Estee Lauder Hydrationist, Maximum Moisture Creme for Normal/Combination Skin (Krem maksymalnie nawilżający, cera mieszana/normalna) 

Poszukiwałam dobrego kremu nawilzającego na dzień i po przekopaniu internetów zdecydowałam się na ten krem. Miał ładnie nawilżać ale nie przetłuszczać cery bo dedykowany jest do cery normalnej i mieszanej. Nawilżenie nie jest spektakularne raczej przeciętne ale niestety jako krem na dzień się nie nadaje. Powoduje niesamowite świecenie się skóry i nawet podkład Estee Lauder DW nie daje rady położony na ten krem. Z pewnością nigdy więcej nie wrócę do pielęgnacji z EL Używam tego produktu od: ok. 8 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1

Zapragnęłam tego kremu, odkąd się pojawił. Wszystko co zawiera w sobie hasło "maksymalnie nawilżające" lub "nawadniające" jest już moje. Moja 30-letnia, normalna, bezproblemowa cera zazwyczaj nie stwarza problemów, z wyjątkiem okresu jesienno-zimowego. Wtedy chłonę wszystkie, silnie nawilżające kremy. Ponieważ cena mnie trochę zdławiła a działanie kremu jest stricte wyłącznie nawilżające (krem nie walczy w żaden skomplikowany sposób ze zmarszczkami), testowałam go równocześnie z Biohyaluron 4D Eveline, żeby porównać działanie obydwu. Bo nie ma co dużo mówić, dzieli je przepaść cenowa w wysokości 210 zł. Po dwóch miesiącach codziennego stosowania, mogę Wam uroczyście oświadczyć, że nie ma ŻADNEJ różnicy między kremem EL Hydrationist a kremem Biohyaluron. Poza ceną oczywiście. Obydwa silnie nawilżają, nawadniają i robią wszystko, by cera była miękka i sprężysta. Obydwa spłycają te najdrobniejsze linie i nierówności, ale robią to poprzez bardzo mocne nawilżenie (czyli efekt jest chwilowy). Obydwa świetnie nadają się pod makijaż. Mają zbliżoną konsystencję, szybko się wchłaniają i momentalnie przynoszą ulgę. Stosowane regularnie poprawiają kondycję cery. Jeśli chodzi o składy kremów, to jestem totalny laik, nie rozumiem nawet pół słowa z etykiety. Skład z kremu EL jest znacznie dłuższy i może zawiera jakieś inteligentniejsze składniki, które inteligentniej nawilżają naszą skórę (jakkolwiek to brzmi), dla mnie to bez różnicy. Działanie obydwu jest identyczne z przewagą dla Biohyaluron. Po EL, po jakichś dwóch tygodniach stosowania, miałam wysyp pryszczy i zaskórników w okolicy brody i nosa. Byłam już po okresie i w ciężkim szoku, bo moja twarz nie zwykła urządzać mi takich niespodzianek. Co lepsze, widzę, że nie byłam jedyna. Co do wydajności, to lekka przewaga dla Hydrationista - cena nakazuje umiar. Marka to marka. Mają w swojej ofercie perełki i i totalne niewypały. Hydrationist ląduje w tej drugiej kategorii. Biohyaluron 4D używam od dobrych kilku lat i jestem mu wierna. Stosuję go co drugi dzień na zmianę z trochę konkretniejszym kremem. Robi wszystko, czego od niego oczekuję i kosztuje grosze. Nie jestem sknerą, ale jeśli naprawdę nie widzę różnicy, nie zamierzam dopłacać 200 zł za ekskluzywny napis na słoiczku. Rzucę teraz starym hasłem reklamowym (bodajże z Dosi chyba): jeśli nie widać różnicy, to po co przepłacać! Używam tego produktu od: Dwóch miesięcy, może dłużej Ilość zużytych opakowań: Skończony jeden słoiczek 50 ml

Kremu uzywam jako specyfiku ktory ma zwiekszyc nawilzenie skory (od bardziej specjalistycznego zapobiegania zmarszczkom jest serum), i musze przyznac ze spelnil swoje zadanie. Wyraznie poprawil stan nawilzenia, skora jest taka "mokra", nie wiem jak to ujac, zniknely suche skorki (dopiero po ok. 2-3 tyg stosowania). Flip side to marna wydajnosc kremu, skora pije go bez umiaru a ja jej nie skapie, po miesiacu zuzylam wiekszosc sloiczka... Używam tego produktu od: ponad miesiaca Ilość zużytych opakowań: 2/3

Fakt, nawilża naprawdę solidnie ale co z tego skoro po stosowaniu kuracji Hydrationistem trzeba przez miesiąc leczyć twarz z wysypu. Jestem rozczarowana tym kremem moja cera z błyszczącą strefą T i suchymi policzkami nie może się z nim dogadać... Bardzo lubię markę EL uważam ją za faworyta kolorowych kosmetyków. Jeśli chodzi o pielęgnację niestety nie potrafię znaleźć u nich żadnego kosmetyku odpowiedniego do mojej cery. Podobnie jak Lancome tak i krem EL są dla mnie zbyt komedogenne. Szkoda bo opakowania, zapach i konsystencja naprawdę nie budzi zastrzeżeń. Zaporowa jak zwykle jest cena. Nawilżenie na wysokim poziomie ale i tendencja do zatkania porów również wielka. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: ok.20ml

Wypatrzyłam ten krem już dawno temu i obiecałam sobie, że będę go mieć ;) Odkładałam na niego przez jakiś czas. Ogromnie się cieszyłam, gdy wreszcie stanął na półce w mojej łazience. Pierwsza aplikacja była niemal celebracją. Zachwyciła mnie konsystencja, zapach, lekkość, szybkość wchłaniania i miękkość skóry po aplikacji. Chciałabym zaznaczyć, że nie mam problematycznej cery. Pojedyncze wypryski pojawiają się tuż przed okresem, po czym zanikają bez śladu. Tak było do tej pory... Kremu używam od miesiąca. Z przykrością stwierdzam, że w tej chwili mam 2-3wypryski na twarzy, a jestem w takim momencie cyklu, w którym nigdy ich nie miałam :( Takich problemów z cerą nie miałam NIGDY. Wiązałam ogromne nadzieje z tym kremem. Owszem, buzia jest po nim nawilżona a nakładanie makijażu po posmarowaniu nim twarzy rano jest samą przyjemnością, ale pojawiające się pryszcze w sytuacji, w której nigdy przedtem ich nie miałam, jest dyskwalifikujące ten krem. Zatem szukam dalej :( Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: jedno

Jest dość drogi, co stanowi oczywisty minus, ale naprawdę fantastycznie nawilża tak doraźnie, jak i na dłuższą metę, skóra jakby "uczy się" przyswajać wilgoć i ją trzymać, dlatego jeszcze po odstawieniu kremu, cera pozostaje miękka, nawilżona, nie ma żadnego problemu z suchymi skórkami, drobnymi zmarszczkami, zaczerwienieniami. Krem wchłania się wspaniale, szybko, nie pozostawia na twarzy przeszkadzającego filmu, jest ona miła w dotyku i gładka, taka "chłodna" od wody, która wchłonęła. Inna sprawa, że są kremy, które dają porównywalne efekty, a nie są aż tak drogie. Z drugiej strony ta wydajność i przyjemność ze stosowania...

postanowiłam, że napiszę recenzję dopiero jak skończę krem do samiutkiego końca - wczoraj wyrzuciłam puste opakowanie, więc pisze ;) Używałam go tylko na noc, po aplikacji Serum Advanced Night Repair + przyjemny, delikatny zapach + mnie nie zapychał, nawet jak użyłam troszkę więcej (mam skórę mieszaną) + dobrze nawilża, skóra jest miękka i miła w dotyku + szybko sie wchłania i nie zostawia tłustego filmu + zaczerwienienia znikaja + bardzo ładne opakowanie + cena + wydajny podsumowując: fajny kremik, przyjemny w użyciu, ale czegoś mi w nim brakowało...myśle że nie jest o wiele lepszy niż tańsze kremy, tu więcej płaci się za markę Estee Lauder, niż za sam krem. Dzisiaj kupiłam inny krem,o którym napewno napiszę recenzję i jeśli nie będzie lepszy to może jeszczę wrócę do Hydrationist :) Używam tego produktu od: ok. 3 miesiące Ilość zużytych opakowań: 1 x 50 ml

Krem kupiłam w grudniu specjalnie po to by dobrze przygotować skórę twarzy do niskich temperatur. W tej roli sprawdził się rewelacyjnie- perfekcyjnie nawilża skórę, byłam akurat po miesięcznej kuracji antybiotykiem i skóra potrzebowała solidnego nawilżenia. Skóra odzyskała jędrność, była świetnie nawilżona, była po prostu "dopieszczona". W mojej opini krem nie zapcyha. Mam skórę tłustą z tendencją do powstawania zmian trądzikowych ale czasami muszę też ją czymś nawilżać i odżywiać, dlatego padło na ten krem i szczerze mówiąc nie zauwazyłam żadnego nasilenia powstawania zmian. Kremu używałam praktycznie codziennie na co najmniej 6-8h. Skóra po uzyciu tego kremu jest aksamitnie miękka, gładka i widocznie "zdrowsza". Użyałm takiego stwierdzenia ale oczywiście krem nie uzdrowi skóry, chodzi mi o to, że ten krem sprawia, że cera wyglada ładniej, promienieje. Makijaz na tak przygotowanej skórze też wygląda ślicznie, naprawdę, solidne nawilżanie sprawaia cuda! Kremu używałam zawsze pod makijaz i mimo skóry tłustej sprawdzał się świetnie, zapewne dzięki lekkiej konsystencji, która szybko się wchłania. Z każdym z moich podkładów dogadywał się bardzo dobrze (estee lauder dw, dw light; diorskin forever; clinique anti blemish solutions; max factor facefinity), oczywiście uzywając kremów matujących nie musiałam tak szybko robic poprawek pudrem matującym ale mimo wszystko puder trzymał się dobrze a skóra nie przetłuszczała się nadmiernie. Zapach kremu jest przyjemny, morski, delikatny. Opakowanie proste, solidne, tylko troszkę mało higieniczne. Jedyny minus jaki zauważyłam to mała wydajność- 50 ml zużyłam w niecałe 2msc, co jest u mnie słabym wynikiem. Za to odejmuję pół gwiazdki. Reasumując kremik jest bardzo fajny, dobry równiez dla skóry tłustej, która tez czasami potrzebuje nawilżenia. Zdecydowanie wart swojej ceny, chociaż sądze, że w niższej cenie równie dobry kremik można kupic w aptece, trzeba tylko dobrze poszukać. Polecam kobietom w wieku 20-25, max do 30stki, w koncu jest to krem tylko silnie nawilżający ;) U mnie się sprawdził i myślę, że jeszcze kiedyś go kupię. Używam tego produktu od: grudnia Ilość zużytych opakowań: pierwsze 50ml

