Yope Bounce My Hair, Hydrate, Odżywka do włosów z humektantami 

Jeśli chodzi o firmę Yope, to jestem bardzo zadowolona z szamponu z tej samej serii, dlatego postanowiłam wypróbować również odżywkę. Odżywka jest w opakowaniu bardzo podobnym do opakowania szamponu; posiada dozownik, który aplikuje bardzo małą ilość produktu i niestety nie radzi sobie z wydobyciem produktu z dna opakowania. Konsystencja produktu jest kremowa, aczkolwiek nieco rzadsza niż się spodziewałam, co niestety może powodować spływanie odżywki z włosów. Dobrze rozprowadza się na mokrych włosach i łatwo się ją wczesuje, choć na tym etapie nie czuć, by tworzyła się na włosach warstwa. Producent nie sprecyzował czasu trzymania odżywki, ale zaobserwowałam, że nie robi ona różnicy, czy trzyma się ją 5 czy 15 minut, bo zawsze uzyskiwałam ten sam efekt i nie jest to produkt, który może obciążyć włosy. Po spłukaniu, włosy nie są splątane i łatwo się rozczesują, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że jednak czegoś im brakuje. Po wysuszeniu można zaobserwować efekt miękkich i nawilżonych włosów, jednak pozostają one lekko spuszone i niestety elektryzują się. Podsumowując: jest to bardzo dobra odżywka na co dzień dla suchych, ale niezbyt zniszczonych włosów. Polecam używać na przemian z bardziej treściwym produktem.

Kupiłam za poleceniem fryzjerki i ogólnie jestem pozytywnie zaskoczona. Odżywka ma bardzo wygodne opakowanie z pompką. Sama konsystencja jest dość rzadka jak na odżywkę. Po nałożeniu wchłania się w włosy i czasami muszę ją dokładać, bo włosy dosłownie ją piją, kiedy są przesuszone. Dokładam, aż poczuję taką śliską warstwę na włosach i spłukuje po około minucie. Jednak działa to na minus pod względem wydajności. Włosy po tej odżywce są nawilżone od środka i nie obciążone. Jeśli ktoś ma łamliwe włosy i potrzebuje mocniejszego odzywienia, może nie być do końca zadowolony. Na pewno nie jest to odżywka, którą można stosować jako jedyną w pielęgnacji, a raczej zamiennie z cięższymi kosmetykami. Plus jest taki, że włosy są po niej lekkie, świeże i nie elektryzują się. Jednak znam lepsze odżywki humektantowe, które dają mocniejszy efekt nawilżenia, więc to nie będzie mój numer 1.

Yope to nie tylko świetne kosmetyki do twarzy i ciała, ale również do włosów. Przykładem jest odżywka z humektantami z linii Bounce My Hair. Lekka, pięknie pachnąca i super wydajna sprawdza się doskonale na moich kręconych włosach. Nie obciąża ich, ale odżywia tak, że przestają się puszyć. Najlepiej zostawić ją trochę dłużej na włosach - efekty będą zniewalające! Podobnie jak cena, która nie rozgrzewa portfela i pozwala na wrzucenie jeszcze kilku produktów do koszyka. Słowem - trzeba korzystać!

Miałam duże nadzieję związane z tą odżywką ale się rozczarowałam. Mam naturalnie kręcone włosy i staram się dbać o nie jak najlepiej. Niestety ta odżywka bardziej puszy mi włosy niż podkreśla skręt. Jest mało wydajna, trochę jak woda, która szybka znika z włosów. Jedyny plus to zapach.

Bardzo fajna odżywka humektantowa od firmy Yope. Odżywka znajduje się w bardzo ładnym ,wygodnym opakowaniu, które jest najzwyklejsza ,plastikową butelką. Pompka ma zabezpieczenie przed dziećmi i sprawnie działa ,aż do końca używania produktu. Butelka jest koloru turkusowego i posiada etykietę ,na której znajdują się czytelne napisy. Odżywka jest dość wydajna, używałam jej około 2-3 razy na tydzień i starczyła na kilka miesięcy. Odżywka świetnie nawilżyła moje włosy, które po spotkaniu z nią prawie w ogóle się nie puszyły i nie elektryzowały.

