Po testach jeżynowego szamponu i odżywką 2w1 [ODSYŁAM DO RECENZJI] postanowiłam wrócić do tej pięknej tekturowej makiety mieszczącej się w pobliskim Społem, na której stoją produkty myjąco-pielęgnacyjne od Herbapolu. Zdecydowałam się na malinowy żel pod prysznic. Mimo że naprawdę mam czym się myć... ;P
Doświadczenia wizualne identyczne jak w przypadku wyżej wymienionego szamponu –
Ta głęboka butelkowa zieleń i bajeczna grafika wygląda po prostu Cudnie! Jest zupełnie nietypowa dla kosmetyków, wyróżniająca się na tle popularnych propozycji. Muszę przyznać, że jestem oczarowana i pełna podziwu. Plastik, z której została wykonana buteleczka - fantastyczny jakościowo! Dość miękki, uchwytny, a jednocześnie solidny. Buteleczka w kształcie walca, bardzo stabilna. Mechanizm otwarcia to ten taki... 'pstryk' (wiecie, o co chodzi - przyciskamy nakrętkę, a ona podnosi swój dzióbek do góry z drugiej strony). Etykietka to... ciśnie się na usta powiedzenie "miód malina" - dosłownie i w przenośni! ^^
Dorodne owoce maliny i w towarzystwie zieloniutkich liści mięty przenikają się ze sobą. Patrząc na tę butelkę, od razu ma się ochotę pójść na wiosenny spacer do lasu czy parku... A że ja jestem bardzo leśna to sami rozumiecie! ;) Wszystko to wygląda tak żywo i pięknie, nasycenie i głębia kolorystyczna - idealne! ♥️ Trudno mi wyjść z zachwytu nad opakowaniem produktu i wcale nie zamierzam - gdybym mogła, dałabym sześć gwiazdek, a nie tylko pięć, ale Wizaż tego nie przewidział. ;) Poza walorami estetycznymi, należy pochwalić proste, czytelne napisy.
Zapach jest tym razem dużo subtelniejszy - przyjemny jak herbatka malinowa :) śliczny, dosyć słodki, ale dla mnie stanowczo zbyt słaby... Po to kupuję żel pod prysznic, żeby PACHNIAŁ NA CAŁĄ ŁAZIENKĘ i żeby zapach utrzymywał się na skórze jak najdłużej. Niestety, od tego żelu nie można tego oczekiwać - stąd tylko trzy gwiazdki przy ocenie zapachu; gdyby zapach był intensywniejszy, liczba gwiazdek też byłaby większa, gwarantuję. Nie ukrywam, tutaj się trochę zawiodłam... :( Jeśli lubicie delikatne, naprawdę delikatne zapachy, to będziecie baaaardzo zadowoleni, ja czuję spory niedosyt.
Konsystencja bardzo podobna do szamponu z tej samej linii - taka płynna galaretka, zupełnie przezroczysta. Rozprowadza się po skórze gładko, zapewnia dobry poślizg (co jest przydatne podczas depilacji) Pieni się niestety kiepsko (skład pozbawiony SLSów), ale myje doskonale. Wydajność - całkowicie przeciętna.
Realnie czuć, że skóra zostaje dopieszczona dobroczynnymi składnikami pochodzącymi z natury. Po kąpieli ciało jest zniewalająco gładkie i miękkie. Dostarczono mu odpowiedniego nawilżenia i głębokiego odżywienia. No i o to mi chodzi! :)
Produkt wegański, zawierający aż 97% składników pochodzenia naturalnego. Odpowiedni do codziennej pielęgnacji także skóry wrażliwej, podrażnionej. Nie działa niekorzystnie na stan skóry, nie ściąga jej, nie wysusza, nie przyprawia o świąd. Duża butla o pojemności 400ml kosztuje ok. 10zł. Bardzo opłacalny zakup, którego ponownię. Szkoda tylko, że wydajnością nie grzeszy i że malinowy zapach nie jest mocniej podkręcony... No ale cóż... I tak jest dobrze! :)
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie