Biolove Cookie, Lip Balm (Pomadka do ust `Ciastko`) 

Pomadka jak to z produktami Biolove bywa, ma piękny, słodki zapach ciasteczek. Jednak poza zapachem, pomadka mnie nie zachwyciła. Ma dość gęstą konsystencję, przez co nie nakłada jej się aż tak gładko na usta. Poza tym nie daje jakiegoś super nawilżenia. Ten produkt do ust mnie nie zachwycił. Nie kupiłabym jej ponownie, choć lubię produkty tej marki.

Pomadka ma świetnie oddany zapach ciasteczka, pięknie pachnie i czuć ten zapach na ustach. Daje lekki połysk, czuć ja delikatnie na ustach, nie lepi się. Trochę krótko utrzymuje się na ustach i trzeba ją często uzupełniać na ustach. Ale mimo, tego że szybko się wchłania to daje bardzo fajny później efekt na ustach. Są miękkie gładkie i bardzo nawilżone. Niweluje suche skórki. Opakowanie w porządku, nie zacina się. Wydajność średnia, zwłaszcza jeśli lubi się cały czas mieć coś na ustach.

W zasadzie nie miałam w planach kupować tej pomadki, ale pani w Kontigo nie miała wydać mi 10zł z groszami, więc zdecydowałam się na dodatkowy balsam do ust i padło na ten. Uważam, że jakość jest jak najbardziej adekwatna do ceny. Od pomadki za 12zł nie będę wymagała tego samego co od produktu tego typu za 30zł. Z tego też względu nie rozumiem tak zaniżonej średniej. Pomadka dobrze nawilża z tym, że efekt ten nie utrzymuje się długo. Także trzeba ją częściej aplikować, co zaważa na wydajności produktu. Ślicznie pachnie takim słodziutkim ciasteczkiem. Kojarzy mi się z pieguskami. Jeśli ktoś kiedyś je jadł, wie, o czym piszę. Pomadka z początku ciężko się rozprowadzała. Jednak z upływem czasu "wyrobiła się". Przy regularnym stosowaniu nie ma się suchych skórek na ustach. Wydajność średnia. Być może kupię jeszcze jakąś inną wersję zapachową. Lubię wspierać mniejsze naturalne marki, które nie testują swoich kosmetyków na zwierzętach. Chwała im za to.

Myślałam że będzie jakaś super fajna jak reszta kosmetyków a jedynie ma ładny zapach ciężko się nakłada. Po nałożeniu niby czuć że coś się ma ale tak mega słabo i ile bym nie nakładała to cały czas jest takie uczucie. Jedyny plus nie zostawia śladów ale raczej kolejnej nie kupię

Biolove ma bardzo dużo olejów w składzie i takie składy trzeba lubić. Zakupiłam tę pomadkę z powodu zapachu (ciastko to mój drugi ulubiony zapach tej serii, zaraz po śliwce) i z powodu zgubienia poprzedniej pomadki ;). Ona jest naprawdę taka sobie. Ciężko się topi, przez co zaciąga się usta, żeby rozprowadzić produkt tarciem. Zapach jest przytłaczający, dla mnie zdecydowanie zbyt intensywny. Zjada się bardzo szybko i wciera w maskę, co trochę trzeba ponawiać aplikację. Opakowanie nie jest takie bio love, jest w całości z plastiku. Raczej nie zakupię ponownie tych pomadek. Uważam, że w tej cenie można dostać lepsze, a wiele tańszych ma porównywalną jakość. Nie ma w niej nic, co by przekonywało mnie do ponownego zakupu. Tak więc jeśli nie oszaleliście na punkcie tego zapachu (to jedyne wyróżnia ten produkt na tle pozostałych), to spokojnie można ją sobie podarować.