AA My Beauty Power Acne, Złuszczający tonik `Niacynamid 5%` 

Koszmar przy cerze z trądzikiem. Kwasy zawarte w toniku podrażniają ranki i wszystko zamiast się goić to jest jeszcze gorzej. Tonik sam w sobie może nie jest jakiś zły, ale totalnie nie jest przeznaczony dla cery z trądzikiem, przynajmniej u mnie nie wypalił i zamiast pomóc zaostrzył zmiany.

Bardzo mi się spodobała ta seria od AA. Jest ona skierowana do osób, które borykają się z trądzikiem i niedoskonałościami. Dla mnie w sam raz, bo często wyskoczą mi "przyjaciółki", które trudno okiełznać. Tonik okazał się być bardzo dobrym produktem. Jest bardzo wydajny, ma 200 ml. Butelka plastikowa, nakrętka w formie zatrzasku. Tonik w swojej formule zawiera niacynamid, cynk, kwasy AHA, które regulują ilość wydzielanego sebum, walczą z przebarwieniami i niedoskonałościami, co mi jak najbardziej odpowiada, bo uwielbiam produktu z niacynamidem. U mnie produkt ten poprawił wygląd skóry, zmniejszył delikatnie widoczność porów, mimo, że nie jest to efekt wow oraz sprawił, że moja skóra stała się jędrna. Co na plus, moje niedoskonałości, szczególnie takie podskórne, potrafiły być problematyczne, ponieważ swędziały, ten tonik to zniwelował.

Tonik kupiłam przypadkiem, akurat w Rossmannie był na wyprzedaży za jakieś 7 zł, jako, że wcześniej stosowałam serum z tej serii (byłam zachwycona) to skusiłam się i na tonik i nie pożałowałam. Na całe szczęście nie borykam się ze zmianami trądzikowymi jednakże na mojej tłusto-mieszanej cerze lubiły pojawiać się niespodzianki, używając jednocześnie serum i toniku problem wyprysków został zażegnany na dobre. Skóra po użyciu toniku jest wygładzona, nie jest przesadnie ściągnięta, jednakże ja i tak zawsze stosuję po nim krem w pielęgnacji. Zapach jest bardzo delikatny, ledwie wyczuwalny. Zauważyłam również redukcję sebum. Jedyną moją uwagą jest to, że nie mogę stosować go codziennie, tylko wymiennie najlepiej z tonikiem nawilżającym (u mnie z firmy Apis), stosując codziennie zauważyłam lekkie przesuszenie skóry. Podsumowując? Przypadkiem odkryłam bardzo fajny, "wyciszający" tonik, który w połączeniu z serum z tej samej serii tworzy duet idealny. Myślę jednak, że jeśli ktoś boryka się z dużymi zmianami trądzikowymi powinien wybrać dla siebie jakiś mocniejszy produkt ;)

Miałam okazję przetestować AA, My Beauty Power Acne, Złuszczający tonik Niacynamid 5%, który dedykowany jest osobom z problemami trądzikowymi. Z uwagi na fakt, że od dłuższego czasu borykam się z nieprzyjemnymi wypryskami i niedoskonałościami skórnymi, był to produkt, na którym bardzo mi zależało. Tonik ma lekką, wodnistą konsystencję i łatwo się aplikuje. Po kilku aplikacjach zauważyłem, że moja skóra zaczęła wykazywać oznaki poprawy. Udało mi się zredukować wypryski oraz zmniejszyć stany zapalne. Dodatkowo, tonik pomógł mi w odblokowaniu porów i złuszczeniu martwego naskórka, co przyczyniło się do poprawy wyglądu mojej skóry. Jednakże, zauważyłem także, że tonik może powodować lekkie przesuszenie skóry, szczególnie gdy aplikuje się go częściej niż raz dziennie. W moim przypadku problem ten nie był jednak bardzo uciążliwy i nie wpłynął na moją opinię o produkcie. Podsumowując, AA, My Beauty Power Acne, Złuszczający tonik Niacynamid 5% jest produktem, który bardzo dobrze sprawdził się w moim przypadku. Dzięki niacynamidowi i kwasowi salicylowemu udało mi się zredukować wypryski i stany zapalne, a konsystencja toniku była bardzo łatwa w aplikacji. Niemniej jednak, zawsze warto pamiętać, że każda skóra jest inna i może reagować inaczej na produkt, więc warto wypróbować go samemu i zawsze zwracać uwagę na reakcje swojej skóry

Tonik AA My Beauty Power Acne za kilkanaście złotych z Rossmanna to dobra inwestycja. Pojemność 200 ml i niesamowita wydajność produktu. Tonik - z założenia "złuszczający", w rzeczywistości okazał się świetnym produktem w mojej pielęgnacji. Niacynamid i cynk w walce z niedoskonałościami są niezawodne. Tonik świetnie odświeża i tonizuje skórę twarzy, a - co najważniejsze - sprawia, iż skóra jest dobrze przygotowana do kolejnych etapów pielęgnacji. Nanoszę go na skórę za pomocą wacików kosmetycznych. Co prawda - ten tonik dedykowany jest raczej młodej cerze, a ja mam już swoje 34 lata, ale - przyznaję - stosuję go z powodzeniem (mam cerę mieszaną). 5% stężenie zawartego w produkcie niacynamidu jest całkiem ok - zważywszy na fakt, że dostarczam tego samego składnika jeszcze z kremu oraz z serum. Produkt nie ma szczególnego zapachu - jest dobry dla osób, które cenią sobie bezwonne kosmetyki. Moja skóra bardzo lubi się z niacynamidem. Jestem zadowolona z zakupu i szczerze polecam całą serię AA My Beauty Power Acne. Super!

