Bioderma, Photoderm AKN Mat Krem do skóry z tendencją do przebarwień SPF 30+

Idealny na lato do cery mieszanej

Już od kilku lat skrupulatnie cały rok używam spfów. Zimą wolę coś bardziej nawilżającego, np. Koreesa, a wiosną i latem potrzebuję czegoś bardziej matującego. Długo szukałam odpowiedniego kremu, który dobrze sprawdzi się pod makijażem na cerze mieszanej, ale też nie będzie uczulał i nie będzie powodował łzawienia oczu. Po przeczytaniu dobrych recenzji, zdecydowałam się na zakup produktu od Biodermy.

Mam skórę mieszaną, w stronę tłustej w strefie T, która po kilku godzinach się wyświeca.. Ten problem nasila się szczególnie latem. Do tego mam bardzo wrażliwe oczy i wiele spfow mnie uczula i nie jestem ich w stanie nosić cały dzień na skórze, bo moje oczy tego nie wytrzymują.

Ten krem Biodermy sprawdza się genialnie. Dobrze współgra z podkładem, wygładza skórę, daje jej satynowe, ale bez żadnego połysku wykończenie. Skóra wygląda na zdrową i ujednoliconą. Dobrze trzyma mat - błysk u mnie pojawia się po ok 6h godzinach, więc to jest całkiem niezły wynik.
Blurruje, pory są zdecydowanie mniej widoczne. Nie powoduje uczulenia, ani wysypu. I co najważniejsze nie uczula - moje oczy nie łzawią, nie zachodzą mgłą, nawet po całym dniu noszenia.

Lubię też jego zapach oraz opakowanie - jak produkt się kończy, można rozciąć tubkę, i wydobyć resztę, dzięki czemu nic się nie marnuje.

Zdecydowanie polecam do cer mieszanych!

Lekki, nie zatyka porów, świetnie nawilża. Chroni doskonale i na co dzień i w słoneczne wakacje za granicą. Mam wrażenie , że skóra staje się gładsza a zmian trądzikowych jest mniej zdecydowanie . Lubię też jego zapach oraz konsystencje .

Filtr bardzo szybko się wchłania, niemal do matu, jak sama nazwa wskazuje. Świetnie nadaje się pod makijaż, nie powoduje rolowania się podkładu, czy pudru, ani wchodzenia tych produktów w pory. Nawet noszony na twarzy cały dzień nie powoduje wysypu zaskórników, ani bolących grudek, co niestety często mnie spotykało przy filtrach np. Avene. Nie bieli, nie tworzy smug, bardzo dobrze się rozprowadza. Skóra niemal natychmiast po aplikacji jest gotowa do nałożenia makijażu. A co do samego makijażu - pod Biodermą nie waży się, ani nie rozmazuje w ciągu dnia. Jedynym minusem jest zapach - nieco sztuczny, ale plusy wynagradzają ten drobny minus.

Ochrona przeciwsłoneczna jest nieodłącznym elementem w mojej pielęgnacji. Nie jest istotne, czy wychodzę porankiem w letni czy zimowy dzień- filtry są w użyciu każdego dnia.

Jako posiadaczka cery mieszanej w kierunku do tłustej -ostatnio moim towarzyszem w sprawach zabezpieczenia przed promieniowaniem jest linia photoderm francuskiej marki Bioderma.

Jest to bezpieczna seria dermokosmetyków przeznaczona do ochrony przeciwsłonecznej, dla każdego typu skóry i w każdym wieku. Każda szukająca osoba wsparcia pielęgnacyjnego znajdzie coś w odpowiedzi do swoich potrzeb.
Linia photoderm zawiera w ofercie się zarówno dermokosmetyki do ochrony twarzy, jak i ciała…

Jednak dkupię się dzisiaj na ochronie jaką daje serial photo derm.
Na wstępie może kilka słów wprowadzenia w temat… Jak wiadomo promieniowanie UV nie jest obojętne dla stanu mojej skóry, poza korzyściami wynikającymi z wytwarzania sięw naszej skórze witaminy D3 -jest witaminą słońca, która wpływa pozytywnie…

Jednak wszystkie te korzyści mają też swoją drugą stronę korzystne działanie słońca to synteza witaminy D3 ograniczenie objawów schorzeń skóry, łuszczyca czy AZS, przyjemne odczucie ciepła, dobry nastrój czy możliwość widzenia barw.

