Rimmel Kind & Free, Healthy Look Pressed Powder Puder utrwalający

Ten puder do twarzy to taki średniaczek. Do codziennego makijażu się nadaje, ale bez szału. Nawet go lubię, ale używam go tylko wtedy, gdy noszę makijaż kilka h. Nie sprawdza się u mnie ( mam cerę mieszaną) przy upalnych dniach. - wyświeca się na twarzy po kilku h -wydajny - cena na promocji to około 16zł - w środku ma też gąbeczkę - nie bieli - dobrze współgra z różnymi podkładami

Posiadam cerę wrażliwą, problematyczną, skłonną do "wyświecania się" i zapychania porów. Używam jedynie pudrów przezroczystych, a że uwielbiam pomadki i korektor z linii Kind & Free, to zdecydowałam się na zakup i tego. Moje główne pozytywne zaskoczenie to fakt, że moja cera (przy użyciu SPF i lekkiego fluidu) nie wyświeca się tak szybko jak przy innych pudrach! Zauważyłam lekkie wyświecanie dopiero przy ok. 6-7 godzinach noszenia, w przeciwieństwie do 3h z produktami innych marek. Dla mnie to już wystarczający powód dlaczego będę do niego wracać :) Na początku wygląda ultra matowo, nawet zabielając skórę, jednak po paru minutach ładnie się wtapia i przyjmuje bardzo naturalny efekt. Nie spowodował u mnie żadnych wysypów ani zapychania porów, co zdarza się bardzo łatwo. Ultra komfortowy na skórze. Główny minus - aplikator. Używam własnego pędzla do pudru, absolutnie nie jestem fanką dołączonej gąbki i nie polubiłam się z efektem jaki robi na skórze - puder osadzał się nierówno, a sama gąbka bardzo wydłużania nakładanie, puder się na niej nie trzyma. Osobiście preferowałabym puszek niż "silikonową gąbkę"

Niebieskie opakowanie przyciąga opakowanie. Puder jest prasowany, ma biały kolor i jest suchy pod palcami. Delikatnie bieli skórę chociaż zależy to od nałożonej ilości. Dobrze utrwala podkład i wygładza skórę, ale nie jest zbyt trwały. Podczas noszenia szybko się wyświeca. Na skórze daje lekko satynowe wykończenie przez co wygląda naturalnie. Na co dzień jak najbardziej, ale na większe wyjścia jest za słaby. Wydajność taka sobie. Może być.

Puder utrwalający bardzo mnie zachwycił. Po użyciu skóra twarzy jest wygładzona. Makijaż wykończony perfekcyjnie, odpowiednio utrwalony. Daje skórze naturalne wykończenie. Łatwa aplikacja nie osypuje się

Puder ma kolor biały (mam kolor transparentny) i na początku gdy się go nakłada na twarz wygląda jakby była obsypana mąką ale to tylko przez chwilkę później magicznie wtapia się w skórę, dostosowuje do kolorytu, jest przyjemny, aksamitny, matuje ale nie przesusza, jest bardzo lekki nie czuć go na twarzy nie czuć ściągnięcia wytrzymuje bez świecenia około 5 godzin. Bezzapachowy ale dla mnie to nie problem.

Puder mam w odcieniu Translucent. Puder ma fajną aksamitną konsystencję, jest dobrze sprasowany. Puder ma wykończenie raczej satynowe, nie jest to płaski mat. Taki efekt u mnie przy cerze mieszanej ze skłonnością do sporych przesuszeń i upalnych dniach utrzymywał się około 4 do 5h. Niestety opaloną skóre troszke bieli ale tylko nieznacznie. Ogólnie bardzo przyjemny puder, nie wysusza skóry, nie spowodował powstawania wyprysków. Jest bardzo wydajny. Myśle, ze będę do niego jeszcze wracać.

Używam od niedawna bo kilka tygodni ale już mogę powiedzieć że jest super. Mam odcień 01 translucent czyli biały. Świetnie matuje. Nie bieli. Nie przesusza. Twarz wygląda jak wybudowana. Dodatkowo jest wegański a to bardzo szanuję.

