CleanHands Creamy Hand Soap Kremowe mydło w płynie 'Ekstrakt z arbuza'

To moje kolejne mydło marki CLEANHANDS i przyznam, że jestem bardzo zadowolona z zakupu. Mydło znalazłam na promocji w Drogerii Rossmann i natychmiast po powrocie do domu umyłam dłonie, bo zawsze tak robię, ale i dla wypróbowania, bo nigdy nie miałam okazji stosowania mydła w płynie z ekstraktem z arbuza. Tutaj właśnie nastąpiły moje zachwyty. Mydło subtelnie pachnie i szybko oczyszcza i domywa skórę. Genialne w prostocie opakowanie, którego dozownik pozwala na nie marnowanie produktu, ponieważ jest bardzo solidnie wykonany. CleanHands znam jedynie z mydła antybakteryjnego i tej serii o której teraz piszę i jeśli znajdę w Drogerii Rossmann inne to również wrzucę do koszyka zakupowego, ponieważ zarówno poprzednie, jak i te opisywane świetnie się sprawdzają. Konsystencja tego mydła jest dość treściwa, kremowa, która świetnie się rozprowadza i tak samo pieni. Mydełko jest w morelowym kolorze, świetne, wydajne. Nie mam żadnych zastrzeżeń, bo wszystko jest zgodne z opisem producenta na opakowaniu. Cena jest bardzo przystępna i bardzo się cieszę, że właśnie tego dnia była promocyjna cena, dzięki temu mogłam je kupić i korzystam z zadowoleniem. Cóż, zachęcam Was do zapoznania się z tą wersją i wersją antybakteryjną. Obie są godne zakupu.

Lubię mydła w kremie od Clean Hands i wypróbowuję ich różne warianty. Tym razem na tapetę wzięłam kremowe mydło z ekstraktem z arbuza. To idealne mydło na pochmurne i zimowe dni, ponieważ jego intensywny, arbuzowy zapach przywodzi na myśl ciepłe lato i letnie zapachy. Podoba mi się, że mydełko na idealnie kremową konsystencję, z dodatkiem wody znakomicie się pieni i intensywnie pachnie. Zapach roztacza się jeszcze długo po umyciu rak. Po użyciu tego mydełka skóra jest miękka i gładka. Mydło znajduje się w butelce z ładną szata graficzną - a jakże! - pokrojonych, soczystych arbuzów. Butelka posiada wygodny dozownik. Mydło jest wydajne (300 ml), cena przystępna więc to był zakup jak najbardziej w dziesiątkę.

Mydło zakupiłem w Rossmannie. Nie pamiętam dokładnie, ile zapłaciłem, ale były to jakieś grosze. Grafika bez wątpienia jest przyjemna dla oka, pompka zaś działa bez zarzutu. Zapach natomiast nie jest nachalny, ale przyjemny. Określiłbym go jako delikatny, słodkawy arbuz bez chemicznych nut. Mydło dosyć dobrze się pieni i jest wydajne. Mi wystarczyło na blisko dwa miesiące codziennego używania. Przede wszystkim jednak nie wysusza skóry. Mam bardzo suchą skórę dłoni i mydło nie zrobiło mi krzywdy. Produkt dobrze radzi sobie nawet z myciem tłustych dłoni. Skutecznie usuwa zabrudzenia, a przy tym nie wysusza, nie uczula i nie podrażnia. Oczywiście produkt nie posiada jakichś właściwości pielęgnacyjnych, ale chyba nikt nawet takich od niego nie oczekuje. Po prostu ma dobrze oczyszczać, dobrze myć i nie wysuszać, nie podrażniać. Z tego zadania spisuje się bardzo dobrze, więc ode mnie ma pięć gwiazdek. Za taką cenę warto spróbować.

Mydło znajduje się w przezroczystym opakowaniu z pompką. Pompka znacznie ułatwia aplikację, a dzięki temu że butelka jest przezroczysta możemy na bieżąco kontrolować zużycie produktu. Mydełko ma dosyć gęstą kremowo- żelową konsystencję, która dobrze się pieni. Produkt bardzo dobrze oczyszcza dłonie z wszelkich zanieczyszczeń. Podczas mycia unosi się ładny słodki zapach arbuza. Dzięki temu że produkt dobrze się pieni jest bardzo wydajny. Mydełko nie wysusza skóry rąk, a wręcz zauważyłam że lekko ją nawilża. Super, że produkt ma w składzie dużo naturalnych składników.