Jednak z drugiej strony promieniowanie UV przyczynia się do powstawania zmian skórnych takich jak rumień, oparzenia, słoneczne, zaostrzenia niektórych schorzeń dermatologicznych -takich jak na przykład trądzik różowaty czy przebarwienia pojawiania się alergii na nadmierne i suchość i oraz szybkiego starzenia się skóry spowodowanego zmianami we włókna kolagenu i elastyny.

Promieniowanie UV niszczy DNA komórek, przez co pod wpływem słońca skórze mogą pojawiać się zmiany przednowotworowe a nawet niestety i nowotwory. Jak wiadomo promieniowanie UV dzieli się na UV a które wnika w głąb skóry właściwej i odpowiada za fotostarzenie . UVB odpowiedzialny jest za oparzenie i zaczerwienienia wiotczenie na skórze oraz nowotwory. Brzmi strasznie jednak jest do niezwykle ważna sprawa o której koniecznie trzeba głośno mówić…

Konieczna zatem jest przed niekorzystnym działaniem promieniowania UV, a także ochrona DNA komórek- nie tylko latem- ale i przez cały rok!.
W mojej pielęgnacji ochrona SPF jest obowiązkowym punktem.
Dzisiejszej ocenie poddaję produkt Bioderma photoderm akn Mat z filtrem ochronnym SPF 30.

Jest to plastikowa 40 ml tubka z zatyczką, na klik. W tubce znajduje się lekka biała formuła o przyjemnym lekko cytrusowym zapachu. Jest to formuła, która po nałożeniu na skórę początkowo bieli się. Jednak po dobrym rozpracowaniu na skórze- bardzo szybko staje się bezbarwna. Krem daje matowe wykończenie. Bardzo dobrze sprawdza się jako kosmetyk pod makijaż.

Jest to produkt, który daje bardzo przyjemny efekt, zmatowienia skóry. Dzięki zawartości w składzie krzemionki, która słynie ze swoich właściwości matujących i oczyszczających.

Jestem posiadaczką cery mieszanej w kierunku do tłustej- więc wszelkiego rodzaju zabiegi do, których dążę w ciągu dnia jest to utrzymanie mojej skóry w ryzach na zasadzie jak najdłuższego utrzymania efektu zmatowienia.
Więc jest to krem, który w wyraźny sposób przyczynia się do utrzymania mojej skóry w ryzach, bez efektu świecenia się.

Bioderma photoderm akn Mat zapobiega nowotworom Dzięki zabezpieczeniu DNA komórek, wspiera naturalne mechanizmy obronne skóry, daje uczucie gładkości wspomaga proces usuwania zaskórników.
Jest to produkt, który używam każdego dnia rano, nakładam go na mój standardowy krem pielęgnacyjny na dzień. Bardzo dobrze wchłania się w skórę, pozostawiają gładką i miękką.

Idealnie sprawdza się jako produkt pod makijaż. Nie roluje się, zapach bardzo przyjemny, z czasem wietrzeje staje się niewyczuwalny.

Krem jest bardzo wydajnym rozwiązaniem, dodatkowo jest to produkt, który nie wymaga zbyt dużej ilości na jedną aplikację- więc jedna tubka szacuje, że dla osoby która każdego dnia używa filtrów wystarczy na pewno na 2 miesiące regularnego stosowania.

Jest to już kolejny z kosmetyków marki Bioderma, który w mojej pielęgnacji zagości na długi czas jak dotychczas stawia wysoko poprzeczkę.

Jestem posiadaczką skóry mieszanej/tłustej , skłonnej do zapychania i odwodnienia, mam jasną cerę. Krem ma lejącą konsystencję, dość neutralny zapach. Rodzaj filtra: chemiczny.

+ dobrze się rozsmarowuje, nie trzeba ciągnąć skóry,
+ przyzwoita ochrona UVA przekraczająca europejskie normy,
+ wodoodporny,
+ mimo konsystencji nie powoduje nasilenia trądziku,
- bieli (co jest bardzo dziwne zważywszy na brak filtrów fizycznych),
- podrażnia - i to zarówno, kiedy jest na twarzy (mam po nim wyraźnie zaczerwienioną i podrażnioną skórę pod oczami), na dłuższą metę robi z okolic oczu masakrę , trzeba bardzo uważać podczas zmywania, bo jak dostał mi się do oczu, to musiałam je doleczać kroplami na alergię i musiałam zrezygnować z soczewek kontaktowych,
- nie matuje, a wręcz brzydko się błyszczy,
- nie wchłania się do końca.

