działania. Uważam jednak, że marka, która pozuje na bardziej ekskluzywną niż większość drogeryjnych (bo umówmy się, ponad 60 zł to nie jest typowa cena dla toniku), powinna jednak bardziej zadbać o detale, które mają na celu wygodę i przyjemność stosowania.
A mówię głównie w kontekście opakowania. Nie jest złe, ale mogłoby być dużo lepsze. Jest to zwykła, plastikowa buteleczka z atomizerem. Działa dobrze, pompka się nie zacina. Chciałam stosować tonik w formie mgiełki aplikowanej bezpośrednio na twarz, ale zbyt dużo rzeczy mi w tym przeszkadzało. Po pierwsze, mgiełka powinna być bardziej rozproszona. Nawet gdy pryskałam z odległości, to i tak czułam za bardzo skoncentrowany strumień na skórze, nie było to zbyt wygodne. Do tego tonik zostawiał gorzki posmak na ustach. Dlatego po kilku próbach używałam kosmetyku dozując go uprzednio na wacik.
Zapach jest delikatnie ziołowy, jakby połączyć łagodność aloesu z nieco bardziej ziołowym aromatem. W opakowaniu i po spryskaniu jest ładny, lekki, przyjemny, tylko właśnie na ustach zostawia nieco gorzki posmak.
Skóra potraktowana tonikiem się nie klei, jest miękka i aksamitna w dotyku. Sam tonik jest wodnisty, ma jasny, słomkowy kolor w butelce. Nie obciąża, nie powoduje zaczerwienienia na skórze pomimo tego, że zawiera sporo wyciągów roślinnych. Po kilku minutach u mnie całkowicie znika i się wchłania, i można wklepać wtedy serum.
Tonik ma działanie łagodzące i całkiem dobrze się z niego wywiązuje. Po myciu czasem mam ściągniętą skórę, czuję wysuszenie, a ten tonik dostarcza ukojenia i pozwala wrócić skórze na chwilę do równowagi zanim nałożę nawilżające serum. Sam z siebie nie nawilża, po prostu uspokaja i stanowi dobry etap przejściowy pomiędzy oczyszczaniem a nawilżaniem. Tonik fajnie odświeża, delikatnie chłodzi i poprawia wchłanianie składników aktywnych z kolejno nakładanych kosmetyków. No fajnie działa, tego mu nie można odmówić, to taka kojąca woda w formie aerozolu.
Oceniam tonik na cztery gwiazdki, chociaż ta czwarta trochę tak na wyrost. Zdecydowanie w takiej cenie można wymagać od produktu dopieszczenia w każdym aspekcie, a tego troszkę tu brakuje. Działanie jest bardzo pozytywne, no ale wciąż się waham czy warte aż tak wysokiej regularnej ceny. Sama przyznam, że nie wiem czy kupię ponownie, bo sam tonik mnie aż tak (notabene) nie “kupił” ;)
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie