SunOzon Apreslotion Balsam po opalaniu z witaminą E (nowa wersja)

Wrzuciłam go do koszyka, gdy słońce dało mi mocno w kość. Liczyłam, że będzie to kosmetyk, który złagodzi zaczerwienioną skórę, nada lekkiego odświeżenia i schłodzenia skóry. Efekt niestety był pięciominutowy, dosłownie. Ma bardzo lekką, żelową konsystencje, delikatny zapach aloesu - tu nie mam się do czego przyczepić. Jednak efekt jest tu najważniejszy a ja niczego tu nie zauważyłam na dłuższą metę. Kompletnie nie nawilża, skóra lekko się po nim klei a uczucie odświeżenia trwa kilka minut. Chciałam trochę przyoszczędzić, ale nie warto było :( Zbyt cena w stosunku do pojemności mnie zachęciła.

Kupiłam go bo byłam mocno opalona, mam jasna karnację i łatwo u mnie o oparzenie. Niestety rzadko trafiam na dobry produkt po opalaniu, nawet z wyższej pułki. Używam go za każdym razem po opalaniu, jest mega ukojeniem cieplej, podrażnionej słońcem skory. Daje przyjemny chłód i…! Naprawde ciało jest zimniutkie po nim! Dodatkowo nawilża i wygładza skore. Ma rzadka konsystencje i bardzo miły zapach. Mam tylko takie zastrzeżenie, że nałożony grubą warstwą po zaschnięciu roluje się, bardzo, jakby nam schodziła skóra. Jednak znając jego dobroczynne działanie i tak go wybieram ;) Jego cena to 9zl a widziałam go nawet za 7zl w promocji za 400ml.

Jedyny balsam, który mogłabym stosować cały czas. Bardzo nie lubię lepiących, tłustych balsamów do ciała. Nienawidzę tego lepkiego uczucia na skórze. Dlatego też bardzo rzadko z jakichkolwiek korzystałam. W zeszłym roku zależało mi, żeby bardzo ładnie się opalić, jednak moim największym problemem, była schodząca skóra przy pierwszych kontaktach ze słońcem, oraz kolor buraczkowy, który dopiero po kilku dniach robił się brązowy. No i juz przy pierwszym opalaniu zeszłego roku słońce przygrzalo mnie za mocno, więc trzeba się było czymś ratować. W ręce wpadł mi właśnie ten balsam. Konsystencja lejąca, rzadka, taka wodnista. Zapach bardzo przyjemny, delikatny. Balsam pięknie rozprowadza się na skórze, błyskawicznie wchłania nie pozostawiając żadnej tłustej ani lepiacej warstwy ! Skóra jest po nim widocznie nawilżona, sprężysta. Zaczerwienienia spowodowane oparzeniami słonecznymi bardzo szybko schodzą, skóra przestaje boleć. Mało tego - w tamtym roku pierwszy raz w życiu po opalaniu, nie zaczęła schodzić mi skóra !!! To jest po prostu rewelacja i ogromny dla mnie szok. Dodatkowo balsam bardzo mocno przedłuża trwałość opalenizny. Jestem nim zachwycona :):):) Używam go nawet w okresie zimowym i opalenizna z zeszłego roku, delikatnie została mi do teraz :) To jest cudo. Tanie CUDO