Garnier Fructis, Goji Hair Food, Nadająca blask maska do włosów koloryzowanych 

Maska do włosów ma piękny zapach, opakowanie jest duże, wygodne, konsystencja jest gęsta, cena tez jest w miare ok. Oplaca się kupić w biedronce jeden plus jeden. Włosy nie sa suche, zniszczone a kolor jakby trochę dłużej sie trzymał

Maska świetnie się nadaje do włosów farbowanych . Nadaje im blasku i miękkości . Włosy od pierwszego użycia wyglądają na zdrowsze i ładniejsze . Delikatność jest obecna . Wydajność maski jest zadowalająca chyba każdego. Jednak nie należy nakładać jej zbyt duzo niewielk miłość wystarczy na dobry efekt.

Od nastu lat rozjaśniłam włosy. Naturalnie mam ciemny blond, ale wolę gdy są jaśniejsze w związku z czym rozjaśniacze nie są im obce. Oczywiście nie robię takich rzeczy w domu, farbowanie uznaje wyłącznie u fryzjera, jednak mimo wszystko nie pozostaje to bez wpływu na stan włosów (wysokoporowate). Maseczka od Garniera bardzo fajnie nabłyszcza moje włosy, nadaje im blask i sprawia, że blond zyskuje swietlistość. Dodatkowo po jej zastosowaniu (bez względu na to w jaki z trzech możliwych sposobów) włosy są bardzo miękkie, trochę jak u dzieci. Bardzo przyjemnie się ich dotyka. Wydajność jest naprawdę dobra, forma opakowania też bardzo mi odpowiada, spokojnie można wykorzystać maskę do końca. Zapach jest cudowny, owocowy, lekko słodki i świeży jednocześnie. Utrzymuje się na włosach po myciu. Oczywiście, może by z całą pewnością znaleźć dużo lepszych kosmetyków, jednak uważam że jak za tę cenę to jest naprawdę dobry produkt, który ma szansę sprawdzić się na rozjaśnionych włosach.

Mam kręcone włosy i ta maska dużo lepiej mi przypasowała niż inne z tej serii. Używam raz po myciu, raz spłukuję, zawsze poprawia skręt i nie obciąża. Niestety więcej maski w takim opakowaniu nie kupię, mimo że to była już moja trzecia i ulubiona z serii. Opakowanie brudzi się, do środka dostaje się woda z rąk, włosy. Wieczko oblepia się maską i zasycha. Niewygodne, za duże, mało higieniczne.

Konsystencja produktu jest gęsta, ale jednocześnie łatwa do rozprowadzenia po włosach. Już po kilku chwilach aplikacji czuć, że włosy są nawilżone i odżywione. Po spłukaniu maski, moje włosy były gładkie i miękkie w dotyku. Jednak prawdziwe zaskoczenie nastąpiło po wysuszeniu. Moje koloryzowane włosy były pełne życia i blasku! Kolor nie tylko został utrzymany, ale również wydawał się bardziej intensywny. To naprawdę dodaje pewności siebie i sprawia, że czuję się pięknie. Już po kilku tygodniach stosowania zauważyłam znaczącą poprawę kondycji moich włosów. Są mocniejsze, mniej łamliwe i bardziej odporne na uszkodzenia. Dodatkowo, dzięki składnikom odżywczym zawartym w masce, włosy są bardziej błyszczące i miękkie. Jedynym drobnym minusem, który zauważyłam, jest to, że maska trochę obciąża włosy. Jeśli użyję jej zbyt dużo, włosy mogą stać się nieco ciężkie i płaskie. Jednak zauważyłam, że wystarczy zastosować mniejszą ilość produktu i nie pozostawiać go na zbyt długo, aby uniknąć tego problemu. Podsumowując, Garnier Fructis Goji Hair Food to świetna maska do włosów koloryzowanych. Ożywia koloryzację, dodaje blasku i poprawia kondycję włosów. Mimo drobnego problemu z obciążeniem, jestem bardzo zadowolona z efektów, jakie ta maska przynosi moim włosom. Gorąco ją polecam wszystkim, którzy pragną pięknych, błyszczących i zdrowych włosów!

