Lirene Dermoprogram C+E Vitamin Energy, Krem-koncentrat rewitalizujący 

Gdyby nie to, że krem kupiłam z myślą o rozjaśnieniu przebarwień to uznałabym za krem rewelacyjny. Jednak głównego swojego zadania nie spełnił. Poza tym to bardzo dobry krem nawilżający. Nic nie nabroił na mojej wrażliwej skórze i ładnie współpracował z założonym na niego filtrem UV. Opakowanie nie jest w popularnej formie pojemniczka czy słoiczka a w dozowniku z pompką. Jest to higieniczne jednak ja lubię zużywać kosmetyk do końca a tu nie wiem ile go zostało. No i podczas używania też nie wiemy ile go już zużyłyśmy. Kupiłam w leclercu lub carfourze za 19 zł.

Higieniczne opakowanie z pompką, wydajność około 6 miesięcy i prawie niewyczuwalny zapach - to niewątpliwie największe zalety tego kremu. Stosowałam go głównie pod oczy i czułam lekkie ujędrnienie, jednak po około godzinie skóra znów była sucha. U mamy też się nie sprawdził i w dodatku słabo się wchłaniał. Krem roluje z kremem nawilżającym z tej serii oraz z niektórymi serami. Więcej go nie kupię.

Miałam w stosunku do tego kremu pewne nadzieje, ale niestety się zawiodłam. Bardzo lubię kosmetyki zawierające w składzie witaminę C, natomiast ten krem w moim odczuciu ma jej słabą formę. Na pewno nie nawalałbym go kremem koncentratem tak jak zrobił to producent. Redukcja przebarwień charakterystyczna dla tej witaminy niestety tutaj była niezauważalna, a szkoda, bo właśnie tego oczekuję po tym składniku. Krem jest bardzo lekki i szybko się wchłania, nie pozostawia na skórze żadnego filmu, skóra jest po prostu nawilżona i to wszystko. Gdyby nie to jakie są zapewnienia producenta, to nie byłoby źle, jednak lekka formuła nie zasługuje na miano koncentratu biorąc pod uwagę jego działanie. Ja stosowałam go na noc, bo na dzień mam swój ulubiony krem, natomiast uważam, że jego lekka forma idealnie nadaje się pod makijaż. Ja chciałam w pełni wyciągnąć działanie witamin w nocy na skorze bez makijażu, ale takich efektów się nie doczekałam, a szkoda. Opakowanie to moja ulubiona wersja dla kremów, czyste, higieniczne i wygodne, pompka była niezawodna do samego końca produktu. Zapach lekki, natomiast nie jakiś zachwycający, zwyczajny. Szkoda, że w tym przypadku firma Lirene nie stworzyła lepszego produktu.

Krem zakupiłam razem z pianką do mycia twarzy z tej samej serii. Krem po użyciu pianki wchłania się szybko, nie zostawia tłustego filmu, nawilża. Jesli chodzi o przebarwienia to mysle ze na pewno moja cera poprawiła się na lepsze. Opakowanie kremu jest bardzo przyjemne w użyciu!

Koncentrat słabo nawilża, mimo przyjemnej konsystencji, podczas rozprowadzania "marze się". Szybko się wchłania, osobiście nie zauważyłam jakiegoś spektakularnego rozjasnuenia. Ocena mocne 3 lub 4-????

kupiłam ten krem po miłej przygodzie z serum z tej serii i nie zawiodłam się — opakowanie wygodne, higieniczne, bo z pompką; konsystencja wydaje się być treściwa, ale wchłania się bardzo szybko w skórę; efekty są naprawdę zadowalające mnie — zaczęłam używać tego kremu w momencie, kiedy przesuszyłam sobie twarz i wystarczyło parę dni, aby skóra doszła do siebie (stała się na powrót odżywiona i nawilżona), a koloryt był wyrównany. mało tego, pomimo solidnej dawki nakładanej na twarz rano i wieczorem, nie zauważyłam, abym była zapchana, a i żadnych nadprogramowych nieprzyjaciół też nie ma. bardzo dobry krem w rozsądnej cenie z (według mnie) bogatym składem. polecam.