Claresa Lash DOuble Espresso Odżywcze żelowe serum do rzęs

Moje rzęsy zawsze były cienkie i krótkie, ale odkąd zaczęłam używać tego serum, widzę ogromną różnicę. Rzęsy stały się wyraźnie dłuższe, gęstsze i mocniejsze. Już po kilku tygodniach regularnego stosowania zauważyłam, że są bardziej elastyczne i mniej wypadają. Konsystencja serum jest bardzo przyjemna i łatwa w aplikacji, a do tego nie podrażnia oczu. Chciałabym tutaj zaznaczyć iż jest to jedno z lepszych serum które testowałam ponieważ nie podrażnia moich oczu, co jest niezwykle dla mnie ważne! - żadna odżywka czy serum do tej chwili mnie tak pozytywnie nie zaskoczyło. Jestem bardzo zadowolona z efektów i na pewno będę kontynuować jego używanie. Polecam każdemu, kto marzy o długich i zdrowych rzęsach!

Bardzo lubię testować odżywki do rzęs i różne bazy pod tusz. Niedawno mój wybór padł na Claresę i jej serum do rzęs z kofeiną, które ma wzmacniać i wydłużać nasze rzęsy. Mamy tu również patenol oraz wyciąg z kiełków soi i pszenicy. Podoba mi się forma aplikacji produktu czyli klasyczna szczoteczka z włosia. Produkt jest przezroczysty i nakłada się go dość oszczędnie, więc na rzęsy musimy nałożyć najlepiej 2 warstwy. Po miesiącu moje rzęsy stały się wyraźnie dłuższe i zagęszczone, a także jakby bardziej elastyczne i nawilżone. Myślę, że serum jest warte uwagi, ja osobiście widzę różnicę po miesiącu stosowania i będę robić to nadal.

Jasnoróżowe opakowanie wygląda jak tusz do rzęs. Tym bardziej, że sam aplikator posiada szczoteczkę, którą wyczesujemy rzęsy. Spodziewałam się innej aplikacji. Serum ma lekką, trochę żelową konsystencję i jest wegańskie. W składzie znajdziemy kofeinę, pantenol (prowitamina B5 - wzmacnia) i wyciąg z kiełków pszenicy i korzenia tarczycy bajkalskiej. Sama szczoteczka nabiera bardzo mało produktu. Wolałabym aplikować serum przy nasadzie rzęs niż na same rzęsy. Jedyne co zauważyłam podczas używania to wzmocnienie rzęs. Niestety nie zyskały na długości w ogóle. Szkoda, bo początkowo zapowiadało się nieźle. Wydajność również niezbyt dobra. Nie polecam.

Miałam dziwny problem. Od kiedy zaczęłam używać opaski na oczy do spania, to zobaczyłam, że zaczęły mi wypadać rzęsy i to na potęgę. Mimo, że opaskę mam wygodną, nie uciska mnie, to widocznie dotyka rzęs i sprawia, że są podatne na kruszenie. Musiałam szybko zaaplikować im jakieś wzmocnienie, bo ewidentnie osłabił je czynnik mechaniczny. Padło na Claresę, bo już dawno sobie upatrzyłam serum tego produceta, tylko wcześniej nie miałam potrzeby kupować. Zachęciło mnie chyba najbardziej opakowanie w brązach, napis o kofeinie, podwójnym espresso i narysowane ziarenko kawy. Brzmiało jak coś smakowitego, co na dodatek zadziała wzmacniająco na rzęsy. No niestety po wyjęciu z kartonika czar prysł - jak zawsze w wypadku tej firmy tylko opakowania są ładne, a same kosmetyki mają strasznie nudną i ubogą szatę graficzną, powiedzieć o nich, że ascetyczna to i tak mało (a szczególnie pudry). Ale w końcu i tak najważniejsze jest działanie. Dostajemy tu żelowe, przezroczyste serum, które szczoteczka nabiera dość oszczędnie. Stosowałam miesiąc, dzień w dzień, na noc, jak zaleca producent i przed pomalowaniem rzęs tuszem. Rzęsy może wypadają mniej, ale nie jest to powalający efekt w stosunku do stanu początkowego. Nie zauważyłam, aby były grubsze i dłuższe, co obiecuje opis na kartoniku. Chyba będę musiała poszukać czegoś lepszego. Jednak na plus muszę zaliczyć, że jest przynajmniej podany skład i m.in. to też zachęciło mnie do zakupu, wiele odżywek nie ma go wcale, gdy szukałam czegoś na wzmocnienie rzęs, to zwróciłam na to uwagę. I na pewno milej by się tego używało, gdyby chociaż pachniało kawą. wiem, to nie perfumy, ale są już zapachowe mascary i pudry (inny producentów, oczywiście), więc czemu nie serum do rzęs? Aż się tutaj prosi, żeby dołożyć jakiś korespondujący z wyglądem zapach ;).

Stosuje od kilku miesięcy i widzę juz dziś że rzęsy są o wiele mocniejsze nie wypadają tak bardzo jak wcześniej gdy zbyt mocno pocieram przy demakijażu. Rzęs widać trochę wowcej szczególnie tych malutkich alw naprawdę trzeba to robić bardzo skrupulatnie i codziennie. Ja czasem nawet nakładam 2 razy dziennie raz rano przed makijażem pod tusz i drugi raz po demakijażu na noc. Malutki zel który jest przezroczysty. Czy wydajny nie wydaje mi się mało wydostaje się produktu a ja lubię jak jest go dużo na rzęsach by uzyskać lepszy efekt. Uważam że produkt jesy watt uwagi i przetestowania