Escada Show me Love EDP 

Jakiś czas temu sprzątając półki z perfumami zauważyłam, że na mnie jedną przypada 0 Escady. Uznałam , że tak być nie będzie bo bez Escady to zbiory jakieś takie niekompletne więc udałam się przed monitor celem zakupu zapachu tej marki. Nie miałam pomysłu na konkretne perfumy i postanowiłam popełnić zakup spontaniczny. Padło na Show me Love z powodu flakonu i spisu nut który wydawał się idealnym dla mnie. I tak sobie je noszę przez kilka już miesięcy ( oczywiście nie każdego dnia ) i utwierdzam się w przekonaniu , że Escada zawsze jest dobrym wyborem jeśli chcemy pachnieć po prostu ładnie i nie zależy nam na zapachu na jakieś szczególnie wyjątkowe okazje. Lubię ten flakon. Czytałam opinie, że on przaśny i bazarowy ale dla mnie ma swój urok. To takie czerwone serduszko a w środku ma jeszcze urocze białe . Stoi bez problemu i się nie przewraca. Atomizer działa bez zarzutu i uwalnia perfumy delikatnym strumieniem. Zawsze zanim zamówię nowe perfumy oglądam sobie ich reklamę by budować jakieś wyobrażenie o zapachu. Tutaj mamy mieć Brodway - ten cały przepych, radość i lekką frywolność. Dla mnie osobiście Brodway gdyby miał mieć zapach to byłby to zapach słodkiego dymu, drewna i pudru . Show me Love absolutnie nie jest takim zapachem . Ale wywołuje uśmiech gdy go aplikuje i jest dobrze odbierany przez otoczenie - jeśli taki miał być zamysł to tutaj się zgodzę. Bo na perfumy które mają podkreślać kobiecość to on jest niestety za mało sensualny. Jak już wspomniałam w tytule recenzji ten zapach to oda do borówki. Jej aromat tutaj króluje i wybrzmiewa bez przerwy . Zdecydowanie jest to zapach słodki z kulinarnym wręcz sznytem ale nie jest ulepkiem. Otwiera sie zapachem borówkowych żelków - czuć dokładnie taki sam słodko - kwaśny aromat jak w żelkach które mają cukrową posypkę ( kojarzę je z dzieciństwa ale od wieków w sprzedaży ich nie widziałam ). Ta faza trwa z kwadrans po czym zapach wysładza się i pachnie dokładnie tak jak borówkowy muffin -poza borówką czuć nuty biszkoptowe i leciutko waniliowe. Fajne to ! Jest to faza trwająca najdłużej i było by super gdyby ten zapach taki już został niestety baza robi się lekko kwaśna co powoduje, że borówka jakby traciła na soczystości i tutaj nie do końca mi się to podoba. Na szczęście moje Ph wysładza zapachy i jestem w stanie tą delikatną kwaśność nosić ale jeśli u kogoś skóra nie wysładza zapachu to baza może mieć niestety lekko plastikowy wydźwięk. Lubię je jako takie codziennie perfumy - na szybkie wyjście na zakupy lub spacer. Nie wybrałabym ich na jakąś szczególną okazję. Są po prostu ładne ale bez efektu wow. Projekcja średnia - na długość ramion i do max 7 h ( a nie mam problemu z trwałością perfum na skórze ). Możliwe, że ponowie zakup bo te perfumy mają w sobie coś co sprawia, że uśmiecham się gdy je aplikuje. Dla wielbicieli borówkowych wypieków ten zapach będzie strzałem w dyszkę.