Laura Conti Lippy! Moisturizing Lip Balm Pina Colada Nawilżający balsam do ust

Kupiłam balsam do ust Laura Conti Lippy o zapachu Pina Colada, skuszona obietnicą intensywnego nawilżenia i cudownym, tropikalnym aromatem. Rzeczywiście, zapach balsamu jest świetny – słodka mieszanka ananasa i kokosa od razu wprowadza w wakacyjny nastrój. Produkt ma też przyjemną, lekką konsystencję, łatwo się rozprowadza i daje delikatny połysk, co na początku sprawia naprawdę dobre wrażenie. Niestety, jeśli chodzi o nawilżenie, które jest dla mnie kluczowe, to niestety go brakuje. Już po kilku minutach od aplikacji moje usta wracają do poprzedniego stanu – nie czuję żadnej różnicy w ich miękkości czy nawodnieniu. Nawet przy częstszym stosowaniu, balsam nie daje trwałego efektu nawilżenia, a wręcz wydaje się działać tylko powierzchownie. To miły gadżet dla zapachu i wyglądu, ale nie spełnia swojej podstawowej funkcji, co jest naprawdę rozczarowujące.

Na serię "drinkowych" balsamów do ust trafiłam przypadkiem przeglądając nowości w Rossmannie. Bardzo mnie one zainteresowały. Postanowiłam wypróbować wersję Pina Colada, bo to jeden z najprzyjemniejszych drinków jakie znam. To co mi się spodobało w tym produkcie przed zakupem to też opakowanie w formie kostki. W środku balsam ma okrągły kształt na górze a reszta zanurzona jest w plastiku. Do dna jeszcze nie dotarłam, ale spodziewam się trudności w wydobyciu tej końcówki. Opakowanie jest szczelne nie otwiera się samo. Bez obaw można je wrzucić do torebki. Po balsamie oczekiwałam fajnego zapachu. Niestety jednak się zawiodłam, bo jest mdły oraz chemiczny z wyczuwalnym dla mojego nosa nieprzyjemnym kokosem. Uczucie nawilżenia na ustach trwa bardzo krótko. W czasie gdy balsam znajduje się na ustach nie kleją się jednak czuć, że są posmarowane czymś tłustym. Mnie to nie zachwyca. Balsam nadaje też wargom delikatnego połysku. Okropnie odbija się na szklankach nawet po dłuższym czasie po posmarowaniu ust. Jestem rozczarowana tym zakupem.

Kupiłam ten balsam w promocji za jakieś 11zł (w Rossmanie normalnie kosztuje 15,99zł). Chciałam wypróbować pomadkę z dobrym składem, zamkniętą w podobnym pudełku, i z przedstawionych na rynku w tej cenie ta była najlepsza. Matowe niebieskie pudełko jest śliczne, bardzo przyjemne w dotyku + łatwo się otwiera i zamyka. Ten transparentny balsam naprawdę pachnie kokosem i trochę ananasem, chociaż jego zapach komuś może się wydać zbyt słodkim, a nawet mdłym. Konsystencję ma twardą, więc później może pojawić się problem z nakładaniem go palcem. Producent obiecuje, że usta będą miękkie, odżywione i nawilżone, ale niestety to ma mało wspólnego z rzeczywistością. Nakładałam balsam w nocy przed snem, a na rano schodziła mi skóra z ust, wraz z resztą balsamu. Nigdy wcześniej tego nie miałam po aplikacji kosmetyków do ust. Stan skóry ust poprawiał się w ciągu co najmniej 2 tygodni :( Nie polecam.