Ziołolek Linocholesterol A+E, krem cholesterolowy z witaminami A i E 

Jestem bardzo zadowolona z kremu Linocholesterol A+E! To już drugi produkt z tej serii, który wypróbowałam, i zdecydowanie spełnia moje oczekiwania. Doskonale natłuszcza i pozostawia na skórze delikatny ochronny film, który zapobiega utracie wody. Głównie stosuję go na rękach, z naciskiem na skórę dookoła paznokci gdzie mam skłonność do mocnego przesuszenia. Po kilku dniach stosowania moja skóra stała się bardziej miękka, elastyczna i odporna na pękanie. Poradzi też sobie z wysuszonymi ustami. Ma bardzo bogatą, ale jednocześnie przyjemną formułę, która działa kojąco na przesuszoną skórę. Dużym plusem jest niewysoka cena. Jedyny minus - opakowanie - pod koniec użytkowania przecinam tubkę aby wydobyć produkt. Na pewno kupię go ponownie – to produkt, który warto mieć pod ręką, zwłaszcza w chłodniejsze dni.

Moja córka jak wspomniałam w wielu recenzjach ma dostęp do wielu różnego rodzaju próbek kosmetyków, kremów oraz produktów do mycia i pielęgnacji a próbki tego kremu którego od niej otrzymałam o takiej zawartości i składzie nigdy wcześniej nie miałam okazji wypróbować i jakie było moje zdziwienie kiedy zauważyłam jak dobre dla skóry mogą być kremy mające w nazwie cholesterol a więc kojarzący się raczej negatywnie a w przypadku tego kremu to same dobre rezultaty stosowania bo witaminy zawarte w składzie kremu świetnie wzbogacają skórę a składniki natłuszczające tworzą barierę ochronną przez podrażnieniami oraz przesuszeniem ,ja zauważyłam jak pewne partie mojego ciała są dzięki temu kremowi gładsze i dogłębnie nawilżone dlatego uważam że warto wypróbować i zainwestować w tubkę tego specyfiku który nie kosztuje dużo a ma dużo do zaoferowania dla naszej skóry,polecam.

Mam skórę suchą, na dłoniach wręcz bardzo suchą i potrzebuje ona mocnego nawilżenia szczególnie w zimę/jesień. Ten krem ma konsystencję baaardzo gęstą - ciężko wydobyć go z tubki szczególnie gdy jest już go w niej mało. Ale przez taką konsystencję trzeba go nałożyć dużo aby posmarować całe dłonie także wydajność jest średnia. Polecam bardzo używać na noc, ja używam na dłonie, ponieważ jest tłusty, ale przez to budzimy się rano z nawilzoną skórą. Zapachu brak, pachnie jak maść chyba po prostu - nic nieprzyjemnego.

Bardzo polecam ten krem dla osób z wyjątkowo suchą skórą dłoni. Kupiłam go z polecenia przyjaciółki - obie mamy problem z pękającą skórą na dłoniach w okresie zimowym. Krem ma bardzo gęstą i tłustą konsystencję, dlatego raczej nie nadaje się do stosowania w dzień. Zimą, podczas wysokich mrozów nie mogłam poradzić sobie z popękaną skórą, próbowałam wiele kremów, ale nic nie pomagało. Kupiłam w aptece krem cholesterolowy i smarowałam nim dłonie codziennie na noc i już po kilku dniach zauważyłam poprawę i brak nowych ran. Poza sezonem zimowym używam go kilka razy w tygodniu. Ze względu na jego gęstość trochę ciężko wyciska się go z tubki.

Próbki kremu cholesterolowego z witaminami marki Ziołolek dostałam w aptece, może zacznę od tego że produkt ten jest białej gęstej konsystencji i ma delikatny słodki zapach, kremu używałam na twarz dlatego że ostatnio moja cera jest bardzo przesuszona i zaczerwieniona, więc w tej kwestii spisał się świetnie, kremik super łagodzi i likwiduje suche skórki, jedyny minus to taki że jest bardzo tłusty i słabo się wchłania i może spowodować niedoskonałości, mimo to doprowadził moją cerę do porządku, porządnie ją nawilżając i natłuszczając, z chęcią kupię w pełnowymiarowej wersji jak znowu mnie ten problem dotknie.

Maść poleciła mi dermatolog z uwagi na zmiany skórne prowadzące do rogowacenia naskórka. Już po tygodniu stosowania kremu zauważyłam że skóra jest mniej szorstka, bardziej miękka i delikatna. Lecz przy grubszych zmianach krem należny stosować dłużej. Wg własnego uznania aby skóra była bardzie sprężysta i miękka. Cena produktu trochę odstrasza, lecz jego zastosowanie jest bardzo skuteczne. niewielka ilość produktu wystarcza na pokrycie dużej powierzchni skóry. Ja bardzo polecam.

Pomógł mi gdy miałam swędzącą skórę wokół ust niewiadomego pochodzenia. Był to wtedy jeden z nielicznych kremów, który nie tylko nie pogarszał sprawy, ale również koił i łagodził nieprzyjemne pieczenie i swędzenie. Pamiętam, że w najgorszym momencie używałam go kilkanaście razy na dobę! Na szczęście prawie od razu przyniósł ulgę. Moja skóra była wówczas tak wysuszona, że krem mimo, że jest gęsty i tłusty, wchłaniał się niemal natychmiast. Dzięki tej gęstości jest bardzo wydajny. Ma przyjemny zapach, który tuszuje zapach ciekłej parafiny, za którym delikatnie mówiąc nie przepadam. Polecam wypróbować ten krem wszystkim ,którym inne, często kilkukrotnie droższe, kosmetyki nie łagodzą zmian skórnych. Zapłaciłam za niego w aptece około 10 zł, więc stosunek ceny do skuteczności działania jest doskonały.

