Ziaja Krem do rąk ochronny z ekstraktem z bawełny (nowa wersja) 

Bardzo przyjemny krem zamknięty w tubce. Tubka jest poręczna, produkt łatwy w wydobyciu. Krem ma dość treściwą konsystęncję, którą łatwo rozprowadza się na rekach. Bardzo dobrze i szybko się wchłania nie tworzac tlustej powloki na dłoniach. Krem sprawia że dłonie stają się gładki, miękkie i nawilzone Jest bardzo wydajny i przyjemny w użytkowaniu. Krem ma delikatny zapach- na dloniach nie utzymuje się zbyt długo, można powiedzieć wręcz bardzo krótko. Idealny na każdą porę roku, nadaję się również do skór wrażłiwych.

Ten krem jest świetny, nie jest tłusty, idealnie nawilża, dobrze i szybko się wchłania, dłonie są gładkie i miękkie po nim. Bardzo ważne - nie zostawia tłustej lepiacej się warstwy na dłoniach. Rewelacja zwłaszcza na jesień lub zimę. Polecam wszystkim go szczerze

Krem dostałam w prezencie.Krem zawiera 100 ml produktu i znajduje w poręcznej podłużnej tubce, więc spokojnie zmieści się do torebki.Konsystencja lekko wodnista, szybko i dobrze rozprowadza się na rękach.Ma przyjemny zapach ala bawełny, który mi się bardzo podoba.Ręce po użyciu są bardzo gładkie i miękkie.Dobrze nawilża dla mojej skóry wystarczająco.Jestem zadowolona z jego efektów.

Używałam wcześniej kremów z proteinami kaszmiru i masłem shea oraz z proteinami jedwabiu i prowitaminą B5 i miałam nadzieję, że ten będzie miał podobne właściwości, bo byłam z nich naprawdę zadowolona. Niestety nie jest tak - ten krem bardzo słabo nawilża, nawet teraz - w sezonie letnim, kiedy moje dłonie i tak są w możliwie najlepszej kondycji. Po kilku dniach używania zaczęłam stosować go zamiennie z innym kremem, bo skóra była coraz bardziej sucha i zaczęła się łuszczyć (chociaż codzienne na noc i tak używam mocnego, odżywczego kremu). Ma leciutką konsystencję i błyskawicznie się wchłania - no właśnie jakby aż za bardzo, bo nie daje prawie żadnego efektu. Trochę drażni mnie jego zapach, za długo go czuję, jest nieco za intensywny.

Jak w tytule. Krem przepięknie pachnie, jest tani i to jego największe zalety. Wchłania się praktycznie do zera. Nie czuję zmiany czy nawilżenia w ogóle, za to przy myciu rąk czuję, że krem cały z nich schodzi. Mam wrażenie, że ten krem nie robi absolutnie nic nawilżającego/kojącego dla dłoni, jest raczej tarczą przed czynnikami zewnętrznymi, które mogą wysuszyć skórę. Niestety nie tego szukam w kremie do rąk, stąd niska ocena.

Krem kupiłam ze strony producenta. Zachęcił mnie opis. Sprawiał wrażenie że będzie to idealny produkt na zimę, kiedy skóra moich dłoni jest bardzo wrażliwa, szorstka i pęka na samo wspomnienie o mrozie. Nie wyszło idealnie, ale mogło być gorzej. Opakowanie jest minimalistyczne. Biały kolor, napisy i piktogram bawełny. Tubka jest smukła, ale dość długa, przez co nie mieściła mi się do mniejszych torebek. Konsystencja kremu jest wodnista, co ma wpływ na wydajność, ale też na szybkie wchłanianie. Ocena: 3/5 Zapach na początku był dla mnie trochę babciny. Z czasem go polubiłam. Jest dość delikatny, słodki, ale nie przesadzony, kremowy. Ocena: 4/5 Moje dłonie zimą są bardzo wysuszone, potrzebują mocnego nawilżenia i regeneracji. Producent zapewnia, że produkt spełnia te wymogi, a do tego jest ochronny. U mnie efekt był w połowie udany. Krem sprawdził się jako produkt doraźny, który łagodził podrażnienia i wysuszenie mojej skóry, dobrze ją nawilżał i odżywiał. Niestety efekt nie był długotrwały, a tym bardziej ochronny. Po każdym wyjściu na dwór, moja skóra wracała do złego stanu, a to czy miałam ten krem nałożony, czy nie, nie miało znaczenia. Ocena: 3/5 Skład produktu oceniam jako kiepski. Mogło być gorzej, ale dobrze też nie jest. Silikon, fenoksyetanol, PEG, sporo alergenów. Liczba naprawdę dobrych składników jest mała, w stosunku do tych średnich i niezbyt dobrych. Ocena: 2/5 Używałam kremu około miesiąc, kilka razy dziennie. Wodna konsystencja sprawiała, że produkt szybko się wchłaniał. Miało to jednak wpływ na wydajność - szybciej się zużywał i musiałam go nakładać więcej, żeby uzyskać zadowalający efekt. Zapach produktu z czasem przekonał mnie do siebie, polubiłam go, ale jest na tyle specyficzny, że nie każdemu może przypaść do gustu. Producent pisał o działaniu nawilżającym, wygładzającym, likwidującym szorstkość, ochronnym. Doraźnie mi pomagał, moja skóra dłoni wyglądała po nim lepiej, była bardziej elastyczna, odżywiona i nawilżona. Niestety jako krem ochronny był dla mnie za słaby. Wychodząc na mróz, skóra szybko wracała do złego stanu, nawet jeśli dłonie miałam w rękawiczkach. Zabrakło długotrwałego rezultatu. Skład również nie jest zachwycający. Krem nie wypadł u mnie tak źle, ale myślę, że moja problematyczna skóra potrzebuje czegoś więcej. Czegoś co da mi lepszą ochronę, długotrwały efekt i będzie miało fajny skład. Ogólna ocena: 3/5

