Lepszy od wersji na dzień.
Jestem posiadaczką skóry wymagającej - sucha, wrażliwa, ze skłonnością do alergii, poszarzała, w dodatku w tym roku stuknie mi 30tka, więc kładę duży nacisk na prewencję anti-age.
W testowanym duecie od Avene pokładałam ogromne nadzieje, ale życie zweryfikowało wszystko - choć i tak recenzowany krem na noc działa lepiej, niż jego brat na dzień!
Pierwsze, co mnie urzekło, to opakowanie - fajny bajer, naprawdę! Grube szkło, ale zatyczka jest przekręcana i niezdejmowana, dzięki czemu jest bardziej higienicznie. Pompka działa bez zarzutu, dozując idealną ilość kremu.
Skład dobry, absolutnie nie mam się do czego przyczepić.
Zapach - dla mnie trudny do zniesienia, mocny, kojarzący mi się z Maggi (choć i tak nie pobije słynnego kremu Vichy, tamten czadzi tak, że głowa mała). Konsystencja aksamitna, jedna z moich ulubionych - krem otula skórę ochronnym filmem, nie obciąża i nie przetłuszcza jej.
Na minus - brudzi pościel, ze względu na kolor kremu - byłam bardzo zdziwiona o poranku, gdy zobaczyłam, że moje białe poszewki stały się żółte, podobnie jak rękaw piżamy :O. Wszystko się sprało, ale no jest to dosyć upierdliwe, nie ukrywam.
Działanie kosmetyku oceniam jako dobre - i mówię to zupełnie szczerze. Mimo jego nieznośnego zapachu i brudzenia muszę docenić, jak ładnie wygładza, jak rozpromienia i rewitalizuje skórę, jak nawilża, jak ujędrnia i po prostu...odmładza ;).
Wiem, co mówię, przy półrocznym szkodniku nie jest łatwo nadal wyglądać dobrze, a ten krem naprawdę pomaga mi utrzymać buzię w ryzach.
Ogromnie lubię w nim ten efekt wyspania i promiennej skóry - wstaję rano i wita mnie gładziutka, świeża i ładna skóra, bez śladu niewyspania, bez niedoskonałości, alergii czy podrażnień - a tych ostatnich trochę się bałam, ze względu na obecność retinaldehydu - na szczęście nic złego się nie dzieje, zero podrażnień czy nawet zaczerwienienia!
Krem jest wydajny - stosuję dwie pompki i aplikuję na twarz, szyję oraz dekolt, tak, jak zaleca producent - chociaż tyle, bo jednak jest go mniej, niż standardowych kremów, a kosztuje...więcej ;).
Jego cena naprawdę jest wysoka, nie każdy może i nie każdy chce wydać tyle na krem.
Ogólnie rzecz biorąc - jestem zadowolona z działania, ale nie będę czarować - lubię, gdy pielęgnacja nie tylko działa, ale i relaksuje, a tutaj zabrakło mi tego aspektu - z powodu zapachu.
Brudzenie jeszcze bym przebolała, ale ten smrodek mnie dobija i głównie z tego powodu zastanowię się, czy wrócić jeszcze do tego kremu - bo rezultaty stosowania są widoczne, ot co.
Mogę go polecić, bo rzeczywiście działa - być może tylko ja mam taki wrażliwy nochal, a wam ten zapach zwyczajnie przeszkadzać nie będzie ;).
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie
Otrzymałam w ramach testowania na Wizaz.pl