Linocholesterol A +E, zakupiłam z polecenia farmaceutki w aptece,gdy moja córka dostała alergicznych ,czerwonych i suchych plam na ciele. W niewielkiej tubie znajduje się bardzo gęsty i tłusty krem,nawet maść, o mlecznej konsystencji. Produkt jest tak gęsty,że trzeba porządnie nacisnąć,aby wydobył się z wąskiego otworu w tubce. Nie posiada perfumowanego zapachu, ot pachnie po prostu jak maść.Miejsca problematyczne smarowane były punktowo,rozprowadzając na nich grubszą warstwę.Po kilku dniach plamy ginęły,a skóra robiła się miękka i zdrowa. Moja skóra twarzy również potrafi zrobić mi psikusa. Czasami bywało,że ni stąd,ni zowąd pojawiały mi się na policzkach czerwone ,swędzące podrażnienia. Wtedy z pomocą przychodził mi Linocholesterol i również efekt stosowania zauważalny był nawet następnego dnia. Kiedy czułam,że moja buzia jest podrażniona smarowałam sobie twarz na noc. Tłusta substancja szybko doprowadzała moją skórę do kultury. Przetestowałam go również pod makijaż,gdyż niestety nie wyjdę z domu bez zrobionego makijażu,nawet gdy są wspomniane przezemnie podrażnienia. Krem bardzo dobrze współgra z podkładem,czy pudrem.Bardzo dobrze działa na miejsca przesuszone, liszajowate,jak również te swędzace z krostkami i wypukłościami. Linocholesterol trudno wydobyć z tubki gdy krem się już kończy. Żeby nic się nie zmarnowało,poprostu ją rozcinam. Staram się mieć ten produkt zawsze pod ręką,to nie jest pierwsze opakowanie które zużyłam.

Krem zakupiłam z polecenia koleżanki, gdy córce pojawiły się czerwone, przesuszone miejsca w okolicach ust, krem spisał się rewelacyjnie. Stosujrlemy go na zaczerwienione dłonie i spierzchniętą skórę. Od jakiego czas, gdy moja skóra zaczęła borykać sie z znianami skórnymi, krem okazał się plastrem kojącym. Zawartość witaminy A i E działa łagodząco i nawilżająco. Krem ma tłustą konsystencję, która szybko się wchłania, ale pozostawia tłusty filtr, dlatehlgo najczęściej stosuje go na noc. Jest wydajny, w dobrej cenie i bardzo skuteczny.

Krem cholesterolowy z witaminami A i E przynosi ulgę maksymalnie przesuszonej skórze. Stosuję go na popękaną skórę stóp oraz na suche skórki wokół paznokci i muszę przyznać, że krem robi robotę. Skóra po jego użyciu jest miękka, nawilżona i maksymalnie natłuszczona. Odczuwa się natychmiastową ulgę w przypadku zastosowania na podrażnioną i zaczerwieniona skórę dłoni. Produkt posiada ciężką, gęsta formułę, przyjemny, delikatny zapach oraz całkiem poręczne opakowanie. Regularne stosowanie bardzo poprawia kondycję skóry. Krem, zgodnie z opisem, nadaje się do skóry z AZS. Ostrzegam przed stosowaniem do skóry z ŁZS - pogarsza sytuację, bo jest za tłusty. Nie polecam stosować na twarzy, gdyż zatyka pory.

Zakupiłam ten lek w aptece za kilkanaście złotych. W zimie robią mi się suche plamy na dłoniach, ale mam też problem z suchą skórą po kosmetykach, które mnie uczuliły (np. żele pod prysznic). Krem jest bardzo gęsty, ale mimo to szybko się wchłania, zostawia lekki film ale nic się do niego nie klei - tworzy taką warstwę ochronną. Po kilku użyciach wysuszona skóra widocznie goi się, staje się nawilżona. Myślę, że świetnie się nada dla osób z bardzo przesuszoną skórą. Jakoś 3 tyg. po zrobieniu tatuażu zaczęłam go również używać w tym miejscu i u mnie sprawdził się idealnie też do tego. Świetnie nawilża, nie podrażnia, nie jest sztucznie naperfumowany. Problem jaki z nim mam to taki, że gdy już się zaczyna kończyć coraz trudniej wydobyć go z opakowania ze względu na to, jaki jest gęsty.

Krem poleciła nam Pani dermatolog gdy u córci pojawiły się okropne plamy na twarzy. Duże liszaje obok nosa i pod oczami które każdego dnia się powiększały. Krem zamknięty jest w plastikowej tubce. Biała tubka z żółto niebieskimi akcentami. Konsystencja kremu bardzo dość , trochę oleista mimo to po wysmarowania ładnie się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Zapach delikatny, bardzo ładny. W składzie znajdziemy cholesterol, witaminę A i witaminę E. Dostaliśmy zalecenia by obszary objęte chorobowo smarować kilka razy dziennie. Po pierwszym dniu różnic nie było ale każde kolejne przynosiły znaczna poprawę i zaognione czerwonokrwiste placki zaczęły znikać. Aż po kilku dniach wyliczyliśmy je na dobre. Krem bardzo ładnie wszystko wygonił, nawilżyl i zregenerował. Złagodził wszystkie podrażnienia. Skóra była gładka, odbudowana i bardziej odporna na utratę wody. Krem na stałe zagościł w naszej pielęgnacji , teraz na okres zimowy jest idealny na suche dłonie , smaruje go punktowo tam gdzie mam największy problem , czyli skóra jest popękana i sucha. A ostatnio znowu pomógł mojej córce - w dwa dni odbudował mega przesuszona skore na pupie . Krem naprawdę godny polecenia!