Długo nosiłam się z chęcią kupna tego kremu. Przeczytałam dziesiątki recenzji (różnych) i w końcu się skusiłam. I chyba prędko nie zamienię go na inny. Krem jest bardzo lekki i w moim przypadku wydajny (recenzje, które czytałam głosiły coś innego). Nakładam go rano po przemyciu twarzy płynem micelarnym. Wchłania się błyskawicznie. Jest to pierwszy krem, po zastoowaniu którego nie używam bazy pod makijaż. Używam podkładu Artdeco High Definition i te dwa kosmetyki razem tworzą jak dla mnie tandem idealny. Nic się nie rozmazuje, nic się nie waży. Wieczorem nakładam krem po dokładnym oczyszczeniu twarzy i idąc spać czuję się tak- jakbym dopiero co wstała po dobrze przespanej nocy. Używam kremu od stycznia, powoli zbliżam się do końca pierwszego opakowania i już dziś zamówiłam kolejne. Ogromnym plusem jest dla mnie również zapach kosmetyku- lekki i nieprzytłaczający. No i opakowanie- gustowny błękitny słoiczek z piękną nakrętką. Używam tego produktu od: od stycznia Ilość zużytych opakowań: kończę pierwsze

Krem kupiłam zachęcona pozytywnymi opiniami, ale niestety nie jest on dla mnie. Bardzo miła była zawsze aplikacja i uczucie, kiedy krem się już wchłonął - nie pozostawia żadnego tłustego filmu, skóra wydaje się ładnie napięta i odżywiona. I do tego momentu bardzo się z kremem polubiliśmy. Niestety, powoduje wysyp pryszczy i dlatego oceniam go nisko. Jeżeli krem kosztuje ponad 200 zł, to oczekiwałabym jednak, że nie będzie zapychał nawet przy problematycznej cerze. Używam tego produktu od: przez 2 miesiące w okresie jesiennym Ilość zużytych opakowań: połowa pierwszego

Kupiłam ten krem w zestawie, razem z miniaturkami- serum do twarzy oraz kremu pod oczy Advanced Night Repair i pianką do demakijażu Perfectly Clean. Używałam więc tego kremu zarówno w połączeniu z serum, jak i bez. Niestety, jak do tej pory wszystkie produkty Estée Lauder jakie wypróbowałam, dla mnie okazywały się niewypałem- wraz z wielbionym przez wszystkich serum Advanced. Przede wszystkim- strasznie zapycha! Poza tym w czasie jego stosowania na mojej twarzy co chwilę pojawiały się wypryski (zwłaszcza na czole- koszmar). Producent poleca ten krem do skóry mieszanej- taką właśnie mam- ale według mnie powinien być skierowany głównie do osób z cerą w kierunku suchej. Kolejny minus- krem zawiera silikony (żałuję że przed zakupem nie przeczytałam składu). Podsumowując- krem oprócz tego, ze zapycha, nie robi z cerą dokładnie nic. Zupełnie jakby stosować pierwszy lepszy krem z drogerii. Za taką cenę- kompletnie się to nie opłaca. Tymczasem ja wracam do Moisture Surge od Clinique. Używam tego produktu od: Ponad miesiąca Ilość zużytych opakowań: W trakcie 1-go

+po aplikacji buzia jest gładka, nawilżona i miękka i miła w dotyku. Mało który krem pozostawia tak przyjemny efekt. +natychmiast łagodzi wszelkie podrażnienia. +błyskawicznie się wchłania, co jest ogromnym plusem!!! +lekka konsystencja +bardzo przyjemny, delikatny zapach +dobra baza pod makijaż, nie zostawia tłustego filmu, buzia się nie błyszczy. +nie uczula -brak filtrów -mało wydajny -cena!!!! - mimo wszystko nie adekwatna do jakości. Za tę cenę krem powinien być niezastąpiony. Tutaj więcej płaci się za nazwę Este Lauder, niż za sam krem. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: jedno

Jak do tej pory to jeden z moich kilku kremow, ktore regularnie goszcza u mnie w kosmetyczne. potrafi nawilzyc moja skore i czuje to nawilzenie caly dzien. Juz po 2-3tyg. regularnego stosowania naprawde widac roznice w wygladzie cery. Nie zapycha.Jesli chodzi cenowo-rowniez nie jest najgorzej. Uratowal moja skore po spustoszeniach jakie dokonal Shiseido Pureness. Używam tego produktu od: 1,5roku Ilość zużytych opakowań: kilka

