OnlyBio Anti Acne, Zwężające pory serum nocne 

Od pewnego czasu sięgam po produkty marki OnlyBio,na początku był zachwyt a coraz częściej zdarzają się wtopy…niestety to samo mogę powiedzieć o recenzowanym serum. Mam cerę mieszaną,dojrzałą,z dużymi rozszerzonymi porami,bardzo często jest przesuszona oraz odwodniona i nadmiernie się przetłuszcza,doskwiera mi też nierówny koloryt,przebarwienia zarówno te posłoneczne,pozapalne jak i pigmentacyjne,duża tendencja do zapychania i wysypu niedoskonałości nie ułatwia życia. W pielęgnacji bardzo lubi się z witaminą c,kolagenem,kwasem hialuronowym,uwielbia skwalan,lubi się z retinolem,natomiast niacynamid zawsze robi jej krzywdę :/. Recenzowany kosmetyk otrzymałam w prezencie,serum zostało zapakowane w szklaną buteleczka o pojemności 30 ml,konsystencja jest fajna taka jak lubię żelowa i lekka,bardzo ładnie pachnie i tu zalety się kończą…serum wnika błyskawicznie w moją cerę,powodując przesuszenie,ściągnięcie i dyskomfort,jakby było mało rozszerzone pory ani drgnęły,na drugi dzień wita mnie podskórny piasek,matowa cera ale taka bez życia,poszarzała,wyjałowiona i pergaminowa,jakiś czas temu inny kosmetyk identycznie zadziałał na moją cerę i było to serum z niacynamidem marki BasicLab, niestety mimo szczerych chęci i mojego zapału do testowania kosmetyków z niacynamidem ten składnik nie jest dla mnie :/.

Serum zakupiłam na promocji wraz z kremem i pianką oczyszczająca z tej serii. Ogólnie to nie zaszkodził mojej kapryśnej cerze, w 60% pomógł mi pozbyć się niechcianych nieprzyjacieli. Produkty z tej serii są bardzo wydajne, samo serum używałam ponad 2 miesiące każdego wieczoru i ciężko miałam wykończyć opakowanie :D pipetka działała bez zarzutu, przy końcu produktu (kiedy pipeta już nie mogła nabrać serum) wylewałam z buteleczki na dłoń (a na prawdę było co wylewać). Serum szybko się wchłania, mogę polecić osobom z niedoskonałościami :)

Wracam do tego produktu regularnie. Odkąd zaczęłam go stosować, na mojej twarzy pojawia się zdecydowanie mniej wyprysków i innych niespodzianek. Polubiłam go na tyle, że jestem w trakcie trzeciego opakowania i mimo, że szukałam czegoś innego, wróciłam do tego serum z podkulonym ogonem ;) Pierwsze opakowanie trafiło mi się z drobnym ubytkiem, ale i tak zużyłam je całe. kolejne okazały się jeszcze bardziej komfortowe w użyciu. Podoba mi się forma tego serum - pipeta, która pozwala na dozowanie odpowiedniej ilości produktu. Niemniej jednak to właśnie działanie jest najważniejsze i widzę, że odkąd stosuję to serum, kondycja mojej skory uległa znaczącej poprawie. Dla mnie - rewelacyjny produkt. Dodatkowo - cena w promocji jest jak najbardziej akceptowalna ;-)

Gdy pierwszy raz użyłam serum, oniemiałam z zachwytu po przebudzeniu. Moje krostki zrobiły się zdecydowanie mniejsze, kilka zniknęło. Był to efekt wow. Aktualnie traktuję to serum jako wstęp do kwasów - stosuję codziennie na twarz z kremem z ceramidami i raz w tygodniu krem z kwasami. Na razie spektakularnych efektów brak, ale liczę, że pojawią się po kilku miesiącach. Serum dobrze się wchłania, jest wydajne, pipeta działa OK. Efekt wysuszenia jest, ale przy użyciu dobrego nawilżacza w postaci kremu nie powinno być żadnych problemów. Polecam, jest warte swojej ceny i na pewno będę do niego wracać.