Mam puder od nie dawna. Ciężko jest mi go ocenić. Robię makijaż i jest na twarzy. Nie trzyma się 5h, ale nie muszę też go bardzo poprawiać. Mam skórę suchą i wrażliwą + przebarwienia na twarzy dlatego jak się maluję stosuje korektor + podkład. Plusem na pewno jest to, że nie podkreśla suchych skórek. Przynajmniej nie u mnie. Mam wersję transparentną, więc nie zauważyłam żadnych zmian koloru podkładu. Dobrze się rozprowadza, ale nakładam go pędzlem. Ta gąbeczka która jest w zestawie to dla mnie niewypał. Według mnie jest wart spróbowania, tym bardziej, że na promocji nie kosztuje dużo.

Pamiętam, że swego czasu był na Wizażu test recenzowanego tutaj pudru, do którego nie zgłaszałam się- jakoś tak się składa, że nie jestem wielką fanką marki Rimmel (choć parę przyzwoitych produktów tej marki trafiło się). Jednak pewna bliska mi osoba z cerą podobną do mojej (czyli suchą i dojrzałą) poleciła mi ten puder, więc zaryzykowałam i jestem zadowolona. Ale po kolei. Podoba się mi szata graficzna - kolor niebieski to mój ulubiony (ubrania tej barwy podkreślają kolor moich oczu). Nie jestem bladziochem, więc wybrałam odcień 002. Nakładam go na twarz za pomocą puchatego pędzla. Nie zauważyłam, aby kosmetyk pylił (a zwracam na to uwagę, gdyż jestem po operacji oka). Puder dobrze współpracuje z innymi kosmetykami do makijażu (bazą, podkładem). Nie stwierdziłam, aby ciemniał na twarzy, nie podkreśla też suchych skórek ( a mam jak wspominałam , dojrzałą i suchą skórę). Faktycznie utrwala makijaż, sprawia, że trzyma się on dłużej na twarzy. Lubię go używać do rozświetlającej bazy i rozświetlającego podkładu od AA . Nie daje on bowiem efektu tępego matu czy mąki na twarzy, ale nadaje jej ładne, matowo - satynowe wykończenie. W połączeniu z rozświetlającą bazą i rozświetlającym podkładem sprawia, że twarz wygląda promiennie i świeżo. Kosmetyk często jest do kupienia w promocyjnej cenie 17-18 złotych - takie ceny widziałam ostatnio w Hebe, a wcześniej w Rossmannie. Warto więc polować na okazje. Z tanich pudrów - produkt jak najbardziej wart uwagi.

Nie należę do stałych użytkowników produktów od marki Rimmel, szczerze mówiąc to w miarę możliwości omijam ją szerokim łukiem, a właściwie omijałam, bo od pewnego czasu ponownie poczułam zainteresowanie do ich nowości. Tym razem zdecydowałam się na propozycję z jednaj z chyba najnowszych serii od tego producenta, czyli Kind & Free. Początkowo te produkty w ogóle nie wzbudzały mojego zainteresowania, ale kiedy przyszły mi na szybko szukać jakiegoś niedrogiego pudru w jednej z drogerii, wybór padł na Rimmela. Spośród kilku dostępnych odcieni padło na ten najbardziej uniwersalny, czyli oczywiści kolorek transparentny o numerze 01. Puder został zamknięty w opakowaniu o pojemności 10 gram. Dominującym odcieniem jest w tym wypadku przepiękny, jasny błękit, który jest charakterystyczny dla całej tej serii. Za pomocą białej czcionki umieszczono tu takie informacje jak logo producenta, nazwę produktu i jego podstawowe właściwości. Po otworzeniu wieczka ukazuje nam się aplikator, który niestety jest bardzo słaby jakościowo. Ma to najprawdopodobniej być puszek, ale w ogóle nie sprawdza się w takiej roli. Jest sztywny, zabiera podkład z twarzy, nie nakłada pudru ani trochę równomiernie, robi smugi. Produkt ten zdecydowanie bardziej polecam aplikować za pomocą puchatego pędzla i wklepywać w skórę. Posiada on bardzo dobre właściwości matujące, które nie prezentują się sztucznie, a tak bardziej satynowo. Po za tym may tu delikatny efekt wygładzenia, ale przede wszystkim utrwalenia. Niestety puder po kilku godzinach prezentował się sucho na moim czole, niezależnie od tego, jakiej bazy czy jakiego podkładu pod niego użyłam. Mimo to wydaje mi się, że propozycja od marki Rimmel z serii Kind & Free jest godna zainteresowania. Jest to bardzo udany, ciekawy puder, chociaż posiada pewne wady. Mimo to polecam, bo jestem z niego całkiem zadowolona.