Takich produktów powinno się zakazać. Oczywiście, że naiwnie skusiłam się na ten niacynamid i AHA, ale tonik jest jest absolutnie koszmarny. Pozostawia lepką wartwę na twarzy, więc finalnie i tam muszę jeszcze raz twarz umyć płynem. A po przeczytaniu innych recenzji jestem w szoku, że niektórzy używają toniku zamiast płyn do mycia twarzy. Serio, szczena opada.

Od jakiegos czasu używam rano tylko toników oczyszczających, bez mycia twarzy żelem/ pianką. Używanie tego toniki rano pomaga mi w utrzymaniu w miarę matowej cery przez cały dzień- a mam ja raczej tłusta. Ponadto od czasu używania tego kosmetyku zauwazylam zmniejszenie zaskórników. Tonik jak to produkty AA jest raczej lekki i niealergizujący, wiec mogą go używać raczej wszyscy. Serdecznie polecam dla zwolenników niacynamidu w swojej pielęgnacji.

Na ogół nie używam toników, tylko hydrolaty, ale ten skusił mnie obietnicą złuszczenia skóry, zmniejszenia niedoskonałości i przebarwień. No i powiem tak: ten tonik jest dość delikatny, choć z początku się go bałam. Coś tam działa - czoło faktycznie było gładsze, gdy go używałam, grudki podskórne nieco szybciej znikały, ale przebarwienia pozostały raczej nieruszone. To, że krostki szybciej się goiły nie znaczyło, że w ogóle nie powstawały. Dla mnie ten tonik nie był wystarczający, choć chyba okazał się dobrym wstępem do kwasów - teraz używam AcneDerm i jestem bardzo zadowolona z jego działania. Pojemność jest spora, wydajność dobra, bo nie potrzeba dużo produktu. Nie ma zapachu, wchłania się dobrze, raczej nie powinien podrażnić, chyba że mamy jakąś rankę na twarzy. Jeśli ktoś nie ma dużego problemu z trądzikiem, a chce jedynie wygładzić skórę to myślę, że się nada. Może stosowany z pozostałymi produktami z serii działałby lepiej.

Chociaż nastolatką już dawno nie jestem to nadal mam problem z trądzikiem i z wielkim zaciekawieniem sięgnęłam po kosmetyki z linii są my beauty power acne. Tonik jest zamknięty w przeźroczystej butelce z bardzo przyjemną dla oka grafika z niebieskimi motywami. Łatwo się otwiera, nawet jedną ręką. Jak dla mnie tonik nie ma zapachu, ma wodnistą konsystencję. Jest bardzo wydajny. Ja lubię go nakładać dłońmi. Zauważyłam że na mojej twarzy pojawia się mniej niedoskonałości. Skóra po nałożeniu jest lekko nawilżona, bez uczucia ściągnięcia. Tonik nie podrażnia i nie uczula. Cena w promocji jest bardzo przystępna i na pewno do niego jeszcze wrócę.

Kupiłam go bo man cerę mieszaną z niedoskonałościami i myślałam że może pomoże choć trochę z nimi, ale po kilku miesiącach używania kompletnie nic się nie zmieniło, przywracał tylko naturalne ph skóry ale nic poza tym. Ma bardzo ładne opakowanie, kolor i zapach ale nie spełnia moich oczekiwań.

Tonik kupiłam z racji tego, że mam cerę przetłuszczającą się oraz mam skłonność to wyskakiwania nieprzyjaciół. Ogólnie tonik niczym szczególnym się nie wyróżnił. Ani nie spuszczał ani nie pomagał z nowymi niedoskonałościami. Ładne opakowanie, bardzo delikatny zapach można nawet stwierdzić, że bezzapachowy.

Mam skórę mieszaną z niedoskonałościami i z zaciekawieniem sięgnęłam po kilka kosmetyków z serii My Beauty Power Anne - między innymi po ten z złuszczajacy tonik. Opakowanie plastikowe, ładne, użytkowe, piękne kolory, kojarzą się z czystością i dobrą pielęgnacją. Tonik ma wodna konsystencję. Bardzo delikatny zapach. Wydajny, wystarczy kilka kropel na dłoń i można rozprowadzić na cała twarz i dekolt. Obietnica delikatnego złuszczania, nawilżania i regulacji wydzielania sebum... Bajka Niestety, produkt nie do końca sprawdził się u mnie. Już po 2 tygodniach stosowania musiałam odstawić cała serię, gdyż kosmetyki ekstremalnie wyruszyły mi skórę, w rezultacie sebum wydzielało się jak szalone. Makijaż wyświecał się już po dwóch godzinach od nałożenia. Teraz używam max 2 razy w tygodniu, a nawet rzadziej i odbudowuje nawilżenie innymi kosmetykami. Z pewnością zużyję to opakowanie, ale nie wrócę po kolejne.