Ziaja Kuracja naczynkowa. Krem wyciszający rumień na dzień/na noc (nowa wersja) 

Krem wyciszający rumień na dzień i na noc i tak też go stosowałam. Produkt znajduje się w niewielkiej tubce o pojemności 50 ml, natomiast starcza na długi czas. Konsystencja kremu jest zbita, nie mająca zapachu i łatwo rozprowadza się po skórze. Patrząc na konsystencję kremu obawiałam się, że będzie zbyt tłusta, natomiast nic takiego na skórze się nie wydarzyło. Krem szybko się wchłoną nie pozostawiając tłustego filmu. Skóra pozostaje gładka, nawilżona, a wszelkie podrażnienia i zaczerwienienia są złagodzone. U mnie krem sprawdził się świetnie.

Moja cera jest kapryśna - mieszana/normalna z tendencją do miejscowych przesuszeń w okresie jesienno-zimowym, oraz do rozszerzonych naczynek w okolicach nosa; nie walczę z rumieniem - bo go nie mam. I choć nie jestem w grupie docelowej "Kuracji naczyniowej" od Ziaji, to jednak z przyjemnością sięgam po ten krem (podobnie jak peeling enzymatyczny z tej samej linii). Jaki jest recenzowany przeze mnie produkt? Przede wszystkim delikatny i całkowicie pozbawiony zapachu - i na tym mi bardzo zależy. Nie podrażnia. Pozostawia twarz miękką, gładką i przyjemną w dotyku - naprawdę czuć różnicę! Ponieważ nie borykam z rumieniem, nie jestem w stanie ocenić jego skuteczności w tej kategorii, ale co zauważyłam to to, że moje drobne spękane naczynka przy nosie jak spękane były, tak spękane pozostają, więc... wniosek nasuwa się jeden. Nie szkodzi - ważne, że skutecznie nawilża skórę, jest BARDZO wydajny, leciutki jak piórko, wspaniale się rozsmarowuje, szybko się wchłania i... krótko mówiąc: przyjemnie się go używa. Co do właściwości produktu - tu wszystko mi się podoba. Począwszy od ustawnej i przyjemnej dla oka oraz dla dłoni białej tubki z wygodną klapką (czytelne napisy, estetyczna członka, kolorystyka dostosowana do przeznaczenia, subtelny listek przykuwający uwagę swoim minimalistycznym urokiem - wszystko super, wszystko zgrane). Zawsze myli mi się z peelingiem! Muszę co jakiś czas przypominać sobie, że peeling jest w większej tubce, a kremik - "w tej malutkiej". ;) Wprost stworzony dla wrażliwych skór, które potrzebują nawilżenia, wygładzenia i zmiękczenia. Działa jak należy. Lekkie formuły od Ziaji to jest to! Bardzo lubię! <3

Nie od dziś wiadomo, że ochrona przeciwsłoneczna jest konieczna, a w przypadku takiej cery jak moja, to znaczy naczyniowej, stosowanie kremów z filtrem jest wręcz obowiązkowe! Niestety, moja skóra jest również wyjątkowo wrażliwa, nadreaktywna i przy każdym kontakcie z kremami zawierającymi filtr UV, występywało pieczenie i wyskakiwały drobne swędzące krostki na linii żuchwy. Nie mogłam używać żadnego - a testowałam wiele różnych, w różnym przedziale cenowym. Wreszcie trafiłam na zestaw "kuracja naczynkowa" od ziaji: peeling enzymatyczny, który przed chwilą zrecenzowałam oraz krem, który właśnie recenzuję. Krem zawiera filtr SPF10 (ochrona może i niska, ale lepiej taka, niż żadna) i jest to pierwszy krem, który nie wywołał u mnie żadnego pieczenia, ani swędzenia, które często czułam już na etapie aplikacji innych kremów z spfem. Łagodna, niedrażniące formuła to dla mnie absolutna podstawa, a ten krem się właśnie taką odznacza. Na domiar dobrego, krem ma lekką konsystencję i wchłania się bardzo szybko. Dziś w pośpiechu za mocno przycisnęłam tubkę i wydobyłam z niej zbyt dużo kremu. Okazało się, że niezależnie od ilości, wchłanialność jest niezmiennie błyskawiczna, dzięki czemu można go bez obaw aplikować pod makijaż. Krem nie bieli twarzy, a skutecznie poskramia rumień. Ponadto, po nałożeniu skóra staje się jedwabiście miękka, spulchniona, rozluźniona i odczuwalnie nawilżona, a co istotne - efekty utrzymują się cały dzień. Nie czuję żadnego, nawet delikatnego zapachu (czytając recenzję, pomyślałam, że mam przytępiony węch, więc dałam do powąchania ten krem Córce, która również uznała go za bezzapachowy). To moim zdaniem zaleta, bo wolę gdy kremy do twarzy nie pachną. Podoba mi się także poręczna tubka z klapką. Nie trzeba wydawać fortuny, by zlikwidować rumień - krem działa jak należy i nie szkodzi nadwrażliwej cerze.