Nie polecam nikomu. Próbowałam zużyć, ale nie jestem w stanie.

Krem jest dosyć biały i niestety jest to widoczne na twarzy, trzeba go przykryć pudrem/podkładem.
Dosyć mocno wysusza, co zauważyłam najbardziej przy stosowaniu go solo.
Trzeba go zmyć jak makijaż, ponieważ zostawia na twarzy filtr, nie wchłania się zupełnie.
Korzystam z niego w zasadzi jedynie w lecie, kiedy spędzam czas na dworze. Na dni w pracy wybieram BB krem z wysokim filtrem.
Jego zapach jest niestety nieprzyjemny.
Konsystencja płynna, mało kremowa.
Właściwości matujące są niewielkie, ale ja z tym akurat nie mam problemu, za to dziewczyny z tłustą cerą nie będą zadowolone.

Nie polubiłam się z tym kremem jakoś specjalnie, raczej nie kupię ponownie.

Mam mieszane uczucia, gdyż krem wywołuje u mnie czasem podrażnienie i okropne pieczenie. Poza tym jest super- bardzo szybko się wchłania, biały kolor po chwili przestaje być widoczny i faktycznie doskonale matuje, skóra nie jest lepka i wygląda świeżo. Daje mu jeszcze szansę, ale nie używam go na co dzień, a tylko gdy naprawdę zależy mi na macie przy wyjściu na słońce.

Ogólnie uważam, że to bardzo dobry krem choć niestety niekoniecznie wpasował się w potrzeby mojej skóry. Mam cerę suchą, odwodnioną i niestety ten filtr dodatkowo ją przesuszał. Wielka szkoda, bo ma naprawdę piękne wykończenie.
Krem jest biały, jak na filtr bardzo kremowy. Z łatwością można rozprowadzić nawet większą ilość niż jest wymagana. Krem na początku delikatnie bieli jednak po chwili pięknie wnika w skórę tworząc jakby delikatny, matowy film na skórze. Krem nie zbiera się przy linii włosów, bardzo dobrze rozprowadza się na nim podkład. W zasadzie zachowuje się jak silikonowa baza pod makijaż.
Naprawdę byłby cudownym kosmetykiem gdyby nie wysuszał. Niestety, używany kilka dni pod rząd bardzo pogorszył stan mojej cery. Dla cer tłustych jednak polecam, na pewno się nie zawiedziecie.

Kremow z wysokim filtrem uzywam od dawna. Moim pierwszym “ulubiencem” w tej kategorii byl Vichy SPF50 Ideal Soleil Dry Touch. Genialny krem. Do dzis najlepszy, jakiego uzywalam.
Od tamtej pory testuje sobie inne od czasu do czasu, szczegolnie, ze juz skonczylam swoje zabiegi laserowe i SPF30 zdecydowanie mi wystarczy.

Konsystencja kremu Bioderma jest lekka, latwo sie go naklada na skore. Zbyt mocno jej nawet nie bieli (wszystkie kremy z filtrami powyzej SPF25 w chocby minimalnym stopniu biela skore). Wchlania sie dosyc szybko. Tuz po nalozeniu tylko lekko sie blyszczy i chwilke pozniej zastyga w mat.

Makijaz rozprowadza sie na nim roznie. Sa podklady, z ktorymi bardzo sie lubi, a sa tez takie na ktorych koszmarnie sie roluje. Na szczescie podkladow Ci u mnie dostatek i sposrod obecnie chyba 7, ktore mam na polce, zawsze znajdzie sie jakis z ktorym Bioderma sie zakumpluje.

TRWALOSC podkladu na nim jest przecietna. Po jakims czasie buzia sie po nim swieci, ale swoja droga mozna wybierac: miec SPF albo nie miec.