Uważam, że ta seria maseczek jest godna uwagi. Można ją kupić w drogeriach na prawdę w dobrej cenie, szczególnie na promocji;) Samo opakowanie jest dużym plusem - duża pojemność, wygodne w używaniu. Co do zapachu - no normalnie bym zjadła ;D Konsystencja jest dosyć gęsta, a produkt przyjemnie aplikuje się na włosy. Jeżeli chodzi o efekty to na prawdę jest w porządku - włosy są błyszczące i miękkie w dotyku, a do tego bosko pachną! Włosy świetnie się rozczesują i mam wrażenie, że mniej się niszczą przy regularnym stosowaniu. Co do zastosowania, to najlepiej mi się sprawdza jak potrzymam ją dłużej na włosach i jako balsam nałożony w niewielkiej ilości na suche już włosy. Zapach gwarantowany;) Jeżeli chodzi o wpływ na włosy farbowane - włosy się pięknie błyszczą, kolor jest przez to bardziej wydobyty, ale nie zauważyłam, żeby kolor dłużej się trzymał. Uważam, że jest to na prawdę fajny produkt i ma wiele różnorodnych wersji do wyboru, moim zdaniem wszystkie są fajne ;)

Muszę przyznać, że nie mam włosów koloryzowanych, ale przez trend na hair foody skusiłam się na tę maskę. Największym atutem (jak zresztą wszystkich Hair foodów) jest zapach - tutaj taki słodko-cukierkowy. Działanie maski było wygładzające, ale trochę nawet za bardzo bo mnie obciążała. Przy stosowaniu mniejszej ilości produktu było trochę lepiej, ale no niestety nie był to satysfakcjonujący efekt. Sama maska jest w konsystencji takiego kremu w odcieniu białym. Właściwie produkt można stosować też w innych konfiguracjach niż maska, ale ja właściwie ograniczałam się tylko do tego. Po nałożeniu zazwyczaj trzymałam 10-20 min i dzięki tej konsystencji maska nie spływała, ale też bardzo łatwo się zmywała. Na pochwałę zasługuje też opakowanie, które zakręcane było "jak słoik" - wykorzystane potem do spieniania szamponów.

Najlepsza maska jaką do tej pory używałam. Kiedy miałam włosy wysokoporowate oraz teraz, kiedy mam niskopory. Po użyciu są miękkie, sypie oraz lśniące. Doskonała maska do codziennego użycia, ponieważ nie zawiera protein. Cena jak za tyle ml jest świetna, szczególnie że ciągle są jakieś promocje. Zapach nienachalny, więc myślę że dla każdego. Zużywam właśnie 4 opakowanie