Odżywkę razem z szamponem wygrałam w konkursie organizowanym na Instagramie przez markę Yope. Odżywka zamknięta jest w 300 ml butelce z pompką co tak jak w przypadku szamponu jest bardzo wygodne. Butelka jest koloru niebieskiego z minimalistyczną grafiką w postaci konia (symbol tej serii). Na odwrocie znajdziemy skład oraz opis produktu. Tak samo jak szampon była testowana dermatologicznie oraz jest odpowiednia dla wegan. Odżywka jest dosyć rzadka, w kolorze białym. Potrzebuję kilku pompek aby pokryć włosy tyle ile bym chciala. Mam włosy kręcone, gęste, długość za łopatki. Rozprowadza się dobrze, nie jest lejąca więc nie marnuje się przy aplikowaniu. Warto wspomnieć, że zawiera kompleks himektantow, które zastępują silikony, a maja za zadanie ujarzmić włosy oraz adaptogeny bazylia tulski, które mają utrzymać poziom nawilżenia. Włosy po użyciu odżywki są nawilżone ale nie przeciążone. Są miękkie, dobrze się je rozczesuje, a z tym miewam czasami ciężko przez poskręcane loki więc tutaj ten problem zanika. Delikatnie pachnie i też zapach utrzymuje się jeszcze jakiś czas ale nie określę dokładnie bo ja później jeszcze nakładam olejki i to wszystko się miesza :)) Podsumowując polecam spróbować ten zestaw. Cena nie jest wygórowana, a często też można spotkać na promocji.

No tak długo się wahałam nad oceną tej odżywki, że przez długi czas nie wiedziałam ile gwiazdek dać ostatecznie. Działanie mi się podoba, chociaż nie jest jakieś bardzo zaskakujące, ale jestem nieco rozczarowana formułą i konsystencją tej odżywki. Mamy obecnie już tak szeroki wybór na rynku, że te drobne minusy w produkcie Yope trochę kłują mnie w oczy i nie wiem czy bym ponownie zakupiła ten kosmetyk, chociaż naprawdę moje włosy ładnie po nim wyglądają. Lekkie dopracowanie i myślę, że byłabym znacznie bardziej zadowolona, a tak to z ciężkim sercem, ale daję trzy gwiazdki. Konsystencja jest bowiem bardzo rzadka, wręcz wodnista. Wygląda bardziej jak mleczko, bo łatwo się też przelewa w butelce. Ciężko mi było zaaplikować odżywkę bez jakiejkolwiek straty, zazwyczaj odrobina gdzieś pociekła między palcami albo zjechała prosto do brodzika. Do tego w kontakcie z mokrymi włosami odżywka staje się jeszcze bardziej wodnista i bardzo się rozrzedza, dlatego często dokładałam więcej, bo wydawało mi się jakby na włosach nic nie było. Przez to produkt nie jest niestety zbyt wydajny i trochę irytuje ten przymus uważania, żeby odżywka nie zjechała z dłoni albo włosów. Odżywka pięknie pachnie i to na pewno jej duża zaleta. Zapach jest lekko kwiatowy, orzeźwiający, z jakby "morskimi" nutami. Przypomina wręcz jakieś leciutkie, rześkie perfumy. Nie utrzymuje się za długo na włosach, ale po zdjęciu ręcznika czuć ten zapach wyraźnie i naprawdę bardzo mi się spodobał. Opakowanie to wygodna butelka z pompką. Miałam ją w podróży i bez żadnych problemów zniosła przewożenie w bagażu - nic nie wyciekło, butelka jest wytrzymała i nie ulega uszkodzeniom. Pod koniec pompka ma problem z wydobyciem resztek, ale że odżywka jest rzadka, to łatwo spływa po ściankach i całość można wydobyć aż do ostatniej kropli. No i tak - odżywka dostarcza fajnej, według mnie podstawowej pielęgnacji włosom. Jest idealna do użycia na co dzień, kiedy nie mamy zbyt dużo czasu, aby trzymać kosmetyki na włosach. Jest bardzo lekka i nie obciąża. Fajnie, delikatnie nawilża. Włosy się po niej dobrze rozczesują. Mam tendencję do plątania i podczas używania tej odżywki nieco opanowałam ten problem. Ma niby pomagać na puszenie i coś tam faktycznie robi w tym kierunku, ale nie wygładza aż tak dobrze jak deklaruje. Włosy tak czy inaczej są przyjemnie miękkie, błyszczą i wyglądają zdrowo. No i łatwo się rozczesują. Taka codzienna podstawa, bez wielkiej filozofii i nie wiadomo jakich efektów, ale taka, którą śmiało można brać w ciemno. Efekty są fajne zwłaszcza dlatego, że są już od razu; nie trzeba trzymać jej na włosach kilka minut, wystarczy nawet te kilkadziesiąt sekund i widać, że działa. Jakoś tak po zużyciu opakowania wciąż czuję sympatię do tej odżywki, no ale nie mogę zapomnieć tego, że szybko się zużywa i jest tak wodnista. Gdybym nie miała innego wyboru to może by mi tak nie przeszkadzało, ale jest tyle odżywek o przyjemnej, gęstej, otulającej konsystencji i porównywalnych (a nawet lepszych) efektach... Polecam jeśli chodzi o działanie (codzienne, lekkie nawilżenie, wygładzenie i miękkość), ale jeśli chodzi o formę to naprawdę mogło być lepiej.

