Balsam kupiłam jeszcze na urlopie w lipcu tak na szybko, bo zapomniałam wrzucić do kosmetyczki jakiś podczas pakowania. Służył mi podczas urlopu dość krótko, na dłuższe testy musiał poczekać aż do sierpnia wtedy miałam okazję włączyć go do rutynowej pielęgnacji w domu. Kupiłam i z ciekawości, i z faktu, że akurat wtedy był w promocji.
Butelka mała, kwadratowa, i jak się okazało - może i oryginalna i coś w sobie ma, jednak przy dozowaniu formuły gęstszej typu balsam, nie zdała egzaminu, zwłaszcza kiedy balsam był na wykończeniu. Butelka wykonana z plastiku, który był nieco giętki, jednak w takim kształcie ciężko się go dusiło i ściskało. Uważam, że opakowanie mogło być o wiele bardziej praktyczne, albo po prostu mieć pompkę. Zapach owocowy, słodki i naturalny ale pod koniec używania zaczął mi przeszkadzać. Był nieco za słodki, przejadł mi się, mógł być łagodniejszy. Jednak to moje odczucia, jeśli ktoś lubi mocno słodkie owocowe zapachy balsamów i ma na nie flow, będzie zadwolony.
Balsam miał białą formułę i był bardzo lekki, coś w rodzaju naprawdę lekkiego kremu-emulsji. Balsam ku mojemu zdziwieniu miał w sobie małe, białe grudki nie wiedziałam czy tak miało być i jest to celowy zabieg czy wyłącznie mój egzemplarz taki jest. Na etykiecie balsamu nie znalazłam żadnej wzmianki dotyczącej tej grudkowatej formuły jakoby miała być celowo, więc nie wiem. Nie była to jakaś wielka wada, jednak jeśli wiedziałabym, że balsam został 'wzbogacony' takimi grudkami raczej bym go nie kupiła. Wolę kiedy balsamy mają całkowicie gładką formułę. Te białe grudki-kulki w kontakcie ze skórą całkowicie się rozpuszczają i wchłaniają. Balsam zostawiał bardzo lekkie wykończenie, błyskawicznie się wchłaniał, zostawiał lekką satynową, nie klejącą powłoczkę, jeśli chodzi o obiecane emolienty, to wykończenie jak na emolient jest zaskakująco lekkie.
Jesli chodzi o efekty po aplikacji skóra była komfortowa, odprężona i rzeczywiście lekko ukojona natomiast było to bardzo lekkie nawilżenie, dla mojej normalnej skóry wystarczające, ale czy dla skóry suchej i wymagającej większego ukojenia nie jestem pewna. Balsam na tyle lekko nawilżał skórę, że nie zauważyłam by wpłynął znacząco na jej poprawę czy elastyczność, tak czy inaczej musiałam po niego sięgać co wieczór. Był przyjemny ale podkreślę jeszcze raz, że bardzo lekki, taki idealny na okres letni, kiedy chciałam tę dawkę nawilżenia podtrzymać a jednocześnie nie wyczuwać na skórze zbędnej, cieższej warstwy balsamu. Jego lekkość w sezonie letnim była plusem, ale nie sądzę bym sięgnęła po niego w okresie zimowym, kiedy moja skóra choć normalna to potrzebuje otulenia i głębszego nawilżenia.
Podsumowując jest w porządku, ciekawość zaspokoiłam, moja skóra również była okej podczas całego czasu stosowania. Minusem jest opakowanie, zapach choć na początku wydawał się okej później mnie nużył i nieco przeszkadzał, a działanie pod względem mojej skóry w porządku - nawilżał, odprężał zaraz po użyciu. Nie rzuca na kolana, był po prostu ok.
Zalety:
- bardzo lekka, przyjemnie rozprowadzająca się formuła
- przystępna cena
- fajny skład
- dawał skórze komfort, nawilżenie, ukojenie w bardzo lekkiej formule
- nie kleił się, nie obciążał
Wady:
- opakowanie, jestem zdecydowanie na nie, nie poręczne, mało praktyczne
- jeśli były zamierzone, to mnie grudki w formule nie przekonały
- zapach początkowo ok, w późniejszym czasie mi przeszkadzał, jest dość mocno skoncentrowany
- jego działanie nie poprawiło w jakiś znaczący sposób elastyczności mojej skóry
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie