Foreo Green Tea Purifying Mask Oczyszczająca maseczka

Maseczka była dołączona do gazety Glam*ur więc stwierdziłam, że chętnie ją przetestuję. Jest dobrze wycięta po za otworem na usta który delikatnie bym poszerzyła. Nasączona esencją jest bardzo dobrze. Można ją używać na 2 sposoby albo solo 20 minut albo przy użyciu Foreo UFO wtedy czas skraca się do 2 minut. Ja zastosowałam ją solo i w zasadzie już po upływie połowy czasu czyli 10 minut moja skóra praktycznie wszystko wchłonęła. Jak oceniam działanie? Na średnie. Używałam jej na delikatnie zaczerwienioną skórę (ręcznie usuwałam niedoskonałości typu wągry itp po wcześniejszej łaźni parowej) i liczyłam na zmniejszenie tego zaczerwienia, niestety zaczerwienienia zmniejszyły się, ale nie tyle ile bym chciała. Po za tym ten zapach... mi akurat nie przypadl do gustu: jakby połączenie zielonej herbaty i siarki. Opakowanie typowe jak na maseczki w płachcie. Ładna szata graficzna z zielonymi listkami.

Wypróbowałam wszystkie te urocze ufo maseczki. Żadna z nich mnie nie rozczarowała, wszystkie są wypełnione serum, jednak niektóre są nieco gęstsze niż inne, w zależności od składników. Moje ulubione to z zielonej herbaty i jagód acai! Rano używam zielonej herbaty, a wieczorem jagody acai.