Zacznę od tego, że jest to całkiem wydajny produkt. Wystarczy pół pipetki na pokrycie całej twarzy. Jego konsystencja jest lejąca ale po chwili na buzi zostawia lepką warstewkę, ja zawsze na noc nakładałam krem bardziej odżywczy i rano twarz była przyjemnie miękka. Jeżeli chodzi o działanie i obietnice producenta to zauważyłam, że nie robi mi się tak dużo przykrych niespodzianek na twarzy przed okresem. Jednak nie zauważyła, aby twarz się mniej przetłuszczała. W kwestii przechowywania należy być ostrożnym - nie można tego produktu trzymać w okolicy kaloryfera bądź w zbyt ciepłym środowisku (przez to produkt, który został w pipecie zastygł do postaci galaretki i zatkał mi pipetę, niestety musiałam rozmontować cały mechanizm i teraz nie da się już przymocować nakrętki - posiadam starą wersję opakowania).

Serum od OnlyBio kupiłam kilka msc temu, jednak z racji tego, że mam dużo kosmetyków produkt ten czekał na swoją kolej. Jakiś czas temu się rozchorowałam i przy braniu antybiotyku moja cera bardzo ucierpiała. Na codzień mam skłonność do przetłuszczania się i wyprysków, jednak to co stało się po przyjmowaniu antybiotyku to jakaś porażka. Cera ogromnie się przetłuszczała a na policzkach pojawiła się kaszka wraz z dość silnie zapchanymi porami, szczególnie w strefie T. Lekko się wtedy załamałam i szukając rozwiązania przypomniałam sobie o tym serum, że gdzieś mam je w swoich zapasach. Na drugi dzień zmiany były wyciszone a kaszka znacząco wygładzona. Po kilku dniach doprowadziłam moja cerę do porządku a na dodatek stare zaskorniki zaczęły znikać a pory dość mocno się zmniejszyły. Cieszę się, że ten produkt trafił w moje ręce, wieczorna pielęgnacja bez tego serum nie może się u mnie obejść. Zapach jest bardzo przyjemny, Konsystencja również, produkt nie jest tłusty, dość szybko się wchłania. Jedyny minus to dziwna pipeta która nabiera mało produktu i w mojej ocenie jest ciężka w obsłudze, nie jestem w stanie poradzić sobie z nią jedna ręką.

Uwielbiam stosować na wieczór różnego rodzaju serum , mam wrażenie,że lepiej dbam wtedy o swoją cerę. Niestety to serum się u mnie nie sprawdziło. Nie poprawia jakości cery, trądzik występował dużo częściej! , a cera dalej była nadmiernie przetłuszczona. Generalnie to serum u mnie nie zrobiło nic, poza wysypem trądziku. Plus za higieniczne opakowanie. Ale to wszystkie plusy tego produktu.

Kupiłam je ze względu na niacynami, którego potrzebuje moja skóra, a także dobry skład. Cena jest przystępna w porównaniu z innymi dostępnymi na rynku produktami tego typu. Serum ma zwężać pory i rozjaśniać skórę. Cóż... Moja cera jest rozświetlona, ale to raczej całościowy efekt stosowanej przeze mnie pielęgnacji. Natomiast moje pory niestety się nie zwęszyły, a na to liczyłam najbardziej.

Serum kupiłam głównie ze względu na słynny niacynamid, który posiada właściwości przeciwtrądzikowe. Przy pierwszym użyciu skóra delikatnie piekła, jednak trwało to tylko parę minut - przy każdym następnym użyciu już nic nie piekło. Produkt koi stany zapalne i zaczerwienienia. Używam go punktowo również na dzień, gdy coś "rośnie" na mojej buzi. W połączeniu z odpowiednią pielęgnacją cery serum czyni cuda. Produkt w moim odczuciu pachnie ładnie, lecz dosyć intensywnie. Aplikacja produktu nie sprawia problemów - pipeta jest dobrej jakości i nakładanie tego serum o żelowej konsystencji nie sprawiała mi kłopotów.