Ogolnie jest to nawet dobry krem. Jego dzialanie przeciwsloneczne jest moim zdaniem tak samo skuteczne jak kremu z filtem 50. Przynajmniej w naszych europejskich warunkach. Moja cera nic sie po nim nie opalila i jest blada jak sciana, wiec dziala.

jestem fotoalergikiem (od zeszłego roku)
mam cerę mieszaną dlatego zwykle wybieram produkt lżejszy, dla cer mieszanych czy trądzikowych. w tym wypadku jednak zdecydowanie \'wyrosłam\' z kremu.
plusem jest, że nie bieli
plusem jest, że ma świetne parametry spf
zaletą jest, że nie zapycha porów
niestety muszę szukać dalej

Używam tego produktu od: 3 mies
Ilość zużytych opakowań: 1

Mam cere mieszana w strone przetłuszczającej się w sferze T, dodatkowo z tendencja do zaskórniaków i lekkich pryszczy okazyjnie.

-Krem ma dobry filtr
- ogromny plus za filtry UVA dodatkowo-co jednak trudno znaleźć w drogeriach
-może nie matuje w 100 % ale dobrze sie wchłania
- nie czuć go na twarzy i jak przykryje go podkładem to jest ok mam mat na twarzy
-nie jest taki ciężki i toporny jak większość kremów z filtrem jakie próbowalam
- nie zapycha
- na poczatku lekko bieli ale wystarczy chwile poczekać aż sie wchłonie lub porządnie rozsmarować.

Nie zauważyłam żeby poprawiał jakość skóry, ale dobrze nawilża, chroni i nie jest zbyt tłusty jak większość kremów z filtrami.
Używam go na wiosne/lato, przeważnie zimą mi starcza krem z filtrem 15
Ja wróce do niego na pewno.

Używam tego produktu od: 1 roku na wiosne/lato
Ilość zużytych opakowań: 1 - drugie w trakcie

Filtry kojarzą mi się (i chyba nie tylko mi) z tłustością, lepkością i ciężkością. Jak do tej pory, wydawało mi się że określenie "matujący krem z filtrem" to jedynie oksymoron :D Wszystko zmieniło się, kiedy wypróbowałam ten specyfik z Biodermy. Skusiłam się na niego, jakżeby inaczej, dzięki dobrym opiniom na KWC (dzięki Wam, wizażanki! :*)

+ ten krem genialnie matuje nawet najbardziej tłustą cerę. Serio, nie miałam nigdy tak dobrze matującego kremu (i mówię tu o wszystkich, nie tylko tych z ochroną przeciwsłoneczną). Początkowo jest to wręcz taki chamski, płaski pudrowy mat. Ale biorąc pod uwagę okoliczności, w jakich najczęściej używamy kremów z wysokim faktorem (nierzadko są to upały 30+) buzia szybko zaczyna wyglądać naturalnie
+ idealnie matową cerą możemy spokojnie cieszyć się przez kilka godzin
+ bardzo szybko się wchłania
+ nie bieli twarzy pod warunkiem, że starannie go rozprowadzimy
+ można go bez problemu przypudrować, przykryć lekkim podkładem itp. Dobrze współpracuje z tymi kosmetykami, nic się nie roluje, na twarzy nie robią się plamy ani nic z tych rzeczy
+ nie zatyka porów
+ nie wywołuje reakcji alergicznej
+ nie wysusza (o co obawiałam się najbardziej)
+ i teraz chyba najważniejsze, mianowicie: produkt zapewnia dobrą ochronę przeciwsłoneczną. Nie jest to bloker, ale jak dla mnie jest ona w zupełności wystarczająca.
+ krem jest wodoodporny, faktycznie po zamoczeniu twarzy da się odczuć, że coś tam jeszcze na niej zostało
+ przyjemna w użyciu konsystencja (niby nic, ale jednak miła rzecz w porównaniu ze wspomnieniem Antheliosa LRP, który miał postać półpłynną)
+ opakowanie - lubię kremy w tubkach bo są higieniczne i wygodne w użyciu
+ dosyć wydajny

+/- cena. Produkt może do najtańszych nie należy, ale mi udało się trafić w SP na promocję - zapłaciłam koło 30 zł. Uważam, że jak za taki porządny produkt jest to cena jak najbardziej adekwatna.

- nie zauważyłam jakiegoś dobroczynnego wpływu na cerę (o czym też pisze producent), ale grunt, że nie pogorszył jej stanu, nie zapchał ani nic takiego. Nie w takim celu go kupiłam, dlatego odejmuję za ten fakt tylko 0,5 gwiazdki.

Używam tego produktu od: lato 2014
Ilość zużytych opakowań: jedno niecałe