OnlyBio Hair in Balance, Rypacz, Szampon intensywnie oczyszczający (różne zapachy) 

Niestety, ten szampon wcale nie spełnił moich oczekiwań. Choć obiecywał intensywne oczyszczenie, to skóra głowy wcale nie była odświeżona po użyciu. Po umyciu czułam, że nie ma żadnego uczucia świeżości, które zazwyczaj daje dobry oczyszczający szampon. Włosy były oklapnięte już na drugi dzień, co dodatkowo mnie rozczarowało. Nie poczułam żadnej różnicy w porównaniu do zwykłych szamponów, a zdecydowanie spodziewałam się lepszego efektu odświeżenia. Żałuję wydania pieniędzy na ten produkt – zupełnie nie spełnił swojej roli i nie przyniósł obiecanego oczyszczenia.

Nie ukrywam, gdy zobaczyłam nazwę ,,rypacz,, - myślę coś dla mnie. Niestety bubel jakich mało, z każdym umyciem głowy jest co raz gorzej. Szampon nie myje ani skóry głowy, ani włosów w dodatku je przetłuszcza. I nie mam tu na myśli jakiekolwiek działanie odżywcze, po prostu nie myje!

Szampon rypacz od Onlybio to prawdziwy hit w mojej pielęgnacji! Świetnie oczyszcza skórę głowy i włosy, usuwając wszelkie zanieczyszczenia oraz nadmiar sebum. Jest niezwykle wydajny – już niewielka ilość tworzy gęstą, puszystą pianę, dzięki czemu produkt starcza na długo. Do tego przepięknie pachnie – połączenie mięty i kokosa jest odświeżające i bardzo przyjemne. Włosy po umyciu są lekkie, sypkie i dłużej pozostają świeże. To zdecydowanie jeden z najlepszych szamponów oczyszczających, jakie miałam okazję stosować. Dużym plusem jest również opakowanie z pompką, bardzo wygodne.

Uwielbiam ten produkt do mocnego oczyszczenia skór głowy. Odrazu mam takie poczucie że skóra i włosy są idealnie czyste. Zarówno ten różowy jak i reszta szamponów rypaczy mają śliczne zapachy który zostaje na włosach. Szampon jest świetny do stosowania raz na jakiś czas aby dokładnie oczyścić skórę

Stosuję ten szampon od dłuższego czasu i jestem bardzo zadowolona! Ma świetny zapach i jest bardzo wydajny. Cudownie oczyszcza skórę głowy, w moim przypadku także przedłuża ich świeżość. Napewno kupię jeszcze nie jedno opakowanie :)

*Edycja walentynkowa o zapachu soczystych malin* Pierwsza myśl: co za piękny zapach! Bardzo przypadła mi do gustu ta malina. Poza tym, jak na rypacza przystało, świetnie oczyszczał skórę głowy, ale ze względu na swoją moc nie można z nim przeszkadzać. Sama się o tym przekonałam kiedy użyłam go 3 czy 4 razy z rzędu i skóra zareagowała łupieżem (zapewne z przesuszenia), ale to była moja nierozwaga. Kiedy używałam go co 3-4 mycie, efekt był najlepszy. To świetny szampon, tylko mam jedną uwagę co do PAO, bo przy produkcie, który używamy rzadziej i jest dosyć wydajny, to łatwo przekroczyć ten czas – mnie to zajęło prawie 9 miesięcy (na plus, że szampon po przekroczeniu PAO nie zmienił konsystencji, zapachu itp.). Zalety: - Ładny zapach - Cena (w promocji 11,49 zł) - Konsystencja - Wydajność - Estetyczne i wygodne opakowanie Wady - Krótkie PAO (6 miesięcy) - Dostępność – edycja limitowana

Mam włosy kręcone, suche i puszące się. Czasami przy nadmiarze kosmetyków zauważyłam że się szybciej przetłuszczają stąd zdecydowałam się przetestować ten szampon. Bardzo dobrze się pieni, wystarczy dać niewielką ilość i razem z wodą bardzo ładnie się rozprowadza. Włosy po umyciu ładnie się błyszczą, nie są wysuszone. Używam go 4 miesiąc i wciąż jestem w trakcie 1 opakowania, stosując go tak 2 razy w mięsiącu. Zapach jak zwykle śliczny. Opakowanie z pompką, wygodne w użyciu.

Szampon stosowałam przez około rok, początkowo byłam z niego zadowolona, bo wydawało mi się, że dobrze oczyszcza moje włosy i skórę głowy. Jednak po jakimś czasie zaczęłam zauważać dziwny efekt – moje włosy stawały się śliskie i obciążone, a uczucie świeżości, które poczułam po umyciu, znikało bardzo szybko. Na początku nie wiedziałam, co jest tego przyczyną, ale po rozmowie z moją fryzjerką okazało się, że szampon pozostawia tłusty film na włosach, który sprawia, że stają się one obciążone i pozbawione objętości. Opakowanie szamponu jest bardzo proste, ale estetyczne – plastikowa butelka z praktyczną pompką. Dzięki pompce aplikacja jest łatwa, higieniczna i wygodna, a doza szamponu jest idealna, więc nie muszę martwić się o jego marnowanie. Z kolei design opakowania jest minimalistyczny, z dominującymi pastelowymi kolorami, co sprawia, że kosmetyk wygląda schludnie i nowocześnie. Zapach szamponu jest subtelny, świeży, ale niezbyt intensywny. Nie zostaje na włosach zbyt długo, co dla mnie jest plusem, ponieważ nie lubię, gdy zapachy kosmetyków przejmują dominującą rolę nad innymi produktami. Konsystencja szamponu jest dość gęsta i kremowa, ale muszę przyznać, że nie pieni się zbyt obficie. Z tego powodu używałam go w większej ilości, co, w połączeniu z jego ceną, nie jest zbyt ekonomiczne. Po nałożeniu włosy czują się oczyszczone, ale efekt nie jest zbyt świeży – miałam wrażenie, że szampon pozostawia na nich tłusty film, który powoduje, że stają się one śliskie i obciążone. Niestety, ten efekt utrzymywał się przez dłuższy czas, nawet po wysuszeniu włosów. Cena szamponu to około 20-30 zł za 400 ml, co wydaje się stosunkowo przystępne, jednak w moim przypadku jakość produktu nie odpowiadała tej cenie. Po zmianie szamponu moje włosy wróciły do normy, były lżejsze, bardziej puszyste i nie miały tego obciążenia. Na podstawie mojego doświadczenia muszę stwierdzić, że niestety nie polecam tego szamponu, zwłaszcza jeśli macie wrażliwe włosy, które łatwo się obciążają.

Szampon dostałam od znajomej, której się nie sprawdził, dla niej był za mocny. Na moją tłusta skórę głowy, i przetłuszczające włosy był wprost idealny. Używałam go zwłaszcza kiedy miałam mocno tłuste włosy, albo suchy szampon na włosach. Czyli wtedy kiedy potrzebowałam naprawdę mocnego oczyszczenia. I w takim działaniu sprawdził sie bardzo fajnie. Mocno oczyszczał skórę głowy. Włosy były lśniące, uniesione u nasady. Widocznie czyste. Opakowania z bardzo praktyczną pompka, która wydobywała produkt do samego końca. Pompka nie zacina się , dozuje odpowiednia ilość produktu. Zapach mocno kokosowy, dość przyjemny. Szampon ma dużą wydajność. Pod koniec opakowania miałam wrażenie, że mi się zaczął rozwarstwiać- najpierw leciała woda, a dopiero przy 3 pompce gęste. Ale zużyła go do końca. Rozglądam się już za kolejnym egzemplarzem.

Tego było mi trzeba! Od pierwszego użycia szamponu skóra głowy jest wyczuwalnie oczyszczona. Problem swędzenia, zbierania się zanieczyszczeń jest skutecznie zwalczony.

Szampon od OnlyBio z linii Hair in Balance “Rypacz” kupiłam w Rossmannie. Produkt ten kosztuje ok. 23 zł/400 ml. Warto polować na promocję. Produkt ten troszkę zaskoczył mnie swoim zapachem. Spodziewałam się czegoś mocno owocowego, jak po odżywkach tej marki. Spotkamy się tutaj jednak z zapachem orzeźwiającej mięty i kokosa. Lubię bardzo ten zapach, tym bardziej że znam go również z innych produktów od OnlyBio (cudowne masełko do stóp czy peeling mechaniczny). Szampon ma bardzo fajną, dość gęstą konsystencję. Doskonale się pieni a co najważniejsze: usuwa zanieczyszczenia ze skóry i łodygi włosa. Właśnie na takim oczyszczeniu mi zależało. Włosy podczas mycia sa wręcz skrzypiące. Idealnie zmywa z nich olej czy pozostałości po kosmetykach i wszelkie zanieczyszczenia. Używam go raz w tygodniu, również przed hennowaniem włosów. Bardzo lubię ten produkt za działanie, wydajność, zapach. Z pewnością będę do niego wracać.

Marka OnlyBio to moja jedna z ulubionych jeśli chodzi o produkty do włosów. Dlatego jeśli pojawią się nowa seria to od razu mam ochotę przetestować. Tym razem testowałam szampon intensywnie oczyszczający z linii Hair in Balance. Już samo opakowanie zachęca do zakupu w swojej różowej oprawie. Dodatkowo posiada pompkę, a ja zawsze jestem wdzięczna jeśli opakowanie ją posiada. Pojemność to 300 ml i starcza na dość długi czas. Konsystencja lekka o przyjemnym słodkim zapachu. Mi zdecydowanie przypomina gumę mambę. Produkt zawiera pokrzywę, która reguluje wydzielanie sebum. Ekstrakt z skrzypu polnego wzmacnia włosy i wspiera ich wzrost, a biała glinka przywraca świeżość. Ja jestem bardzo zadowolona bo na kolejny dzień włosy są gładkie, lśniące i pięknie pachną. Myślę, że jeszcze przetestuje inne produkty z tej linii.

Szampon ma bardzo wygodne opakowanie z pompką. Jest to mocny szampon. Skóra głowy jest mocno oczyszczona a włosy aż skrzypiące. Do tego mocno przesusza włosy i mocno się plączą. Używałam go raz na dwa tygodnie aby dogłębnie oczyścić skórę głowy i włosy po różnych stylizacjach. Zapach ma mocny i kwiatowy ale to jest typowe dla tej marki. Dla mnie jest on zbytnio przytłaczający. Nie przepadam za takimi szaponami.

Używam tego szamponu raz w tygodniu do oczyszczania włosów. Spotkałam się z nim w kalendarzu adwentowym i od tego czasu kupiłam już kilka opakowań. Szampon w zwykłej odsłonie ma miętowy zapach, który nie jest specjalnie ujmujący, ale nie zostaje na włosach. Szampon ma praktyczne opakowanie z pompką i żelową konsystencję. Dobrze się pieni i jest całkiem wydajny. Świetnie oczyszcza skórę głowy bez podrażnienia. Włosy po jego użyciu są sypkie i dokładnie umyte.

Szampon z Onlybio Hair Balance niestety nie należy do moich ulubionych. Ma piękny zapach , dobrą konsystencję ale ale zabardzo się pienił oraz za mocno oczyszczał skórę głowy , przez co była przesuszona i szorstka . Chciałam dać mu szansę , i stosowałam nawet przy metodzie OMO jednak nic z tego , jest dla mnie za mocny . Mam włosy średnioporowate rozjaśniane i zrobił mi niezłe sianko na głowie . Plątał włosy okrutnie oraz wysuszał końcówki. Zbyt mocno się pienił przez co ciężko spłukiwał się z włosów . A szkoda bo zapach naprawdę ma ładny .

Na wstępie szampon urzeka słodko-malinowym zapachem. Przypomina mi malinową gumę Mambe. Jak na Rypacz obchodzi się ość delikatnie z włosami. Są one oczyszczone jak najbardziej, ale nie czuje takiego dogłębnego oczyszczenia jak po typowych rypaczach. Szaampon nie pieni się jakoś specjalni, ale dobrze sobie radzi z moimi przetłuszczjącymi się włosmi. Stosuje go co drugie lub trzecie mycie głowy i jest ok . Jest bardzo wydajny z racji tego, że słabo się pieni to nie ukrywam, że używam go troszeczkę więcej . Mimo to jest go nadal dość sporo w butelce. Na duży plus dozownik w butelce. Ostatnio bardzo mi to odpowiada jak szampon ma pompoczkę do dozowania kosmetyku :) Czy bym go kupiła ? Na jakiejś ciekawej promocji na pewno :)

Od dawna mam problem z szybszym przetłuszczaniem włosów i ciężko mi znaleźć coś, co pomoże mi utrzymać ich świeżość na dłużej. Wielkie nadzieje pokładałam w tym szamponie. Zacznę od tego, że pieni się przeciętnie i sama nie wiem ile go użyć, żeby było ok. Nie zależnie od użytej ilości, włosy są po nim ciężkie, przy nasadzie jest przyklap, właściwie wyglądają jak niemyte. Pachnie przyjemnie i to właściwie jedyna jego zaleta jaką obserwuję. Szukam dalej.

Wiosna i ten szampon o delikatnym ale zdecydowanym działaniu na prawdę idą w parze! Odkrycie roku i brak rozczarowania to dla mnie wystarczające konkrety aby kontynuować używanie tej linii. Jeśli myśli ktoś, że to taki rypacz rypacz co zedrze ci całą barierę hydrolipidową ze skalpu to z pewnością jest to błędne myślenie. Szampon faktycznie nazwę ma konkretną jednak działanie o wiele łagodniejsze niż można się spodziewać. Czy to źle, że nie jest aż tak mocny? Dla mnie zdecydowanie nie gdyż jeśli umyję włosy/głowę jedną warstwą szamponu a ona spełni swoje zadanie bez konieczności ponownego mydlenia to zasługuje on na miano dobrego szamponu który pozwoli mi oszczędzić na wydajności:) Taka ze mnie oto dusigroszka. Ba! Jeśli tego typu szampon mieści się w dobrym budżecie, zawiera tyle ładnych składników pochodzenia naturalnego a do tego pieni się, oczyszcza, nie podrażnia i pachnie jak malina to nie mam się w ogóle do czego przyczepić! Zaskakuje swoją wydajnością i nie zawodzi konsystencją która nie przecieka tylko ładnie daje się rozprowadzić na skalpie. Rozumiem jednak niezadowolenie niektórych osób faktu, że jest za mało rypacza w rypaczu albo że targa i wysusza im włosy. Taki już oto los szamponu zwanego rypaczem- ma on głównie za zadanie doczyścić skalp a nie nawilżać i dbać o nasze pukle. Jeśli według mnie ktoś oczekuje wszystkiego w jednym to oczywiście mocno się rozczaruje:)