Trichology Intensive Scalp Conditioner Odżywka trychologiczna do włosów i skóry głowy

Z łupieżem i swędzącą skórą głowy borykałam się już od dobrych paru lat- było to nieregularne, raz mocniejsze, raz słabsze ale ogólnie objawało się mocnym swędzeniem i łupieżem około 4 dnia od mycia włosów albo od razu po myciu. Odkryłam, że szampony w kostce łagodzą mi objawy na tyle dobrze, że nie miałam sypiącego się 'śniegu' widocznego na ciuchach ani nie zadrapywałam się tragicznie. Sięgnęłam po tą odżywkę, ponieważ miesiąc temu objawy zaostrzyły się. Stwierdziłam że zanim zastosuje jakieś poważniejsze preparaty z apteki to spróbuję z czymś prostszym, na początku miałam użyć szamponu z tej serii który miał świetne opinie ale nie był dostępny w żadnym Rossmannie, stwierdziłam że wezmę odżywkę. Ulga nastąpiła natychmiastowo po pierwszym użyciu, po stosowaniu przez miesiąc zauważyłam przede wszystkim: - BRAK łupieżu, całkowite ustąpienie objawów - BRAK swędzenia skóry główy, nie ważne który dzień po umyciu - mniejsze przetłuszczanie się włosów (Odżywka jest dość gęsta, obawiałam się że będzie mocno przetłuszczać, ale nawilżenie skóry głowy spowodowało coś całkiem odwrotnego), z mycia co 3 dzień spokojnie mogę myć co 4 (typ włosów: kręcone z tendencją do przesuszenia) - jedwabiście gładkie włosy przy skórze głowy (aż się zastanawiam nad stosowaniem na całe włosy) - Odżywka bardzo wydajna- wystarcza mała ilość wmasowowywana na całą skórę głowy Dla wszystkich osób borykających się z wysuszoną skórą głowy i wynikającym z tego łupieżem- baaardzo polecam. Na samym początku, żeby szybciej uzyskać efekty, używałam również toniku z tej serii- po regularnym stosowaniu odżywki nie czuję już takiej potrzeby.

Odżywka faktycznie spełnia zadanie, skóra przestała swędzieć a włosy są miękkie i wygładzone. Jednakże wolę używać ją przed nałożeniem szamponu. Za każdym razem kiedy nakładałam ją na ostatnim etapie mycia włosów - pomimo porządnego płukania odżywki wodą - włosy były obciążone i tłuste u nasady, co ostatecznie powodowało świąd, czego właśnie się obawiałam przy nakładaniu na skórę głowy. Zapach trochę apteczny, ale w żadnym wypadku mi nie przeszkadza. Koniec końców jestem z odżywki zadowolona i prawdopodobnie jeszcze do niej wrócę.

Odkryłam tą odżywkę niedawno, ale już po pierwszym nałożeniu, porządnym spłukaniu i wysuszeniu włosów zobaczyłam, że są pięknie odbite u nasady. Nie plączą się, lepiej się układają. Obawiałam się, że jak nałożę na skórę głowy, to skóra zrobi się tłusta i znów czeka mnie mycie włosów. Nic z tych rzeczy a wręcz przeciwnie zachowały dłużej świeżość. Składniki odżywcze świetnie wzmacniają cebulki włosów (przynajmniej ja zobaczyłam, że włosów zostaje zdecydowanie mniej na szczotce po miesięcznym stosowaniu) Polecam i na pewno będę stosować dalej.

To mój pierwszy produkt tego typu. Wcześniej bałam się nakładać maski, odżywki czy nawet oleje na skórę głowy. Zachęciły mnie zalecenia trychologa: "żeby przynajmniej raz w tygodniu, na minutę, nałożyć na skalp dowolną maskę na porost włosów". No i się zaczęło... Kilka razy w tygodniu nawilżam skórę głowy żelem aloesowym lub glutkiem lnianym. Dodatkowo oliwa z oliwek raz w tygodniu. Od dłuższego czasu odczuwałam swędzenie skóry głowy, nawet przy używaniu bardzo łagodnego szamponu. Jeśli chodzi o produkty drogeryjne, zamiast ryzykować z przypadkową maską, postawiłam na taką dedykowaną typowo dla skalpu. Maska jest wydajna. Ma delikatny zapach. Nakładam ją 2-3 razy w tygodniu na maksymalnie 3 minuty, raczej na skórę głowy niż całą długość. Skóra przestała swędzieć. Łupieżu nigdy nie miałam, więc nie wiem, czy maska daje sobie z nim radę (według producenta ma leczyć i zapobiegać łupieżowi). Maska dobrze się spłukuje, nie obciąża włosów. Mam wrażenie, że nawilża i łagodzi skalp, no i zlikwidowała swędzenie. Polecam !