Używałam w swoim życiu chyba wszystkich dostępnych kremów Ziai - w końcu trafiłam na taki, który DŁUGOTRWALE nawilża dłonie i nie trzeba używać go po każdym myciu rąk. Krem ma nieco gęstszą konsystencję, niż inne kremy Ziai. Nieco dłużej się wchłania, ale naprawdę pozostawia skórę gładką, aksamitną i nawilżoną. Przepięknie pachnie - niczym zapach świeżego prania :) Kupiłam już po raz drugi i nie żałuję, na pewno będzie stale gościł w mojej kosmetyczce.

Krem do rąk z Ziaji z ekstraktem z bawełny dostałam w prezencie od mojej przyjaciółki. Ja sama mam swoich ulubieńców, do których zwykle wracam, niemniej byłam ciekawa co do działania tego kosmetyku, ponieważ kremy do rąk to mój must have - w torebce, domu, pracy, ze względu na to, że często myję dłonie, a moja skóra jest z tych bardzo suchych. Krem zapakowany jest w pojemną, białą tubkę, na zakrętkę. Tu szata graficzna jest bardzo delikatna i nawiązuje do nazwy bo mamy rysunek kwiata bawełny. Dla mnie całość prezentuje się całkiem estetycznie, ale jednak kremy na zakrętkę są mniej wygodne niż na zatrzask. Na opakowań są wszystkie informacje jak skład, stosowanie, działanie. Według mnie krem ma konsystencję mleczka i jest ona typowo biała. Kosmetyk szybko się wchłania, nie zostawia tłustego filmu na skórze, nie oblepia jej, skóra nie jest tłusta czy świecąca. Jeżeli nie przesadzi się z ilością to krem nie bieli jej. Zapach jest jak dla mnie z raczej perfumowany, jakby pudrowy, kremowy, ale też niezbyt naturalny w tym wszystkim. Ważne jest to, że jest dość delikatny i subtelny więc nie drażni zbytnio nosa i nie powoduje bólu głowy. Zostaje na mojej skórze i wyczuwam go dość długi czas. Mi szczerze powiedziawszy nie przeszkadza choć wiadomo, że jest zapach to kwestia gustu i preferencji. Sama znam ładniejsze zapachy, ale ten tutaj nie jest zły. Kremu używam często w ciągu dnia, zwłaszcza kiedy umyję dłonie. Jeśli chodzi o działanie odżywcze, pielęgnujące i nawilżające to nie jest ono jakieś spektakularne. Kosmetyk jest poprawny, choć przy mojej bardzo suchej skórze mam niedosyt więc często muszę po niego sięgać. Może przy skórze normalnej będzie wystarczający. Dla mnie jego działanie jest trochę za słabe, krótkie bo niestety ulga po posmarowaniu nie zostaje jakoś długo i owszem skóra jest bardziej miękka czy nawilżona, z tego powodu też bardziej elastyczna niż wtedy gdy go nie używam, ale jak pisałam jest to dość krótkotrwałe odczucie. Generalnie nie jest to zły produkt zwłaszcza, dla osób z normalną skórą, które nie muszą co chwila myć i dezynfekować dłoni, ale dla osób z tak bardzo suchą skórą jak moja, myślę, że może być za słaby - bo dla mnie jednak jest. Biorac pod uwagę to, że każdy różnie reaguje to uważam, że warto dać mu szanse i wypróbować go na sobie bo cena jest niska. U mnie nie było żadnych problemów skórnych, żadnych kostek, reakcji alergicznych, pieczenia skóry, Wydajność jest u mnie przeciętna, ponieważ używam go bardzo często i dość sporo na raz, ze względu na to, że jego działanie dla mnie jest zbyt krótkotrwałe. Pewnie osoby bez problemów z przesuszonymi dłońmi będą miały go na dłużej. Cena jest niska i uważam, że adekwatna do jakości.

