Floslek Masełko do rąk `Murumuru - idealne dłonie` 

Kiedy zobaczyłam masełko do rąk w różowo-białej tubce w Rossmannie, od razu wiedziałam, że muszę je mieć! Kosztowało około 15 zł, a naturalny skład zachęcił mnie do wypróbowania. Moje ręce szczególnie w chłodne dni potrzebują intensywnego nawilżenia, a ten produkt spełnił moje oczekiwania w 100%. Szybko wygładza skórę, nie pozostawiając tłustej warstwy, co jest dla mnie bardzo ważne, bo mogę używać go w ciągu dnia bez obaw o tłuste dłonie. Dodatkowym plusem jest przyjemny zapach, który delikatnie utrzymuje się na skórze. Niestety, dowiedziałam się, że produkt został wycofany z Rossmanna, więc pozostaje mi tylko zakup online. Zdecydowanie polecam, jeśli uda się go znaleźć – to świetne masełko do rąk, które poradzi sobie nawet z przesuszoną skórą zimą!

Skusiłam się na to masełko z racji ceny - była spora obniżka, w innym przypadku bym pewnie go ominęła i wybrała krem ten, co zawsze. Jest to mała płaska tubka, z której łatwo wydobywa się produkt o konsystencji kremu. Nie jest tłusty, ma kolor biały, bardzo dobrze się rozsmarowuje i nie pozostawia smug. Zapach ma ładny, intensywny, cytrusowy, odświeżający. Stosuję kilka razy dziennie, niestety zimą potrzebuję mocniejszego nawilżenia, przez co raz dziennie mi nie wystarczy. Fajny kremik, jeśli trafię znowu na promocję, to możliwe że go kupię ponownie.

Masełko kupiłam na wyprzedaży w Rossmannie za parę złotych. - fajnie pachnie, dla odmiany nie jak inne kremy mocno kwiatowo, a cytrusowo, orzezwiająco - opakowanie jest ok, dość sztywne, ale dość dobrze wydobywa się z niego produkt - dobrze nawilża, odżywia i regeneruje przesuszoną skórę rąk, nawilżenie utrzymuje się dość długo - wydajne

No i to jest krem do rąk, którego używa się z przyjemnością. Przyznam, że kupiłam go w ciemno, nie wiedząc czego mogę się spodziewać po masełku muru muru, ale byłam mile zaskoczona, szczególnie tym zapachem, jakby nieco cytrusowym, orzeźwiającym. Konsystencja również jest na plus, krem dosyć szybko się wchłaniał, a ręce były po nim miękkie i nawilżone. Jedyny minus to opakowanie, chociaż jest bardzo estetyczne, to pękło mi w trakcie wyciskania produktu, ale może to jednorazowy incydent.

Jestem ogromną fanką waniliowej wersji masełka Floslek i tak naprawdę rzadko kiedy zamieniam je na coś innego . No ale gdy ostatnio potrzebowałam kremu do rąk to swojego ulubieńca w Ross nie uświadczyłam dlatego postanowiłam spróbować czegoś innego z tej serii. Muru - muru używam już ponad miesiąc i sprawdza mi się całkiem fajnie ( byłam nawet zaskoczona , że nie ma jeszcze recenzji ). Opakowanie to plastikowa lekko spłaszczona tuba . Graficznie prezentuje się bardzo ładnie . Odcienie różu i bieli bardzo ładnie wyglądają no i nawet ten obrazek gdzie to niby dłonie robią za drzewo jest spoko. Zatyczka działa bez zarzutu i nie trzeba się z nią siłować . Masełko ma 92 % składników pochodzenia naturalnego . Niby jest to masełko ale tak naprawdę tylko z nazwy . To biały krem który przy wyciskaniu z tubki wydaje się dość bogaty ale jednak rozprowadza się bezproblemowo i jest przy tym dość lekki . Zapach ma bardzo przyjemny . Faktycznie jest to wariacja na temat zapachu tropikalnego i czuć tu głównie ananasa . To pachnie jak dziecięce soczki - takie z rurką w saszetce, to taki sam rodzaj zapachu tropikalnego . Wyczuwam zapach do godziny od aplikacji produktu co uznaje za całkiem niezły wynik. Nie mam żadnych problemów ze skórą dłoni a kremów używam tylko dlatego , że lubię o siebie dbać a dłonie są bardzo ważne - bo to taka nasza wizytówka . Wystarczy mi więc jedna aplikacja dziennie . Czynię to przed snem . Krem o czym wspominałam już wcześniej rozprowadza się bez żadnego problemu , nie roluje się i nie grudkuje . Nie jest oblepiający . W chwilę po użyciu zostawia taką lekką śliską warstewkę która dość szybko wchłania się całkowicie i nie trzeba się obawiać , że krem zostawi jakieś tłuste ślady. Jeśli chodzi o efekty to nie narzekam . Fajnie nawilża ( ten raz na 24 h w mojej sytuacji całkowicie wystarcza ). Zauważyłam też , że ma bardzo fajne działanie wygładzające i zmiękczające - szczególnie skórki przy paznokciach , nie mam z nimi większych problemów ale jak już coś tam się raz na czas zadrze to ten krem pozwala mi się szybko z tym uporać . Nie wiem czy osoby borykające się z suchą i pękającą skórą dłoni mogłyby zrobić z tego produktu koło ratunkowe ponieważ nie ma właściwości silnie regenerujących . To taki zwykły , podstawowy można powiedzieć krem który miło się stosuje. Jeśli zależy Wam tylko na optymalnym nawilżeniu i zmiękczeniu i nie wymagacie od kremu więcej to można jak najbardziej spróbować . Jest w rozsądnej cenie , ma dość dobry skład i nie narzekam na wydajność . Możliwe , że jeszcze kiedyś do niego wrócę.