Maski Fructis od dawna goszczą w pielęgnacji moich włosów.Zazwyczaj w łazience mam kilka opakowań o różnych zastosowaniach i wersjach owocowych. Słoik z maska jest duży zawiera 390 ml kosmetyku. Jest biały, plastikowy i posiada czerwona zakrętkę na której znajduje się kolorowa etykieta z informacja o zawarto si 98 % składników pochodzenia naturalnego. Reszta szczegółowych informacji znajduje się na grafice opakowania. Maska ma maślana konsystencję w kolorze złamanej bieli. Zapach super , zresztą jak w wszystkich maskach z serii Fructis. Słodki, świeży, owocowy bardzo długo wyczuwalny na włosach po zastosowaniu. Skład w 98 % naturalny z zawartością: ekstraktu z owoców jagód goji, oleju sojowego, oleju z nasion słonecznika, oleju kokosowego. Reszta to delikatne konserwanty, zagęszczacze i zapach. Tak jak wszystkie Fructisy maskę można stosować na trzy sposoby:jako odżywkę, maskę i jako pielęgnacje bez spłukiwania. Sprawdza się w każdym z tych przypadków, ale ja najczęściej stosuję ja jako maskę trzymając na włosach około 20 - 30 minut. Kosmetyk łatwo się nakłada na włosy a dzięki gęstej konsystencji nie spływa z nich. Łatwo się spłukuje i pomimo zawarto sci dużej ilości olejków w składzie nie pozostawia ich obciążonych czy przyklapniętych. Przyzwoicie je nawilża i odżywia ale jakiejś super regeneracji nie zauważyłam. Zmiękcza je, ułatwia rozczesywanie , stylizacje i zapobiega elektryzowaniu. Nadaje im lekkości i ładnej objętości. Nabłyszcza włosy, choć nie wiem czy jest to efekt obiecany przez producenta "4x więcej blasku w formie spłukiwanej maski". Nie mniej jednak włosy błyszczą , wyglądają zdrowo, są lekkie i pełne życia. Maska przeznaczona jest do włosów farbowanych jednak nie zauważyłam by przedłużała żywotność koloru. Ja stosuję ją w odstępach czasowych bo zauważyłam że przy częstym nakładaniu jej na włosy maja one tendencje do puszenia i są ciężkie do okiełznania. Podsumowując Goji Hair Food na moich włosach spisuje się całkiem dobrze, ale nie daje tak dobrego efektu jak inne maski z tej linii. Mimo to przyjemnie mi się ją stosuje i odpowiada mi efekt jaki daje na moich włosach. Zakupie ponownie.

Jedna z bardziej przeciętnych odżywek jaką miałam. Niby wydawała się ok, ale potrafiła czasem zostawić na włosach uczucie jakby lekkiej powłoki wosku (?), nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło przy żadnej odżywce czy masce. Największą jej zaletą jest zapach, łudząco podobny do długich czerwonych żelków Haribo sprzedawanych na stoiskach ze słodyczami w turystycznych miejscowościach lub dawnych sklepikach szkolnych. Zużyłam z trudem, nie kupię ponownie.

Maska jest w dużym opakowaniu, które wystarczyło mi na naprawdę bardzo długo. Głownie dlatego, że stosowałam ją naprzemiennie z innymi maskami. Można stosować ją na trzy sposoby, jednak ja zawsze wybierałam pozostawienie na włosach na około 5 minut i spłukanie. Włosy po zastosowaniu maski były w porządku, jednak efekt nie był spektakularny. Były miękkie, jednak często się puszyły, raczej nie były wygładzone. Dla mnie jest to typowa maska do zmiękczenia włosów po myciu, jednak nie dająca efektu wow. Super, że opakowanie nie jest tubką, bo bez problemu można wszystko zużyć.

Maska jest w dużym, plastikowym opakowaniu o pojemności 390 ml Ma konsystencję średnio gęstą w białym kolorze Ma obłędny zapach, który dość długo utrzymuje się na włosach Maskę możemy stosować na 3 sposoby : ✔️ jako odżywkę ✔️ jako maskę, którą po 3 minuta spłukujemy ✔️ lub pielęgnację bez spłukiwania Maska bardzo dobrze nakłada się na włosy ale radzę użyć jej w niewielkiej ilości ponieważ może je obciążyć Nie miałam problemu z jej spłukaniem jak to czasem bywa przy niektórych maseczkach Po użyciu maski włosy są cudownie nawilżone, odżywione, miękkie i lśniące Włosy lepiej się rozczesują Są super wygładzone jak po laminacji Nie powoduje podrażnień Maska posiada 98% składników pochodzenia naturalnego Jest wegańska Maska nie posiada parabenów, silikonów ani sztucznych barwników Ma dobrą cenę jak na taką pojemność ale wiadomo lepiej polować na promocje Stosowałam przeróżne maski z serii Hair Food ale ta z jagodami Goji sprawdziła mi się najlepiej, zdecydowanie jest moim faworytem

Maska bardzo fajnie nawilża włosy, ma ładny zapach i pozostawia włosy gładkie. Włosy po niej się nie plączą, nie puszą i łatwo rozczesują. To już moja trzecia maska do włosów z tej serii i wszystkie sprawdzają mi się świetnie.

