Ziaja Barierowy krem do twarzy na zimę SPF 30 

Jestem już po drugim sezonie z tym kremem i nie wyobrażam sobie wyjścia na zimno bez użycia go! Krem jest gęsty, trochę ciężko rozprowadza się na twarzy, ale jest bardzo wydajny. Niewielka ilość starczy na całą twarz i szyję. Jedno opakowanie przy prawie codziennym użytkowaniu spokojnie starczył dla dwóch osób na cały sezon zimowy. Jego największą zaletą jest brak pozostawiania białych śladów i efektu wybielonej skóry. Gęsty i tłusty dłużej się wchłania, pozostawiając na twarzy warstwę ochronną na zimniejsze dni. Sprawdzał mi się nawet przy niższych temperaturach, dzięki czemu twarz nie została podrażniona przez poranny mróz w drodze do pracy :)

To fajny i tani krem z Ziaji przeznaczony na zimę, najlepiej przy jakiś aktywnościach fizycznych. Stosuję go na ręce i twarz. Obowiązkowo go nakładam jak jest mroźno (ale nie za bardzo), wietrznie oraz słonecznie. Jego formuła jest tłusta. Zapach przypominający dawne kremy, nieco mydlany. Przy stosowaniu jednak mi nie przeszkadza. W swoim składzie zawiera cynk i wodę. I nad tym chciałam się pochylić. Produkty z cynkiem bielą skórę, w tym przypadku nie ma to miejsca. To dla mnie bardzo miła niespodzianka. A jeżeli chodzi o drugi składnik- wodę – to nie ryzykowałabym wychodzić na temperatury poniżej 10 stopni Celsjusza. Recenzowany krem nie poleciłabym tylko osobom o tłustej cerze. Ogólna moja ocena to mocne 4 punkty.

Znalazłam ten krem w sklepie Ziaja. Zależało mi na dobrym kremie który ochronil moją wrażliwą cerę w chłodne dni. Zawiera on witaminę E oraz tlenek cynku. Doskonale chroni cere przed odwodnieniem oraz zmniejsza narażenie naczynek krwionośnych na pękanie. Nadaje się do stosowania dla dzieci i dorosłych. Bardzo dobry na chłodne dni i tani.

Kto by pomyślał, że tak bardzo przypadnie mi do gustu krem z hasłem 'barierowy' w nazwie? Na pewno sama nie kupiłabym go, bo celuje raczej w lekkie formuły filtrów. Krem dostałam i z góry skazałam go na zużycie do szyi i dłoni. W sytuacji awaryjnej, przed porannym biegiem, wrzuciłam go na twarz i tu szok! Pomimo gęstej, dość tłustej konsystencji i niełatwej aplikacji (trochę trzeba rozsmarować i wklepać) był bardzo komfortowy 'w noszeniu' :) Miałam poczucie, że troszkę izolował skórę od chłodu:) Krem ma mydlany zapach, jest treściwy, pomimo cynku nie bieli. Aplikacja jak wyżej - trzeba poświęcić odrobinę więcej czasu, po ułożeniu na buzi krem się częściowo wchłania i zostawia całkiem ładny glow, do opanowania pudrem:) Czuć go troszkę na buzi, ale nie jest obciążający. Do tego stopnia mi się spodobał, że awansował i stosuje go również do twarzy:) Podejrzewam, że cena atrakcyjna, wydajność jak wydajność filtra - zawsze taka sama;P Polecam szczególnie skórom suchym, mieszanym i normalnym:)

Kupiłam go za małe pieniądze. Dla mnie, przyjemnie tłusty. Pomógł mi ochronić skórę przy niedawnych mrozach, które nawiedziły Polskę. Zapach delikatny. Pachnie jak kosmetyki dla dzieci. Dodatkowo, pomógł mi delikatnie z moimi problemami skórnymi.

Jako, że filtry UV stosuję cały rok, to i zimą nie ma wyjątków. Tylko, że oczywiście krem "letni" na zimę się nie nadaje, musi być osobny. Ten krem kupiłam rok temu w aptece, jak to zwykle bywa - przypadkiem - nie mieli chyba nic innego, a ja potrzebowałam dość pilnie kremu na zimowe aktywności, który będzie jednocześnie "kremem miejskim". Miałam już oczywiście w poprzednich latach inne kremy na mróz, no i zauważyłam, że wszystkie mają podobne wady, ten także. Choć tu producent pisze, że produkt półtłusty, dla mnie jest jak tłusty i jeśli o to chodzi, to nie widzę tu różnicy, nawet za tłusty, ale to już taki urok tych kosmetyków. Po rozprowadzeniu skóra się świeci, ale znów - inaczej nie byłoby bariery chroniącej przed zimnym wiatrem. Część tych kremów z powodu gęstej i tłustej konsystencji dość tępo się rozsmarowywała i ich aplikacja była strasznie nieprzyjemna. Na szczęście tu nie ma aż takiego dramatu. Mam mieszaną cerę, na szczęście ten produkt jej nie zapycha, raczej ;). Filtr SPF 30 to minimum na zimę, w pozostałych porach roku SPF 50 to u mnie mus. Nie powiedziałabym, żeby po aplikacji kremu było mi ciepło w buzię, właściwości ogrzewających to on nie ma, ale tę tłustą barierę tworzy. Producent zaleca go zmyć po powrocie do domu. Muszę przyznać, że nie zawsze o tym pamiętam (dopiero przy wieczornym demakijażu), ale w sezonie grzewczym też fajnie chroni przed przesuszeniem buźki. Na tę zimę kupiłam już nową tubkę i stosuję.

Hejka, ten krem to strzał w 10 na zimę! Nowość, poleciała mi go Pani z salonu firmowego Ziaja. Używa go glownie moja 5-letnia córka, która ma bardzo wrażliwa skórę skłonna do atopii i reakcji alergicznych. Krem jest półtłusty/ tłusty ale szybko się wchłania. Po kilku minutach już się nie błyszczy na twarzy :) doskonale się u nas sprawdza. Sama go miałam na twarzy kilka razy jak spadł śnieg i byliśmy na sankach i też Ok, a mam zaleczony trądzik różowaty i szybko mnie wysypuje jak coś jest "badziewne" . Córce smaruje twarz i dłonie codziennie rano i jeszcze mamy odrobinę w tubce (chyba od ponad 2 miesiecy) ale na pewno kupie kolejny. Dlatego uważam że bardzo wydajny.

Zdał egzamin na urlopie w Zakopanem :) Łatwo się rozprowadzał i wchłaniał i nie zostawiał białej poświaty. Mam cerę tłustą, a po kremie nie była jeszcze gorsza, co zazwyczaj zdarza się w przypadku kremów na zimę. Skutecznie chronił przed zimnem, było mi ciepło w buzię nawet przy halnym :) Używałam go też z podkładem, wszystko ładnie się wchłaniało. Do tego ma niezły skład. Polecam!