Fitokosmetik Fioletowa maska do włosów farbowanych 

Maskę stosuję już trzeci miesiąc. Jej wydajność jest rewelacyjna. Używam jej raz w tygodniu. Mam włosy farbowane na jasny blond. Kolor szybko żółknie. Pojawiają się ciepłe refleksy, których nie lubię. Maska znajduje się w wygodnym dużym opakowaniu. Łatwo się je zamyka. W środku znajduje się fioletowy, kremowy produkt o dość gęstej konsystencji. Jest to maska, która dobrze rozprowadza się na włosach. Nie obciąża pasm i nie barwi skóry. Po spłukaniu i wysuszeniu włosów są one miękkie, przyjemne w dotyku. Maska neutralizuje żółte tony i pomaga utrzymać chłodny odcień przez kilka dni. Zapewnia odżywienie oraz zapobiega puszeniu się. Włosy można łatwo rozczesać. Są wygładzone i z połyskiem.

Jestem blondynką i regularnie farbuję włosy. Zawsze w łazience mam fioletowy szampon bądź odżywkę niwelującą żółte tony. Niestety niektóre tego typu produkty wysuszają włosy które już i tak są zniszczone i łamliwe. Dlatego sprawdzam składy i najchętniej kupuję produkty bogate w oleje . *Maska Fitokosmetik ma idealny skład. Zawiera olej ze słodkich migdałów, z nasion winogron, ekstrakt z szafranu, z kiełków pszenicy, z wiesiołka, ekstrakt z prawoślazu, rumianku, radioli, olej z rokitnika i wiele innych Później bezpieczne konserwanty i tyle. *Produkt zamknięty jest w małym czarnym plastikowym wiaderku. Marka ma wiele kosmetyków czy to do włosów czy ciała właśnie w takich charakterystycznych opakowaniach. Osobiście wolałabym aby była to tuba bo higienicznie by się wydobywało produkt a tak trzeba grzebać mokrymi dłońmi ale to jest moja mała dygresja. *Konsystencja jest gęsta i jedwabista w dotyku. Ilość 155ml starcza na ok.15 aplikacji a biorąc pod uwagę cenę 6,50 zł to warto wypróbować. Osoby które mają długie włosy pewnie zużyją ją szybciej. *Jeśli o mnie chodzi to mi w niej wszystko pasuje, nawet zapach ma przyjemny taki słodki Faktycznie neutralizuje zażółcenia a do tego dba o kondycje włosów. Są one nawilżone, gładkie i miękkie. Z łatwością się rozczesują a końcówki nie wyglądają na suche. Zużyłam już 2 opakowania i chyba nie będę w tym temacie skora do eksperymentów i pozostanę jej wierna na dłużej. Na marginesie dodam że innym ulubieńcem jest Dessange krem korygujący ale tamten ma gorszy skład i jest droższy. Jako osoba która od 20 lat farbuje włosy na blond i przerobiła całe mnóstwo płukanek i tego typu rzeczy stwierdzam że ta maska jest moim hitem .