Uwielbiam tą maskę do włosów koloryzowanych, nie dość, że pięknie pachnie to sprawia, że włosy są miękkie i delikatne w dotyku, dodatkowo chroni kolor przed szybkim wypłukaniem. Maskę stosuję po każdym umyciu włosów, lubię potrzymać ją dłużej na włosach. Uwielbiam, to jakie są one po tej masce! Takiej delikatności i miękkości nie dał mi żaden produkt to włosów, dla mnie rewelacja! Przede wszystkim maska nie obciąża włosów, to jest dla mnie bardzo ważne.

Używam jej jako maski bez spłukiwania i wykończenie pielęgnacji włosów. Wspaniale sie spisuje na moje wysokopory, mimo że nigdy włosów nie farbowałam. Zapach przyjemny w przeciwieństwie do innych z serii.

Maska jest rewelacyjna. Polecam ją każdemu, kto ma świeżo farbowane włosy! Maska nie dość, że dobrze nawilza włosy to powoduje, że kolor nie blednie. Zapach maski jest rewelacyjny. Utrzymuje się bardzo długo na włosach. Cena maski bardzo niska, dlatego jestem bardzo zadowolona. Włosy się do niej nie przyzwyczajają. Łatwo je rozczesać. Nadaje im miękkość i przede wszystkim powoduje, że włosy mają miękką zdrowa strukturę. Polecam serdecznie.

Ze wszystkich masek do włosów tej serii, właśnie ta z jagodami goji sprawdziła się u mnie najlepiej. Przez kilka lat regularnie farbowałam włosy na różne kolory, przez co stały się one suche i traciły swój naturalny blask. Zanim jeszcze zainteresowałam się świadomą pielęgnacją, przeczytałam gdzieś w internecie o maskach z tej serii i uznałam, że warto byłoby je wypróbować, może one uratują moje włosy. I nie zawiodłam się na nich! Jednak właśnie ta z jagodami goji dała mi najlepszy efekt. Po umyciu włosów nakladalam maskę na całą długość włosa, zostawiałam ledwo na pięć minut po czym zmywałam. Włosy po myciu zaczęły w końcu ładnie się rozczesywać, stały się gładsze i zaczęły z powrotem nabierać blasku. Produkt jest moim zdaniem bardzo wydajny, przy używaniu go co mycie (a włosy myłam co 2 dni) wystarczał mi na niecałe 2 miesiące, przy włosach za łopatki. Opakowanie trochę mało poręczne, jednak praktyczne, ponieważ po wykorzystaniu produktu można je wykorzystać do czego innego. Cena jest jak najbardziej adekwatna do jakości moim zdaniem, poza tym często można je wyrwać na promocji za 16 zł jeśli się nie mylę. Zużyłam 2 opakowania po czym nie mogłam jej nigdzie indziej dorwać, więc byłam już zmuszona używać innych masek, jednak jeśli kiedyś znów znajdę ja na półce to z chęcią kupię ją ponownie.

Była to moja pierwsza maseczka z serii Hair Foodowej i niestety nieco zniechęciła mnie do wypróbowania pozostałych. Zapach ma przepiękny- tego nie można jej odebrać, jednak szczerze mówiąc efekty nie zwalały z nóg. Powiedziałabym, że była poprawna i nic więcej. Już maski Kallosa dają u mnie lepsze rezultaty a są nieporównywalnie tańsze. W promocji za ok 15 może i warto sobie wypróbować, ale pełnej ceny na pewno bym za nią nie dała. Wcześniej używałam innych masek serii Fructisa i byłam conajmniej zawiedziona rzadką konsystencją Goji. Z serii Hair Food najbardziej odpowiada mi Macadamia, ale i tak nie czuję parcia, żeby kupować ją poza promocją ;)