Krem jest tani, ma wygodną tubkę, delikatny zapach i lekką konsystencję, która szybko się wchłania. I to by było na tyle jeśli chodzi o plusy tego produktu. Krem niestety ma znikome działanie. Kilka minut po aplikacji skóra dłoni dalej wymaga nawilżenia.

Piękny zapach, przyjemna lekka konsystencja. Estetyczne opakowanie umożliwiające wykorzystanie kremu do samego końca. Niska cena rekompensuje konieczność bardzo częstej reaplikacji, gdyż krem momentalnie się wchłania. Zaburza to ocenę wydajności. Nie zostawia tłustej warstwy, ale też nie zostawia wrażenia, że się go w ogóle użyło :) Z tego względu nie kupię więcej. Jestem przyzwyczajona do częstego dokładania kremu, ale głównie po myciu rąk a nie od razu po użyciu.

Nie jest to krem, który dogłębnie ratuje zniszczoną i bardzo suchą skórę. Nie odżywia głęboko, nie regeneruje i nie naprawia jak bardziej treściwe kremy. Nawilża delikatnie, wygładza, tworzy bardzo subtelną warstwę ochronną. Bardziej do potrzymania odżywczego efektu mocniejszych kosmetyków i ewentualnie dla mało wymagających dłoni lub na sezon wiosenno-letni gdy nie potrzebna jest aż tak konkretna pielęgnacja. Zresztą sama nazwa tego produktu mówi, że jest to krem OCHRONNY. Nie regenerujący itd. a właśnie ochronny :) Ja przyznaję temu kremowi Ziai tytuł Mojego Hitu. Dlaczego? Ponieważ jest to jedyny krem, który u mnie wchłania się do matu(oczywiście jeśli nałożymy go rozsądną ilość, a nie pół tubki naraz), konsystencję ma przyjemnie lekką i świeżą. Przez 10 lat świadomego kupowania kosmetyków przerobiłam masę różnych kremów do rąk i tylko bawełniana Ziaja nie zostawia uczucia, że czymś posmarowałam dłonie, a jednocześnie czuć, że je wygładza i delikatnie nawilża, każdy inny krem zostawiał uczucia filmu-albo bardziej tłusto-olejkowego, albo ślisko-silikonowego. Nie cierpię kiedy w ciągu dnia czuję na rękach jakąkolwiek warstwę co bardzo mnie zniechęca do ich smarowania i kremuję je czymś treściwym tylko na noc. Jednocześnie w pracy moje dłonie łatwo ulegają przesuszeniom(częste mycie i dezynfekcja dłoni+suche powietrze) i czasami to już muszę je posmarować, bo robią się boleśnie suche i ściągnięte. I w tej kwestii już od dłuższego czasu jestem wierna recenzowanemu kremowi, zawsze mam go przy sobie w pracy(po jego użyciu mogę praktycznie zaraz grzebać w papierach bez zostawiania śladów), do torebki bałabym się go trochę wkładać, bo ma lichą tubkę i znam przypadek, że koleżance pękła w szkolnej torbie między książkami. Ziaja bawełniana nie robi cudów, ale przyzwoicie koi i łagodzi, delikatnym nawilżeniem uzupełnia bardziej konkretne mazidła. Ostatnio swoją pielęgnację dłoni opieram na nim oraz czerwonym Garnierze i jest to mój sprawdzony duet, skóra moich dłoni miewa się przy nich naprawdę dobrze. Kocham zapach tego produktu. Delikatny, kremowo-mydlano-pudrowy, dla mnie to zapach bezpieczeństwa, czystości i uwielbiam go czuć, jest to jeden z moich ukochanych zapachów kosmetycznych na równi z takimi klasykami jak mydełko Dove, krem Bambino czy różana pomadka Nivea ;) Ziaja mogłaby wypuścić całą linię kosmetyków o tym zapachu-kupowałabym z przyjemnością <3 Kozie Mleko pachnie chyba podobnie, ale dla mnie jednak to nie jest do końca to co mam w kremie bawełnianym.

