Iossi PRO B3-shot Calm & Clarify Vitamin Treatment Skoncentrowane serum do twarzy z niacynamidem

W ostatnim czasie miałam sposobność testować kilka produktów tej firmy. Zachęcona właśnie tym produktem zakupiłam również inne kosmetyki. Od razu zaznaczę, że tylko ten przypadł mi do gustu, a cała resztę uważam za niewarte uwagi, a tym bardziej ceny. Serum było pierwszym spotkaniem z marką Iossi. Oleista formuła nie jest zbyt gęsta, konsystencja płynna dobrze sprawdza się przy masażu twarzy. Moja sucha skóra dobrze reaguje na kosmetyk, który sprawdza się przy codziennym użytkowaniu. Nie zapycha i dobrze się wchłania. Skora po zabiegu jest dobrze ukrwiona i gotowa do dalszych procesów pielęgnacji. Zapach nie jest tak intensywny jak przy innych kosmetykach tej firmy, co znacząco wpłynęło na chęć zakupu innych produktów (recenzje innych produktów dostępne na profilu w skrócie nie warto). Uważam ten kosmetyk za najlepszy z przetestowanych przeze mnie produktów tej marki. Sprawdza się przy suchej skórze.

Lubię iossi ale ten produkt nie nawilża (nie wiem czy cokolwiek z olejkiem herbacianym w składzie to potrafi) i spowodował u mnie gigantyczną reakcję skórną w postaci wysypki. Nie polecam.

Serum jest wodniste, lekkie, szybko się wchłania, nie zostawia tłustej warstwy, ma bardzo aromatyczny zapach, który uwielbiam. Mogłabym go używać dla samego zapachu ;) Z plusów - działa. Delikatnie rozjaśnia przebarwienia po niedoskonałościach, zmniejsza wypryski. Jednak dla mnie działanie jest zbyt słabe i produkt okazał się zbędny w mojej pielęgnacji. Po zużyciu jednego opakowania nie widzę też trwałych różnic i trwałej poprawy stanu cery. Raczej nie wrócę ponownie do tego produktu. Niemniej jednak uważam, że jest to bardzo dobry kosmetyk. Po zużyciu 1 opakowania nie zauważyłam też zmniejszenia rozszerzonych porów skóry. Daję 4 gwiazdki, wszystkie obietnice producenta u mnie się nie spełniły.

Mam wrażliwą i reaktywną skórę z tendencją do przesuszania. Do tego dochodzą przebarwienia - czy to jeszcze po trądziku sprzed lat czy związane z zaburzeniami hormonalnymi. Serum przykuło moją uwagę składem, który wydaje się odpowiadać moim potrzebom. Faktycznie, po pewnym czasie zauważyłam lekkie rozjaśnienie cery i jakby ogólnie równiejszy koloryt. Po nałożeniu na wieczór rano buzia była widocznie promienna i wypoczęta (chyba że ewidentnie źle spałam, wtedy nawet serum było bezradne). Przebarwienia co prawda nie zniknęły, ale mniej rzucają się w oczy, a poza tym nie pojawiły się nowe. Z reguły nie mam dużego problemu z nadprodukcją sebum czy wypryskami, więc ciężko powiedzieć czy serum jakoś się tu przysłużyło, ale trzeba przyznać że przez te ostatnie miesiące nie pojawił się chociażby jeden pryszcz przed okresem. Nie zauważyłam jedynie żadnego wpływu na poziom nawilżenia cery. Sporadycznie zdarzało się też, że miałam na tyle podrażnioną i suchą skórę, że nałożenie serum powodowało chwilowe pieczenie i zaczerwienienie. Buteleczka wystarczyła mi na dobre pół roku stosowania prawie co wieczór. Serum ma żółty kolor, lejącą konsystencję i przyjemny zapach, w którym najbardziej przebija się olejek herbaciany i cytrusowa nuta. Po nałożeniu całkiem sprawnie się wchłania.

Niedługo otwieram drugą butelkę tego serum. Moja skóra jest wrażliwa, przesuszona ale z tendencją do świecenia na czole. Nie mam problemów z trądzikiem (jedynie około okresowo), czasami po "kosmetycznych nowościach" pojawiają się straszliwe, podskórne gule, które długo się leczą i pozostawiają czerwone plamy. To serum kupiłam jako SOS w walce o szybsze dochodzenie skóry do siebie po ostatniej takiej przygodzie. Nie ukrywam, że bałam się tego produktu, bo ostatnie doświadczenia z Iossi były raczej dramatyczne. Ale w tym serum zakochałam się od razu, nie widzę wad więc będę punktować plusy: 1. Skład - to co ważne jest wysoko w składzie, nie ukrywa się za żadnymi zapachami czy dodatkami. 2. Nieolejowa formuła - przyznaję, kochałam serum z witaminą C z Biosomy ale oleje mnie zmęczyły. W pewnym momencie mogłam je nakładać tylko wieczorem. Tutaj mam dowolność wyboru. 3. Serum wchłania sie natychmiastowo- nie zostawia żadnej warstwy, można nałożyć coś jeszcze albo tylko sam krem. 4. Skóra miękka i nawilżona. 5. Pozapalne zmiany szybciej się goją. 6. Stabilna forma witaminy C- nie trzeba mieć "z tyłu glowy" czy dziś się nakładało coś z niacynamidem(tak miałam z kosmetykami z kwasem askorbinowym), dwa w jednym i buzia zadowolona. 7. Estetyczne opakowanie - butelka solidna, pipeta porządna. Pod światło widać ile kosmetyku zostało. O zapachu się nie wypowiadam, bo nie mam węchu. Jest to bardzo udane serum z wyższym stężeniem niacynamidu. Cena jest adekwatna do produktu, w ogóle często można kosmetyki Iossi upolować w promocji (tak zrobiłam ja). Dzieki niemu, znów zaufałam Iossi i na pewno wypróbuję inne produkty z tej linii (krem nawilżający już czeka w kolejce).