Dr Irena Eris Authority, Overall Eye Lifting Serum pod oczy na dzień i noc

Moje pewne umiłowanie do marki Eris spowodowało,że coraz częściej jestem w stanie zapłacić kwotę wcześniej nieakceptowalną za krem czy serum do twarzy. Seria Authority jest jednak tą do której wzdycham i póki co z tego wzdychania udało mi się wywzdychać maskę do twarzy (bomba) i krem pod oczy. Nie ukrywam, że jest to najdroższy albo jeden z najdroższych kosmetyków pod oczy z jakimi miałam do czynienia. Opakowanie klasyczne dla serii czyli złoty, elegancki kartonik który w środku zawiera białą tubkę z kremem oraz aplikatorem do masażu. Nie ukrywam że takie rozwiązanie bardzo mi się podoba, bo mamy 2w1. Samo serum jest koloru białego,w stronę śmietanki,jest lekkiej konsystencji i bardzo dobrze się wchłania. Ogromny plus,może być stosowane zarówno na noc jak i rano pod makijaż. Krem faktycznie robi robotę, świetnie nawilża,lekko napina skórę pod oczami,co wizualnie zmniejsza widoczność zmarszczek. Lekko rozjaśnia worki pod oczami. Ktoś napisał,że widzi od razu różnice,ja też mam wrażenie że spojrzenie jest jakby młodsze. Ogólnie bardzo polecam zamożnym i chętnym, myślę, że będziecie zadowoleni. Ja odejmuję gwiazdkę za cenę bo mimo super efektu jednak jest to bardzo duża inwestycja.

Serum dostałam w prezencie i przyznaję,że miałam wobec niego duże oczekiwania. Od lat walczę z cieniami pod oczami, jak dotąd bezskutecznie , a producent serum deklaruje jego działanie w tym kierunku. Jestem mniej więcej w połowie opakowania i jak dotąd, cóż, delikatnie mówiąc, szału nie ma. Owszem, skóra jest nawilżona i odżywiona, ale w moim przypadku było tak już przed jego stosowaniem. Jeśli chodzi o redukcję cieni i efekt liftingu to jak dotąd nie zauważyłam spektakularnych efektów, być może pojawią się po zużyciu całego serum. Niestety nie sięgnę po nie po raz kolejny ,niezależnie od efektów, bo po pierwsze jest dla mnie za drogie (choć można trafić na duże promocje i wtedy można by tę cenę jakoś przełknąć, zwłaszcza gdyby serum okazało się skuteczne), a po drugie aplikacja - dla mnie bardzo irytujący aplikator, z którego zawsze wyleci za mało albo za dużo kremu. Ja nie umiem i nie lubię go stosować. Generalnie : za tę cenę można spodziewać się lepszych efektów i bardziej przyjaznej aplikacji.