Infinity Płatki hydrożelowe pod oczy z kwasem hialuronowym i lukrecją `Nawilżenie` 

Ten produkt jest jest jak gumowe nie robiące nic. :) Po wyciągnięciu nie miały one nawet żadnego płynu ani nie nasączone ani nie były otoczone nim, nie wiem co miało więc w nich nawilżać? Bo chyba nie gumowe płatki bez niczego. Jedynie miałam odczucie chłodzenia okolic oczu, nic poza tym.

Na produkt ten trafiłam, robiąc zakupy w drogerii Natura. Za saszetkę zawierającą dwa hydrożelowe płatki w odcieniu błękitu zapłaciłam około 6 złotych. Niestety już na wstępie powitała mnie ciężkość w wydobyciu płatków z opakowania, jeden wręcz musiałam wyławiać. Drugim zaskoczeniem była bardzo nieduża ilość esencji, a wręcz praktycznie jej brak. Nie wyczułam także zapachu. W każdym razie płatki po nałożeniu pod oczy dobrze się trzymają bez ześlizgiwania. Producent zaleca, by przed nałożeniem wrzucić je na kilka minut do lodówki, co też uczyniłam. Następnie trzymałam je takie zimniutkie na skórze około 20 minut. Niestety tuż po nałożeniu czułam dość intensywne szczypanie i pieczenie, ale po paru minutach minęło (czyżby retinol?). W każdym razie po ich ściągnięciu skóra pod oczami na pewno nie była opuchnięta, całe zmęczenie po nieprzespanej nocy zeszło, ale nie wiem, na ile to zasługa zawartych w INCI składników, a na ile chłodu. Niespecjalnie zaś zaobserwowałam to obiecywane przez markę nawilżenie. I tak konieczna była aplikacja kremu. Nie ukrywam, że jeśli chodzi o efekty, zdecydowanie spodziewałam się czegoś więcej. Jeszcze wspomnę co nieco o składzie. Mamy tutaj: * nawilżającą glicerynę * uelastyczniający skórę kolagen * wygładzający i zmiękczający ekstrakt z lukrecji * opóźniający procesy starzenia wyciąg z owoców winogrona * zwiększający poziom nawodnienia kwas hialuronowy * kojącą alantoinę * odmładzający retinol. Skład jest całkiem ok, z kontrowersji mamy jedynie phenoxyethanol. Podsumowując: płatki te są niestety przeciętne w działaniu, mimo sporej ilości substancji aktywnych w składzie. Niezbyt nawilżają czy wygładzają, jedynie zmniejsza się opuchlizna, ale podobny efekt można zaobserwować po przyłożeniu zimnej łyżeczki. Niestety nie jest to kosmetyk, po który chciałabym znowu sięgnąć. Ode mnie 3 gwiazdki.

Latka lecą ( w marcu skończ e 47 wiosen), sypiam różnie, zatem płatki pod oczy to już taki mój tradycyjny zakup. Najczęściej sięgam po te od Efektimy, ale daję też szansę innym markom. Oceniane tutaj płatki kupiłam w Drogerii Natura. I choć ustępują one tym od Efektimy, to jednak nie powiedziałabym, że są złe, skoro działają. Ale po kolei. Opakowanie nazwałabym problematycznym - bez nożyczek nie da się wydobyć płatków z opakowania. Same płatki są grube jak na tego typu produkt, niemniej dobrze przylegają do skóry, nie spadają, można w nich chodzić. Nie są suche, ale nie są też mocno nawilżone. Przed użyciem trzymałam je przez godzinę w lodówce. Płatki nie uczuliły mnie i nie podrażniły. Wyraźnie natomiast rozjaśniły cienie ( akurat byłam po zarwanej nocy) i zlikwidował worki. Nie wiem w sumie, czy to efekt samych płatków, czy tego, że trzymałam je wcześniej w lodówce, bo innych efektów nie zauważyłam, a w sumie schłodzona łyżeczka do herbaty przyłożona pod oczy też daje podobne efekty. Może więc moja ocena jest nieco na wyrost. Niemniej cienie zostały rozjaśnione, a worki zniknęły. Płatki natomiast nie nawilżają i w ogóle nic więcej nie robią. Przyjmuję jednak w dobrej wierze, że likwidacja cieni i worków to ich zasługa, a niech tam. Daję więc cztery gwiazdki.