Włosy pięknie się rozczesują po tej odżywce i są miękkie, natomiast w moim przypadku nie zawsze zapobiegała ich puszeniu. Mimo małego opakowania jest bardzo wydajna, nakłada się jej niewiele. Fajny, nietypowy zapach z gatunku kwiatowo-paczulowych, jak perfumy. Opakowanie bardzo ładne i wygodne.

Odżywka jest emolientowo humektantowa (EH). Ma spoko skład. Zawsze mam po niej GoodHairDay - gwarantuje wygładzenie (a mam włosy średnioporowate, skłonne do puszenia). Polecam szczególnie farbowanym blondynkom stosować co drugie mycie (ponieważ za dużo humentantów (nawilżaczy) to też niedobrze. Wygodna pompka i cena też spoko jak za 300 ml.

Odżywkę dostałam w prezencie . Był to strzał w dziesiątkę. Produkt zamknięty w opakowaniu z pompką idealnie wpasował się w potrzeby moich włosów. Dozowanie jest bardzo wygodne . Nieduża ilość kosmetyku wystarcza na moje włosy sięgające ramion. Odżywkę nakładam na włosy po myciu na kilka minut. Jej spłukiwanie nie sprawia większych problemów. Włosy są nawilżone, dociążone i zdyscyplinowane . Nie puszą się, nie elektryzują , są bardziej podatne na układanie. Wyglądają zdrowo. Produkt jest wydajny, ma przyjemny zapach. Nie obciąża włosów, nie powoduje żadnych nieporządanych niespodzianek.

Odżwykę tę kupiłam przez pozytywne opinie z każdej strony internetu. Nie ukrywam, że delikatnie się jej obawiałam, bo odżywka w sprayu z tej samej niebieskiej linii konkretnie obklejała mi włosy. Ale na szczęście był to tylko mój klasyczny sceptycyzm, który jednak nie zawsze się odzywa :D. Kosztowała mnie około 25 złotych na promocji w drogerii Rossmann. Moje włosy są w większości niskoporowate, cienkie, długie, totalnie proste i naturalne. Nie należą do łatwych w ''posiadaniu'', ale póki nie szaleję z ilością kosmetyków i nowymi wynalazkami, to jest w miarę okej :D. Odżywki są dla mnie głównie produktami ułatwiającymi rozczesywanie, bo włosy mi się niekiedy potężnie plączą. Nie mam na pewno problemu z większą suchością czy sztywnością. Jedynie z elektryzowaniem. A recenzowana w tym miejscu odżywka Yope sprawdziła mi się przede wszystkim do rozczesywania. Nakładałam ją po każdym myciu na wilgotne pasma od ucha w dół, rozczesywałam szczotką i czekałam jeszcze z minutę. To, jak bardzo ułatwiała ten proces, to mnie nieźle zdziwiło. Bo ma bardzo rzadką konsystencję jak na taki produkt. Nie otulała włosów warstwą, tylko miałam wrażenie, jakby się w nie od razu wchłaniała. A tu proszę, pasma rozczesywały się super łatwo! Oprócz tego dodawała nieco więcej blasku, ale nic więcej. Na pewno nie miała wpływu na moją największą zmorę, czyli elektryzowanie. Musiałam sobie pomagać inną odżwyką w sprayu, żeby nie oszaleć, choć czasami elektryzowanie jest większe, a czasami włosy dają mi tak po prostu odetchnąć :D. Tak więc jeśli zależy Wam na łatwiejszym rozczesywaniu, to bierzcie w ciemno, ale jak zależy Wam na tym i jeszcze dodatkowym działaniu pielęgnacyjnym, to możecie się zawieść. Pamiętajcie tylko, że nasze włosy potrafią bardzo się różnić i ten sam produkt może sprawdzić się zupełnie inaczej u innych :). Zapach ma niesamowity i sama nie wiem czy w pozytywnym sensie, czy w negatywnym. Pachnie dokładnie tak samo jak odżywka w sprayu z tej linii. Czyli jak? Według mnie jak perfumy Chanel Coco Mademoiselle. Może nie tak samo, ale jest super zbliżony. Lubię te perfumy, choć nie na co dzień. I to samo tyczy się tej odżywki. Trochę męczy tak intensywny, perfumiarski aromat na włosach, wiecie? Ale nie jest to zapach w żadnym wypadku zły. Opakowanie to wyraziście niebieska plastikowa butelka z pompką. Jak na Yope przystało jest kolorowo i pozytywnie, trochę wręcz infantylnie. Nie lubię każdej infantylności, ale u Yope jest ona zawsze podana z wyczuciem. Całość ma dobrą jakość. Pojemność to 300 ml.