Krem zamknięty jest w poręcznej tubce, możemy go w higieniczny sposób dozować. Ma odpowiednią konsystencję, łatwo się rozprowadza i nie roluje ani nie bieli. Dość szybko się wchłania, pozostawiając delikatny film na twarzy. Ma bardzo subtelny zapach, który po chwili jest praktycznie niewyczuwalny. Stosuję go głównie na noc - moja skóra źle znosi zmiany temperatury, jakie mamy zimą, i szybko reaguje na nie nadmiernym zaczerwienieniem. Krem szybko koi skórę twarzy i przynosi jej ulgę. Dobrze nawilża, jest delikatny, ale skuteczny. Nie powoduje u mnie podrażnień ani nie uczula. Nie mam po nim żadnych problemów z niechcianymi wypryskami. Jako posiadaczka cery naczynkowej myślę ,że chętnie do niego wrócę, gdy skończę to opakowanie.

Nie mam tendencji do pękających naczynek ale za to cerę bardzo skłonną do zaczerwienień i wrażliwą na czynniki zewnętrzne jak wiatr, słońce, wahania temperatur czy klimatyzacja. Takie zmiany wyjątkowo mi nie służą i niestety od razu da się to zauważyć. Ten krem rewelacyjnie nawilża ale z uwagi na jego tłustszą formę używam na noc. Ma przyjemną konsystencję, ładnie się rozsmarowuje, dobrze wchłania a przyjemne uczucie odżywionej twarzy utrzymuje się nawet rano. Zapach ma delikatny, przyjemny, nie apteczny do jakiego dermokosmetyki mają tendencję. Wygodne, higieniczne w użytkowaniu opakowanie w tubce. Bardzo wydajny. Ps. efekty działania serii doceniłam także po zabiegu mikrodermabrazji, bardzo ładnie wyciszyły i szybko zregenerowały skórę.

Krem wyciszający rumień na dzień/na noc ochrona niska SPF 10 • Łagodzi rumień i daje szybki efekt kojący • Zmniejsza nadreaktywność naczynek • Nawilża • Wzmacnia odporność na czynniki zewnętrzne. Krem łagodzi, usuwa zaczerwienienia i pieczenie. Skóra jest elastyczna, jej koloryt się wyrównał i po zastosowaniu nie ma uczucia "ściągania". Kremik posiada bardzo fajną konsystencję, łatwo się rozprowadza, skóra delikatnie się świeci, ale nie ma tragedii, jest wydajny, zapach neutralny. Trzeba dać mu trochę czasu żeby zadziałał.

Krem ten kupiłam ze względu na moje rozszerzone naczynka i związane z tym zaczerwienienie. Liczyłam na działanie kojące i lekkie rozjaśnienie cery. Krem znajduje się w tubce, wydawałoby się że będzie wygodnie, jednak już od połowy ciężko się go wydobywa :( Ma biały kolor i sprawia wrażenie średnio gęstego, zapach neutralny, taki typowy dla kosmetyków. Już w czasie nakładania okazuje się, że troszkę nierównomiernie się rozkłada. Pozostają białe smugi, a ogólnie krem sam w sobie również bieli. Zdarzało mi się, że się rolował. Nie zauważyłam jakiejś poprawy przy jego regularnym używaniu, twarz była bledsza jedynie przez efekt bielenia. Nie było także efektu super nawilżenia czy kojenia. Tak jakby nie robił nic :( Mogłam go używać tylko w dni gdy nie nosiłam makijażu, bo po nałożeniu podkładu na ten krem już po chwilki bardzo piekły mnie oczy, mimo że nakładałam dalej od oczu, a podkład się wyświecał i źle nakładał. Używałam na noc na serum, jednak rano oczy łzawiły i były podrażnione. Rzeczy te sprawiły, że nakładanie tego kremu było dla mnie bardzo niekomfortowe. Używałam go pod koniec już tylko w domu, kiedy mogę go w każdej chwili zmyć. Zapobiegał wysuszeniu, ale sam w sobie nie nawilżał. Jedynie bieląc maskował chwilowo rozszerzone naczynka. Poza tym nie nadaje się pod makijaż, podrażniał oczy... Osobiście nie polecam :P