Puder jest fatalny dla mojej tłustej cery. Kupiłam zachęcona fajnym składem bez talku. Zdecydowałam się na jasny odcień 010, co chyba nie było najlepszym pomysłem, bo wpada on w dość różowe tony i pomimo tego, że mam jasną karnację, to ten różowy ton, kłóci się z moją skórą. Pewnie lepszy byłby neutralny translucent. Działanie nie jest zbyt matujące. Po dłuższej chwili moja twarz się świeci. Stosowałam solo i z podkładem i w każdym przypadku jego działanie rozczarowuje. Nie wiem dlaczego, ale ten puder dosłownie mi się warzy na twarzy. Nieestetycznie zbiera w każdym załamaniu skóry, podkreśla suche skórki i rozszerzone pory. Nazwałbym go kryjącym, bo kiedy nakładam go solo, to pokrywa twarz kolorem i na krótki moment nawet zakrywa drobniejsze niedoskonałości. Ale ten efekt po chwili mija, a moja twarz zaczyna się świecić, a puder zaczyna wyglądać nieświeżo. Nigdy nie miałam aż tak ekstremalnego przypadku. Mam dosłownie wrażenie, jakbym nie umyła twarzy i nakłada puder na wczorajszy makijaż. Z podkładem również kiepsko mi pracuje. Matuje na dłużej, ale w końcu również się warzy. A, no i mnie zapycha, czego po składzie bym się nie spodziewała.

Dłuższy czasu do wykończenia makijażu używałam pudrów kolorowych, jednak w końcu zrezygnowałam, bo ciężko było mi znaleźć taki który nie dawałby mi efektu żółtej twarzy. Inne pudry transparentne ciężko było mi nałożyć, byłby zbyt sprasowane albo mega sypkie, przez co trudno było mi nałożyć odpowiednią ilość produktu. Ten puder z Rimmel kupiłam w Rossmannie na promocji, w bardzo przystępnej cenie (chyba około 17 zł ale nie jestem do końca pewna ????). Nie jest za mocno sprasowany, przez co łatwo nabrać jego odpowiednią ilość. Dobrze współpracuje z każdym podkładem jaki mam, zarówno z matowymi i rozświetlającymi. Bardzo duży plus na to, że jest wegański - chociaż raczej aż tak nie przykuwam do tego uwagi, to chętniej wybieram kosmetyki które powstają bez czyjegoś cierpienia :) bardzo podoba mi się kolor opakowania, niebieski daje wrażenie "świeżości" produktu, nawet mimo że to tylko puder. Z wielką chęcią kupię następny, nawet w regularnej cenie, ponieważ wart jest swojej ceny.

Najbardziej lubię pudry prasowane a rimmel zapamiętałam przez mocną reklamę i testowanie na wizażu, dlatego gdy mój poprzedni puder się kończył, wybór padł na ten. Opakowanie ma nietypowy, niebieski kolor. Puder standardowo przykryty jest gąbeczką. Ja osobiście nakładam go pędzlem. Przy pobieraniu go, delikatnie się pyli, dlatego resztki też zbieram na pędzelek. Przy nakładaniu rozprowadza się bardzo dobrze. Nie robi plam, trzyma się twarzy i utrwala makijaż. Kolor jest dla mnie dopasowany idealnie. Nie powoduje u mnie żadnych alergii. Po całym dniu nadal wygląda dobrze. Na promocji jest nawet opłacalny, dlatego będę do niego wracać regularnie.

