Yope Soul, Naturalne mydło do rąk `Wind odprężenie` 

Kolejny produkt marki Yope do którego z przyjemnością wracam, a kupiłam pozostałe kosmetyki z serii "Wind odprężenie" min. balsam do ciała i krem do rąk. Mydło umieszczono w poręcznej butli z brązowego plastiku przez które widać zużycie produktu. Pojemność 500 ml, zielona naklejka z wszystkimi czytelnymi informacjami dotyczącymi produktu, mocna i odporna na działanie wody. Produkt odpowiedni dla wegan i wegetarian, testowany dermatologicznie, butelka nadaje się do recyklingu. Naturalny skład w 98%, bogaty skład zawiera min. liście czarnej porzeczki, cedr himalajski, betainę, alantoinę. Butla wyposażona w pompkę dozuje produkt idealnie do ostatniej kropli. Mydło jest średnio gęste i przeźroczyste, wystarczy niewielka ilość, dobrze się pieni, oczyszcza skórę rąk i ciała bez efektu szczypania czy ściągnięcia skóry lub innego dokuczliwego dyskomfortu. Sprawdza się stosowane codziennie nie tylko do mycia ciała, rąk czy twarzy ale akcesoriów do makijażu - pędzli, gąbek, pacynek itp. Produkt odpowiedni dla całej rodziny o zapachu, który uwielbiamy, wydajne, delikatne dla skóry. Szczerze polecamy :)

Bardzo lubię produkty do mycia ciała marki Yope. Jako jedne z nielicznych nie wysuszają, a nawet pielęgnują moją skórę. Dłonie myję bardzo często, więc ważne jest dla mnie łagodne oczyszczanie. Opakowanie to plastikowa butelka o pojemności 500 ml. Jest wykonana z ciemnego tworzywa, ale na tyle, że da się jeszcze kontrolować poziom zużycia. Jego trwałość oceniam bardzo dobrze. Funkcjonalność również. Jest stabilne, bezproblemowo wydostaniemy z niego resztki produktu. Jest oczywiście pompką, która spełnia swoją rolę, dobrze podaję produkt, nie zapycha się ani nie zacina. Jedyne, co producent mógłby ulepszył to system on/off, ale w zasadzie w przypadku mydła nie jest to konieczne. W podróż można po prostu zabrać kostki. Zapach na pewno jest świeży, delikatny i nie męczący. Jednak nie podoba mi się. Za dużo w nim ziół, za mało słodyczy. Porzeczki nie wyczuwam wcale, a szkoda. Konsystencja jest przezroczysta i żelowa. Raczej rzadka niż gęsta, ale nie lejąca. Wygodnie przenosi się na dłonie i bezproblemowo spienia. Nie jest tej piany zbyt dużo, ale w przypadku Yope wiem, że nie musi jej być nie wiadomo ile, by dokładnie domywać, więc przymykam na to oko. Mimo tego produkt jest bardzo wydajny. No i z dostępnością nie ma żadnych problemów. Jak już wspominałam w tytule jego działanie zdecydowanie należy do plusów. Myje doskonale. Ja używałam go w kuchni, gdzie wiadomo, bardzo często brudzimy ręce czymś tłustym i bezproblemowo sobie z takimi brudami radziło. Jest jednocześnie delikatne i łagodne. Z całą pewnością mogę stwierdzić, że nie wysusza, nawet używane kilkanaście razy dziennie. Szkoda tylko tego zapachu...

Przyjemny zapach. Mydło do różnych celów w domu Ogólnie bardzo lubię mydła tej firmy, kupiłam ich już wiele i to mydło jest jednym z bardziej udanych. Zdecydowanie polecam i sama będę dalej kupowała.

Przepiękny świeży zapach. Niespotykany i bardzo miły dla nosa. Smao mydło jak to mydło. Myje, nie jestem w stanie więcej na jego temat napisać. Kupię jednak ponownie dla zapachu.

Mydło zamówiłam na stronie ezebry. Strasznie byłam go ciekawa. Ma przezroczystą, żelową konsystencję. Dobrze domywa dłonie. Niestety trochę je wysusza. Nie podrażnia. Zapach typowo zielony, świeży. Czarnej porzeczki tu nie wyczuwam. Taki sobie szczerze mówiąc. Mydło jest wydajne. Opakowanie jak zwykle śliczne. Pompka świetnej jakości. Lubię mydła od Yope, ale na tę wersję się więcej nie zdecyduję.

Od razu zaznaczę, że testowałam próbkę tego mydełka, ale widząc brak recenzji zdecydowałam się dodać swoje spostrzeżenia :D. Próbka miała pojemność 5ml, ale mydełko jest tak wydajne, że spokojnie starczyło na trzy użycia. Konsystencja nie odbiega od innych mydeł tej firmy, jest odżywcza a zarazem nie za gęsta. Posiada przeźroczystą barwę i bardzo ciekawy zapach. No właśnie - zapach. Nigdy nie decydowałam się na serię SOUL właśnie ze względu na nieoczywiste zapachy. Nie ma jasnego przekazu czym pachnie dany produkt, ale jedno jest pewne - ta seria ma w sobie coś z aromaterapii. Mamy tutaj liście czarnej porzeczki oraz cedr himalajski i jest to dosłowne określenie tego zapachu. Bowiem nie znajdziemy tutaj żadnych owoców ani kwiatów i na pewno nie jest to zapach słodki. To mydło pachnie dosłownie jakbyśmy sporządzili wywar z liści oraz igieł drzewa cedrowego. Czuć niesamowitą świeżość, jakbyśmy weszli do lasu iglastego, natomiast daleko w tle przebija się coś delikatnie kwaskowatego (choćby na kształt żywicy). Odrobinkę kojarzy mi się z męskimi perfumami, ale nie na tyle aby określić ten zapach jako typowo męski :D. Ewidentnie czuć coś na wzór olejków eterycznych więc możliwe, że faktycznie ta seria będzie działać aromaterapeutycznie. W tym przypadku mamy "Odprężenie". Zapach jest na pewno bardzo ciekawy, nigdy nie miałam mydła o podobnej kompozycji zapachowej. Jest drzewnie, iglasto, wytrawnie i bardzo świeżo. Aromat utrzymuje się niezwykle długo, ale jednocześnie nie przytłacza. Trzeba bezpośrednio powąchać dłonie, aby znowu poczuć się jak w himalajskim lesie. Czy kupię pełnowymiarowe mydło? Szczerze mówiąc nie wiem. Jestem fanką bardzo słodkich zapachów więc takie mydełko byłoby fajną odskocznią w ciągu dnia. Ma w sobie coś ciekawego, coś innego. Seria SOUL naprawdę mnie zaciekawiła i z chęcią przyjże się reszcie produktów z tej serii :).