Nie zauważyłam efektu zmatowienia ani zwężenia porów. Jednak produkt ma dobry skład i można go traktować jako dodatkową dawkę nawilżenia, odświeżenia i odżywienia skóry twarzy. Pipeta jest dla mnie tragiczna, ciężko nia sie wyjmuje produkt. Nie wiem czy to na mnie nie działa ten produkt czy o co chodzi?

Serum ma świetne opakowanie. Pipeta nabiera odpowiednią ilość produktu, ma przyjemna konstystencje i zapach. Jednym minusem jest to że nie widać ile produktu jeszcze zostało. Mimo, że buteleczka jest szklana to etykieta została tak przyklejona że nie jesteśmy w stanie tego zobaczyć. Co do samego działania serum- na pewno wygładza, sprawia że skóra jest gładka. Ujednolica przebarwienia. Nie zauważyłam jednak aby zwęziło pory. A to jest napisane na etykiecie jako jedno z głównych obietnic.

Serum OnlyBio postanowiłam zakupić razem z całą serią Anti Acne, ponieważ przy mojej cerze mieszanej, strefa T bardzo mi się przetłuszczała a rozszerzone pory były widoczne z daleka. Serum stosowałam najdłużej i właśnie skończyłam opakowanie, więc czas na recenzję. Już teraz mogę napisać, że spełniło wszystkie obietnice producenta i moje oczekiwania:) Serum zamknięte jest w półprzeźroczystej, brązowej, szklanej buteleczce, na którą nalepiona jest naklejka z informacją o produkcie, więc i tak nie specjalnie widać ile produktu jeszcze zostało. Do buteleczki dodana jest szklana pipeta z takim guzikiem na końcu. Pierwszy raz widziałam taką pipetę i na początku miałam trochę problemy z nią ale przyzwyczaiłam się. Serum jest przeźroczyste w postaci żelu. Świetnie rozprowadza się na twarzy. Zapach jest bardzo ładny. Jak dla mnie cała seria pachnie bananami, choć nie ma ich w składzie. Nie wiem dlaczego tak mi się kojarzy:) Serum jest bardzo wydajne, jedna buteleczka wystarczyła mi na 6 miesięcy, stosowania codziennie wieczorem. Serum po nałożeniu bardzo szybko się wchłania i sprawia że skóra staje się bardzo gładka i miła w dotyku. Po wchłonięciu serum skóra robi się lekko spięta, więc w niedługim czasie należy nałożyć krem. Skóra robi się mega matowa i taka pozostaje do rana. Kiedyś jak wstawałam rano to miałam bardzo przetłuszczoną, szczególnie strefę T, a teraz wszystko jest super. Ponadto skóra rano jest wyciszona. Bardzo rzadko pojawiają się jakieś niedoskonałości. Pory rzeczywiście zostały zmniejszone i tylko w malutkim stopniu są widoczne. Na takim efekcie zależało mi najbardziej i bardzo się z tego cieszę. W moim odczuciu cała linia Anti Acne bardzo mi się przysłużyła i jestem z niej bardzo zadowolona. Podsumowując mogę z czystym sumieniem polecić to serum osobom, które mają cery mieszane, tłuste i problemowe. Myślę, że warto spróbować.

Serum stosowałam na noc. Pierwszy raz spotkałam się z 'klikaną' pompką - czasami potrafiła mi wypaść z dłoni, jednak po czasie się przyzwyczaiłam. Lekkie, żelowe serum, które bardzo szybko wchłania się w skórę - chwila moment i już powinniśmy użyć kremu, bo jest w stanie samodzielnie wysuszyć. W moim przypadku bardzo dobrze działa na rozszerzone pory i niedoskonałości - na drugi dzień skóra wygląda na uspokojoną. Zauważyłam również mniejsze wydzielanie sebum w ciągu dnia. Zapach na plus - świeży i niemdlący.