Cosmiq Peeling kwasowo-enzymatyczny `CBD+ CBG` 

Opakowanie to butelka z pompką. Ma konsystencję rzadkiego, lekko mlecznego żelu i kwasowy, nieprzyjemny zapach, którego nie czuć za mocno. Kosmetyk jest wegański, a w składzie znajdziemy ficynę (pzyśpiesza regenerację), 5% kwas migdałowy (złuszcza i zmniejsza zmiany trądzikowe), 10% kwas mlekowy (oczyszcza, nawilża, ujędrnia, wygładza), kannabidiol (CBD) i kannabigerol (CBG) (działają antyoksydacyjnie). Peeling intensywnie złuszcza naskórek dając genialnie wygładzenie i nawilżenie skórze. Cera jest oczyszczona, a koloryt wyrównany. Świetnie regeneruje skórę i sprawia, że jest bardziej jędrna. Dodatkowo redukuje przebarwienia, a cera wygląda zdrowo i promiennie. Nie podrażnia skóry, a sama aplikacja jest bezproblemowa. Równie łatwo go zmyć z twarzy. Wydajność średnia, ale działanie super. Polecam.

Peeling dostałam w nagrodę za zostanie Recenzentką Miesiąca. Dziękuję, ponieważ sama bym go nigdy nie kupiła z powodu jego ceny. Używam takich produktów regularnie i tylko bezdrobinkowych. Połączenie kwasów i enzymów wydawało się idealne. Opakowanie bardzo wygodne - butelka z pompką. Konsystencja to jakby rzadki żel, ale nie przelewa się przez palce, ani nie spływa ze skóry, ale jest mało wydajna. Niby nie ma kompozycji zapachowej, ale czuć jednak kwaśny zapach i nie jest on zbyt przyjemny, na szczęście po aplikacji się ulatnia. Butelkę zabezpiecza kartonowa tuba, można ją potem wykorzystać na rożne drobiazgi. Po nałożeniu na twarz kosmetyk powoduje jednak pieczenie. Wiem, że peelingi kwasowe czy enzymatyczne "tak mają", ale tu było to na tyle nieprzyjemne i mocne odczucie, że powodowało duży dyskomfort i podrażniło mi skórę. Na szczęście bez zaczerwienień. Do tego jest tu pewna niezgodność. Na buteleczce jest napisane, by kosmetyk trzymać na skórze 5-10 minut, a na ulotce dołączonej do opakowania 10-15 minut. Za tyle pieniędzy to już mogliby się przyłożyć i być dokładni ;). Owszem sam peeling oczyszcza, wygładza, ładnie odblokowuje pory. Trzeba równolegle z jego używaniem smarować się wysokim SPF. Niby na ulotce jest napisane, że może silnie podrażnić (jak każdy kosmetyk, wszystko może nas potencjalnie uczulić), no, ale w takim razie nie powiedziałabym, że nadaje się do cery wrażliwej, jak rekomenduje producent, skoro ma taki potencjał "pieczenia". Aby oddać mu sprawiedliwość dam 3 gwiazdki, zamiast jednej, bo być może retinal tak uwrażliwił moją skórę (stosuję od wielu miesięcy, więc tolerancja jest zbudowana), że od tego czasu dużo peelingów powoduje u mnie to pieczenie, ale czy należy te 2 rzeczy ze sobą powiązać, to nie mam pewności. We wszystkich innych przypadkach to delikatne mrowienie, w dodatku retinal jest delikatniejszy od retinolu, więc ciężko jednoznacznie na to odpowiedzieć. Jak starczy mi samozaparcia to zużyję do końca, bo jednak uczucie pieczenia lub nawet łuszczenie wg producenta jest procesem fizjologicznym, ale w tym wypadku tak nieprzyjemnym, że ciężko je znieść.

Peeling zaskoczył mnie doskonałą skutecznością w złuszczaniu z jednoczesnym brakiem jakiegokolwiek podrażnienia czy zaczerwienienia. Po nałożeniu czuć lekkie mrowienie, zapach jak to w peelingach kwasowych - kwasowy. W składzie nie ma aromatów, co jest na + dla kosmetyku. Po zmyciu wodą skóra jest miękka i gładka, wchłania serum jak gąbka :) Produkt zdecydowanie wart polecenia