Krem do rąk niby ochronny, przeznaczony do rąk suchych i narażonych na kontakt z detergentami. Moje ręce takie właśnie są, w pracy mam częsty kontakt z chemią gospodarczą i od tego są suche. Kremu również używam w pracy, żeby dawać ukojenie wysuszonym dłoniom. Niestety nie widzę zbyt wiele pozytywnych efektów stosowania. Krem jest dość rzadki, lejący się, bardzo "mokry". Przez chwilę pozostawia na rękach mokrą warstwę, trzeba poczekać z pół minuty żeby się wchłonął. I wraz z wchłonięciem właściwie znika bez śladu, wsiąka jak woda i nie pozostawia po sobie nic. Muszę smarować nim dłonie bardzo często, a i tak mam wrażenie, że prawie nic nie daje. Żeby zobaczyć lekki efekt, trzeba używać go bardzo często, ale i tak to nie będzie "to", dłonie dalej będą zmęczone i w kiepskiej kondycji. Działanie jest minimalne. Prze to, że aplikację często trzeba ponawiać, produkt jest mało wydajny. Na wielki plus smukła buteleczka z minimalistyczną, ale bardzo ładną szatą graficzną. Jakoś bardzo mi się podobają te opakowania kremów ziai. Niby nic nie ma, a jednak te tubki mocno trafiają w mój gust. Minus jest taki, że jest zakrętka a nie zamykanie na klik. Zapach całkiem przyjemny. Skład kremu nie jest rewelacyjny, taki średniaczek. Jest też tani, bo kosztuje chyba 3,99 zł.

Krem kupiłam w jednej z drogerii internetowych Opakowanie to biała smukła tubka o pojemności 100 ml, zapłaciłam niecałe 4 zł Krem ma ładny delikatny zapach, ma lekką konsystencję ale nie jest wodnisty, dobrze i szybko się wchłania nie pozostawiając lepkiej czy tłustej warstwy na skórze. Krem sprawia że dłonie są nawilżone wygładzone, niestety efekt jest dość krótkotrwały. Nie wiem jak krem by sobie radził z pielęgnacją skóry dłoni na mrozie i przy dużych wahaniach temperatury, używałam kremu na przełomie lata i jesieni. Podsumowując ogólnie krem nie jest zły, taki przyzwoity średniak w atrakcyjnej cenie, jednak jak dla mnie nawilżenie jest dość słabe i krótkotrwałe, a przy częstym myciu dłoni i używaniu środków dezynfekujących z alkoholem musiałam dość często nakładać krem dłonie i zużyłam go w ekspresowym tempie. Więcej raczej go nie kupię.

Nie wzbudził we mnie jakiegoś większego zachwytu. Bardzo lekko nawilża dłonie. Raczej nie nada się do bardzo suchych i spracowanych rąk. Dobrze sprawdza się latem. Ma przyjemny i delikatny zapach, do tego niezbyt gęstą konsystencję przez co szybko się wchłania i nie zostawia lepiącej powłoki. Jego wydajność jest na średnim poziomie - takie uroki konsystencji. Poręczne opakowanie. Duża pojemność, przez co trochę nieporęczny w torebce ^^

Krem używam już od jakiegoś czasu. Ma on bardzo przyjemny i delikatny zapach i bardzo fajną konsystencje na za rzadką nie za gęstą. Bardzo szybko się wchłania i bardzo dobrze nawilża ręce u zauważyłam że mam bardzo delikatne ręce. Napewno z czasem jeszcze raz kupię. Zalety: -cena -dostępność -nawilżenie

Krem tani, tubka elastyczna i dosyć długa. Wygodnie się wyciska i nie ma problemu by zużyć kosmetyk do końca. Skład jednak.. ekhem.. jak to na Ziaję przystało, słabizna. Niby zmieniają te składy, ale ten nadal nie zachwyca i jest po prostu ubogi oraz sprawia wrażenie "cenie odpowiadającej jakości". Krem ma przyjemną, lekką konsystencję która ładnie się rozprowadza oraz delikatny zapach, który chwilę utrzymuje się na dłoniach. Szybko się wchłania i znika, nie pozostawiając sobie żadnej warstwy. W zasadzie.. to tyle. Krem znika i nie zauważyłam żadnego efektu pielęgnacyjnego na dłuższą metę. Co prawda - dłonie wydają się miękkie i jedwabne, ale mam wrażenie, że to tylko chwilowy efekt. Producent mówi o wygładzeniu skóry, jednak ja mimo regularnego stosowanie nic takiego nie zauważyłam. W zasadzie mam tyle do powiedzenia na temat tego produktu. Tani, mocno średni, dobry by na szybko dodać chwilowego nawilżenia skórze i "poprawić" się w ciągu dnia. Zużyłam go szybko i bez większego bólu, jednak ponownie bym po niego nie sięgnęła.

Jeden z lepszych kremów do rąk jakich ostatnio używałam. Ma przyjemny, delikatny zapach, fajną konsystencję, która bardzo szybko się wchłania, no i przede wszystkim faktycznie nawilża dłonie. Opakowanie jest w formie tubki, jednak jest ona z miękkiego tworzywa, co ułatwia wyciskanie produktu. Krem mam zawsze w torebce i używam go po kilka razy dziennie. Dodatkowym plusem jest bardzo przystępna cena, jak dla mnie minusów brak.