Miya Cosmetics myNATURALmascara Volume, Length & Lift Mascara (Tusz do rzęs) 

Kupiłam ten tusz pod wpływem zrewidowania swoich wyborów kosmetycznych i postawiłam na bardziej naturalne składy. I o tyle o ile ma to sens w przypadku kosmetyków do pielęgnacji, czy nawet makijażu twarzy to kompletnie nie ma to sensu w przypadku tuszu do rzęs, bo to jest jakaś masakra. No chyba, że ktoś bardzo lubi make up no make up. Ale do rzeczy.. Tusz zamówiłam na jednej ze stron drogerii internetowych, bo tusz ten wychodził atrakcyjniej cenowo niż np w Hebe, gdzie można go znaleźć za około 45 zł. Tusz zamknięty jest w różowym opakowaniu o estetyce typowej dla kosmetyków firmy Miya. Design przyjemny dla oka. Jego szczoteczka jest dość spora i w mojej ocenie to ona w dużej mierze przyczynia się do tej katastrofy, która powstaje na rzęsach, dlatego w celu malowania się używałam szczoteczki z innej maskary. Nakładając tusz na rzęsy przy użyciu oryginalnej szczoteczki uzyskujemy bardzo nietypowy efekt, bowiem cały tusz osiada przy linii rzęs, a rzęsy na długość wyglądają na niepomalowane.. co tu się w ogóle dzieje? Jakby tego było mało tusz cały czas sprawia wrażenie mokrego i nie zastyga na rzęsach, dlatego w dowolnym momencie możemy sobie zaserwować efekt pandy. A po paru godzinach w ogóle gdzieś znika i rzęsy wyglądają na niepomalowane jeszcze bardziej niż wcześniej. Ja jestem posiadaczką długich rzęs i nie sądziłam, że ten tusz może sprawić, że będą wyglądać tak bardzo źle. Trochę lepiej było po użyciu innej szczoteczki, bo dało się rozprowadzić tusz na całej długości rzęs, ale nadal to nie było to. Jak dla mnie porażka..

Ten produkt wywołuje we mnie bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony mamy naturalny tusz do rzęs z dobrym składem, z drugiej produkt, który skleja rzęsy i rozmazuje się niemiłosiernie. Kupiłam na promocji, skusiła mnie ta naturalność, ale niestety czegoś mi w tym tuszu brakuje. Szczoteczka jest przyjemna w użytkowaniu, ale skleja rzęsy. Sam tusz jest dobrze napigmentowany, czarny, ale rozmazuje się i po powrocie z pracy widziałam "pandę" pod oczami. Wystarczył na długo, cena trochę za wysoka jak na to, że nawet nie jest wodoodporny. Raczej nie kupię ponownie.

Kupiłam ten tusz jakiś czas temu i niestety mam problem ze zużyciem. Nie robi nic. Nie podkręca, nie przedłuża, nie zagęszcza. Jeśli potrzebujesz tylko przyczernić rzęsy to być może się sprawdzi. Ale skleja rzęsy, nie da się go nakładać warstwami.

Zważając na opinie w internecie tusz jest bardzo słabo oceniany... jednak dla mnie tusze od marki Miya to najlepsze jakich do tej pory używałam! Przede wszystkim sam producent zaznacza, że są dla osób które oczekują naturalnego efektu, co prawda jestem posiadaczką długich, gęstych rzęs dlatego produkt spełnia moje oczekiwania! Chociaż przed stosowaniem miewały gorszy czas to jestem przekonana że ten tusz poprawił ich kondycję. Oba tusze stosuję na zmianę co 3 miesiące - nawet przy końcówce wymiany nic złego się z nimi się dzieję. Tusz nie rozmazuje się, nie obsypuje, nie wysycha. Bardzo ładnie rozczesuje rzęsy. Polecam Paniom, którym zależy na delikatnym podkreśleniu rzęs.

Produkt otrzymałam w paczce od Wizażu w nagrodę za Recenzentkę Miesiąca, za co bardzo dziękuję! Było to jedno z moich pierwszych zetknięć z marką Miya, która teraz na stałe zagościła na mojej półce z kosmetykami, ale niestety nie dzięki temu tuszowi. Z plusów - tusz ma bardzo estetyczne opakowanie, ale niestety na tym konuiec. Nie zauważyłam ani wybitnego działania pogrubiającego ani wydłużajacego. Efekt był baardzo delikatny, co prawda rzęsy nie zostały zlepione ani nie osypywał się na policzkach, ale było to ledwie zauważalne (mimo, że mam długie i czarne rzęsy, które wyglądają dobrze nawet bez żadnego tuszu :(() Po około 1,5-2 miesiącach tusz wysechł i totalnie nie nadawał się do użycia i wylądował w koszu. Zdecydowanie nie sięgnę po niego po raz kolejny.