Krem swietnie sprawdza sie rano, gdy w porannym amoku spiesze sie do pracy. Znakomicie sie wchlania- po prostu blyskawicznie. Ma lekka konsystencje, nie jest lepki, nie zostawia tlustego filmu. Dzieki temu nadaje sie pod makijaz, ale moim zdaniem nie z kazdym podkaldem wspolpracuje. Poczatkowo kladlam na niego Clinique Anti blemish solutions, ktorego uzywam najczesciej i wygladalo to fatalnie; natomiast z Bourjois Healthy mix bylo ok. Krem rzeczywiscie nawilza, aczkolwiek moim zdaniem np. Biotherm Aquasource nawilza lepiej. Buzia po uzyciu jets miekka i mila w dotyku. Na plus, ze nie zaczyna sie za bardzo "wyswiecac" w trakcie dnia. Nie podobaja mi sie silikony w skladzie, choc dzieki temu krem ma dobry "poslizg". Obeszlabym sie jednak bez tego. Musze jednak przyznac, ze pomimo tych silikonow krem mnie nie zapchal. Przyjemnie pachnie. Zaczelam uzywac w miesiacach zimowych, nie wiem jak by sie sprawdzil latem. Niestety malo wydajny, co jeszcze przy tej cenie stanowi mieszanke zabojcza dla portfela. Szukam wiec dalej ... Używam tego produktu od: 1,5 miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Jak dla mnie rewelacja! Mieszkam w kraju, gdzie panuja straszne upaly i skora potrzebuje 100% nawilzania! Po kremie moja buzia jest nawilzona, gladka, miekka w dotyku. Lagodzi wszelkie podraznienia. Nie uczula (jestem alergiczka). Czesto stosuje go po kapieli slonecznej. Czuje, ze krem spelnia wszystkie swoje obietnice. Nie ma dla mnie drugiego takiego, jak wlasnie Estee Lauder! Minusem jest brak filtrow. Krem ten uzywam na noc lub w dzien, kiedy nie wychodze na slonce lub po opalaniu. Używam tego produktu od: 5 lat Ilość zużytych opakowań: 6 opakowan

Krem wspaniały. Nawilża wspaniale. Najlepszy krem jaki do tej pory miałam (skończył się problem kremów na dzień i na noc). Skóra jest po nim niesamowicie gładka. Po 3 miesiącach stosowania widzę dużą różnice. Krem pięknie pachnie, i nadaje się idealnie jako baza pod makijaż. Polecam! Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Najlepszy krem nawilżający jaki miałam, wreszcie nie mam problemu z suchymi skórkami. Stosuję go od 5 miesięcy i widzę niesamowite rezultaty, moja cera stała się dużo gładsza, ma mniej zaczerwienień. Krem uzywam rano i wieczorem. Przy takim stosowaniu 1 opakowanie wystarcza na 4 miesiące. Latem stosowałam wersję z SPF 15, natowiast w tej chwili bez filtra. Idealnie się sprawdza pod makijaż. Jak dla mnie ideał! Używam tego produktu od: 5 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 2

bardzo dobry krem, ładnie zmiękcza skórę, buzia się po nim nie błyszczy i jest gładziutka, niestety produkt mało wydajny, co mnie zaskoczyło, nigdy wcześniej nie musiałam używać takiej ilości kremu jak w tym wypadku- może to było związane z tym że była zima i okres grzewczy a w mieszkaniach suche powietrze..? niemniej byłam z jego działania bardzo zadowolona minus za małą wydajność produktu, mimo to polecam dla skór z tendencją do nadmiernego świecenia i odwodnionych Używam tego produktu od: prawie rok temu przez 1,5 miesiąca rano i wieczorem Ilość zużytych opakowań: 1 całe 50 ml