Kolejne mydełko, które kupiłam oczywiście z uwagi na zapach arbuza, którego uwielbiam w nieskończoność. Chociaż ten kosmetyczny aromat nie zawsze jest udany i w sumie nie jest łatwy do odtworzenia. Ale kupuję, próbuję i wiem, po które sięgać kolejny raz. Druga sprawa, to moja atopowa i sucha skóra, szczególnie wrażliwa jesienią i zimą. Dlatego w tym okresie sięgam po marki, które znam i wiem, że nie robią mi wielkiej krzywdy. Mydło CleanHands, to połączenie znanej i lubianej przeze mnie marki oraz ulubionego zapachu. Mydełko ma kremowo-żelową konsystencję. Umiarkowanie gęstą, ale potrafi jeszcze nierozmydloną kroplą kapnąć do umywalki. Posiada barwę mocno rozbielonej arbuzowej czerwieni. A zapach, to połączenie apetycznego arbuza i kremowej świeżości. Nie jest to taki typowy arbuz, ale nadal aromat przyjemny. Należy raczej do tych delikatnych i przez chwilę utrzymujących się na skórze. Mydło przyjemnie się pieni i łatwo spłukuje z dłoni bez żadnej nieprzyjemnej warstwy, która sprawiałaby, że uczucie czystości nie jest 100%. A do tego bardzo dobrze radzi sobie z oczyszczaniem. Zmywa wszelkie codzienne zabrudzenia, nawet te bardziej uciążliwe lub tłuste. Skóra po myciu nie jest nadmiernie wysuszona ani nieprzyjemnie napięta. Chociaż wiadomo, że te suche tak czy siak będą potrzebowały wspomagania w formie kremu. U mnie stan skóry na dłoniach się nie pogorszył, więc jest ok. Skład oparty jest na mocnych substancjach myjących, które jednak zostały złagodzone gliceryną, kwasem mlekowym, sorbitolem, ekstraktem z arbuza i ekstraktem z papai. Dosyć wysoko jest zapach i na minus obecność mikroplastiku. Dalej już tylko łagodne konserwanty i barwniki. Mydło znajduje się w standardowej butelce, plastikowej, przezroczystej, z wygodną pompką, która działa gładko aż do samego końca. Grafika oczywiście arbuzowa i estetyczna. Całość jest czysta i czytelna. Cena przystępna, dostępność m.in. w Rossmannie. Ot, zwykłe mydło, ale bardzo przyjemne w stosowaniu, więc ze swojej strony polecam.

To mydło w płynie zakupiłam w drogerii Rossmann za około 6 złotych w pojemności 300ml. Produkt zamknięty jest w super wygodnym i higienicznym opakowaniu z pompką. Tworzywo butelki jest przezroczyste, więc bez problemu możemy monitorować ilość pozostałą w środku. Kosmetyk ma kremową, całkiem gęstą konsystencję i jest wydajny. Jest również delikatny dla skóry rąk, nie wysusza jej i daje uczucie świeżości oraz czystości na długo. Zwłaszcza, że jego arbuzowy zapach (przyjemny, acz dla mnie odrobinkę zbyt intensywny) pozostaje na dłoniach długo. Co najlepsze, po umyciu ręce są wygładzone i lepiej nawilżone, a to nie jest zbyt częste po użyciu tego typu specyfików. Jeśli zaś mowa o składzie, mamy tutaj mocny detergent, jednak jest on złagodzony przez dobroczynne składniki, jak: nawilżająca gliceryna, zmiękczający skórę mocznik, wygładzający kwas mlekowy, a także wyciągi z owoców arbuza oraz papai. Reasumując: jest to dobre mydełko, którego walory pielęgnacyjne naprawdę czuć. Ja jestem zadowolona i chętnie sięgnę po nie znowu.

Trochę dziwi mnie brak opinii o nim, bo kupiłam w popularnej drogerii i to niedrogo w promocji. Nie wiem czemu z początku miałam wrażenie, że jest na nim napisane antybakteryjny, chyba skojarzyły mi się inne mydła z tej marki, bo posiadam także w kostce. Z tego powodu trochę ostrożnie do niego podchodziłam, bo bałam się, że będzie mocne, a jest naprawdę przyjemne w stosowaniu i skuszę się o stwierdzenie, że pozytywnie wpływa na skórę dłoni. Czuć tą zawartość gliceryny, konsystencja jest prawdziwie kremowa, dosyć gęsta, świetnie się pieni. Wystarczy niewielka ilość do jednego mycia, przez co jest wydajny i od razu widać zużycie, bo opakowanie jest przezroczyste, a mydło wyraźnie zabarwione różowo. Pachnie arbuzem, a właściwie jakąś wariacją na jego temat, ale zapach pozostaje na dłoniach i jest soczysty, pozytywnie nastrajający. Ręce są dokładnie oczyszczone, a do tego w dobrym stanie, zero przesuszeń, żadnego uczucia ściągnięcia czy niedostatecznego nawilżenia. Bardzo polecam.