To jest chyba najgorszy puder jaki miałam. Mam kolor 020 light który jest mega ciemny, jakiś żółto pomarańczowy na twarzy, wygląda strasznie. Nie robi ten puder nic. Nie matuje, nic nie zakrywa, z podkładem żadnym nie współpracuje. Dodatkowo masakrycznie się sypie podczas nakładania, ja i wszystko wokół mnie jesteśmy uciapani w tym proszku. Dodatkowo tanie badziewne plastikowe opakowanie. Dla mnie produkt do kosza bez dwóch zdań.

Pudru używam już jakiś czas. Zakupiłam go na jakiejś większej promocji w drogerii i zapłaciłam za niego ok 15 zł. Zachęciły mnie reklamy tego produktu i miałam duże oczekiwania co do tego kosmetyku. Puder zakupiłam w kolorze transparentnym i niestety, zauważyłam że bielił mi twarz. Opakowanie plastikowe , tanie i niestety nie było trwałe. Plusem jest to, że puder dobrze matuje skórę twarzy. Myślę, że trzyma trwałość ok 5-8 godzin. Produkt nie jest również zbyt wydajny, mocno się sypie. Nie kupię ponownie ponieważ jest dużo więcej fajnych pudrów na rynku jednak cieszę się, że mogłam przetestować .

Puder utrwalający z Rimmel kupiłam w momencie wchodzenia tej serii do Rossmannów w okazyjnej cenie 14,99 zł i jak za puder w tej cenie oceniam go całkiem dobrze. Produkt zamknięty jest w typowe dla pudrów prasowanych pudełko z odkręcanym wieczkiem, całość jest w ładnym niebieskim odcieniu. Zamykanie i otwieranie nie sprawiało mi problemu w czasie użytkowania, nic się nie wyłamało, ani nie zacinało. W środku opakowania znajdziemy gąbeczkę, której osobiście nie używałam oraz opisywany puder. Kolor, który posiadałam to 01 Translucent. Puder jest biały jak śnieg :P Nakładany pędzlem ładnie matowił i utrwalał makijaż. Na mojej cerze utrzymywał się prawie cały dzień, ale jak to pudry utrwalające w zbyt dużej ilości może powodować efekt płaskiego matu (zwłaszcza na policzkach). Dobrze mi się go używało, opakowanie przy codziennym stosowaniu starczyło na około 2 miesięcy (jest to 10g produktu). Raczej nie kupię go ponownie. Z pudrów "białych" matujących i utrwalających mam swojego sypkiego ulubieńca.

Już po pierwszym użyciu tego pudru podejrzewałam, że się nie polubimy. Podkład "utrwalony" tym pudrem już po dwóch godzinach wyglądał, jakbym miała go na twarzy cały dzień (mam cerę mieszaną i kilka ulubionych pudrów, dzięki którym moja twarz wygląda dobrze przez 6-7 godzin bez jakichkolwiek poprawek, czy choćby użycia bibułki matującej). Ponownie sięgnęłam po niego po jakimś czasie, żeby podjąć ostateczną decyzję, czy go zostawiam, czy się go pozbywam. Używałam go przez kilka dni z różnymi podkładami a efekt zawsze był taki, jak za pierwszym razem - makijaż po 2-3 godzinach wyglądał już nieświeżo, w dodatku puder bardzo bielił mi twarz, a mat był płaski. Zdecydowanie też nie nazwałabym tego pudru utrwalającym. Myślę, że zaletą tego produktu mogłaby być jego wydajność, gdyby nie to, że kompletnie mi się nie sprawdził.

Do wykończenia makijażu zawsze używam pudru transparentnego. Najważniejszą rzeczą jest dla mnie to, żeby puder nie wysuszał skóry. Tutaj ten warunek zostaje spełniony. Puder spełnia swoje zadanie, w zasadzie nie ma się do czego przyczepić, matuje prawidłowo. Bardzo spodobał mi się też jego skład - mamy tu tapiokę oraz aloes. Niebieskie opakowanie przyciąga oko:)