Odżywkę do włosów Yope kupiłam w Rossmanie w promocji za ok. 23 zl. Nałożyła po umyciu i odsączeniu włosów i byłam pozytywnie zaskoczona już w momencie jej nakładania. Jest lekka, ładnie pachnie i błyskawicznie wygładza włosy. Po spłukaniu włosy tworzą tafle, sa gładkie, miękkie, sa nawilżone a jednocześnie odżywka ich nie obciąża. Mam falowane włosy, dosyć cienkie, dlatego bardzo zależy mi na tym aby moje włosy nie były przyklapniete i nie wyglądały na tłuste i ta odżywka bardzo się sprawdza. Odżywka ma wygodne opakowanie z pompką, jest wydajna.

Zdecydowanie jedna z odżywek, która mi się fajnie sprawdziła. Moje niskoporowate włosy potrzebowały dodatkowego nawilżenia i to dostały. Odżywka wygładziła je i sprawiła, że stały się przyjemnie miękkie. Jedyny minusik podczas używania za to, że pod koniec odżywka lekko zapchała pompkę, to było bez znaczenia dla świetnego działania.

Czytałam pozytywne opinie i postanowiłam kupić. Jestem zadowolona. Moje włosy stały się miękkie, mniej się puszą i zdecydowanie łatwiej rozczesują. Dodatkowo produkt jest bardzo wydajny jak dla mnie bo nie trzeba go dużo używać i ma dobrą konsystencję.

Tej odżywki w ogóle nie polubiłam. Spływa z włosów momentalnie, żeby poczuć jakikolwiek efekt, trzeba na prawdę nałożyć sporą ilość, a opakowanie wcale tego nie ułatwia (pompka...). Nie kupię jej ponownie, bo pomimo dobrej ceny, działanie ma zerowe. Zapach... jeśli chodzi o Yope, to zapachy w większości produktów, jakich używałam, są za mocne, dziwne, nieprzyjemne (poza odżywką świeża trawa <3) i z tą odżywką było podobnie.

Kupiłam odżywkę dzięki jednej Pani trycholog z tik toka. Polecała ją jako dobrą odżywkę humektantową. Od pierwszego użycia już wiedziałam, że to nie będzie ostatnie opakowanie. Moje włosy naturalnie są kręcone grube i gęste. Przez częste farbowanie oraz niegdysiejsze rozjaśnianie są bardzo zniszczone. Odżywka pięknie wygładza i nawilża, mam po niej zawsze good hair day. Są elastyczne i sypkie. Nie obciąża. Niedawno zrobiłam zabieg keratynowego prostowania włosów więc efekt jest jeszcze bardziej widoczny. Poza tym pięknie pachnie, a opakowanie jest estetyczne, widać ile produktu nam zostało. Pojemność jest bardzo zadowalająca jak za taką cenę, gdyż mamy 300ml. Dodatkowo Yope to polska firma co zdecydowanie jest jej atutem :D Polecanko :D

Mój ulubiony wygladzacz włosów;) kocham go za to jak pięknie wyglądają po nim włosy. Włosy się nie puszą nie elektryzują. Dodatkowo włosy są nawilżone I co najważniejsze nie plavza się. Uwielbiam ta odżywkę za jej cudowny ale delikatny zapach

Mam blisko 47 lat i długie, sięgające poniżej zapięcia stanika, rozjaśniane na blond ( poziom 8-9), suche włoski, Zazwyczaj stosuje bogate maski, postanowiłam jednak podarować im coś innego. Mój wybór padł na ocenianą tutaj odżywkę, Przyznaję szczerze - urzekło mnie opakowanie- z pompką, w uwielbianym przeze mnie niebieskim kolorze, Poza tym ja tu widzę konika, a ponieważ koniki lubię, trzeba było brać to cudo. Jak dla mnie odżywka jest świetna - i nie o opakowanie mi chodzi . Ale po kolei. Zapach to według mnie rzecz gustu. Osobiście mi on się podoba, ale wyczuwam w nim męskie nuty. Konsystencja odżywki jest przyjemna, taką mleczo- aksamitna. Trzymam odzywkę na włosach 6 - 7 minut, potem spłukuje. Efekty? Moje włosy są mega przyjemnie miękkie, jedwabiste wręcz, aż chce się ich dotykać. Ładnie się też błyszczą, a przy moich suchych , kręconych i wysokoporowatych włosach nie jest łatwo i prosto uzyskać taki efekt. Jestem bardzo zadowolona i na pewno kupię ponownie. Lubię kolor niebieski i lubię koniki, więc musialo być dobrze....