WSTĘP
Trudno mi go ocenić. "Chodziłam" za nim długo, bo od dawna marzyła mi się brązowa mascara. Kiedy wreszcie go kupiłam i się nim pomalowałam, poczułam rozczarowanie.
OPAKOWANIE
Opakowanie jest proste. Kolorystyka i napisy mi się nie podobają. Ale jeśli chodzi o funkcjonalność i wykonanie, wszystko jest tutaj dopracowane. Szczoteczka zakręca się perfekcyjnie - pod koniec zamykania tuszu czujemy, jak się leciutko "zatrzaskuje", dzięki czemu mamy pewność, że zakręciliśmy opakowanie do końca i tusz nie wywietrzeje.
Poza tym na gwincie umieszczone jest od środka zabezpieczenie, które ściąga ze szczoteczki nadmiar tuszu podczas wyciągania jej z opakowania. Dzięki temu gwint jest zawsze czysty i nie zbierają się na nim resztki tuszu.
SZCZOTECZKA
Szczoteczka jest silikonowa i elastyczna, wygina się. Wygląda identycznie jak szczoteczka z tuszu Maybelline Sky High, jest typowo wydłużająca.
NAKŁADANIE
Nakładanie tego tuszu jest dla mnie problematyczne. Pierwsza warstwa daje słaby, niewidoczny efekt - rzęsy są tylko przyciemnione. Żeby je pogrubić i wydłużyć, muszę nałożyć na oko 3-4 warstwy tuszu. A każdą kolejną dokładam dopiero, kiedy poprzednia warstwa leciutko przeschnie.
Dlatego najlepiej używa mi się tego tuszu w dni wolne, kiedy mam czas, żeby posiedzieć przed lustrem i pobawić się makijażem. Natomiast na co dzień, gdy wstaję przed 5:00 rano, spieszę się na autobus i liczy się dla mnie każda minuta - zawsze czuję się w tym tuszu niedomalowana, bo szkoda mi czasu na rozkładanie go równomiernie na rzęsach po kilka razy.
Na plus zaliczam, że niezależnie od ilości warstw tusz wygląda schludnie. Nie skleja rzęs i nie robi owadzich nóżek.
EFEKT NA RZĘSACH
Jeśli się postaram i nałożę kilka warstw tego tuszu, rzęsy są podkreślone i przyciemnione. Tusz osadza się na nich równomiernie od nasady po końce. Z bliska, w świetle dziennym, widać, że nie jest idealnie czarny, tylko ciemnobrązowy. Ale z daleka, zwłaszcza przy sztucznym świetle, wygląda jak zgaszona czerń.
Po pomalowaniu się nim rzęsy są uniesione u nasady i podwinięte ku górze, nie opadają w ciągu dnia. Są pogrubione i trochę wydłużone, ale bez efektu wow. To zwykły, codzienny efekt idealny na wyjście do sklepu po bułki lub wyjście na dwór, żeby pobiegać.
Kiedy patrzy się na buzię z większej odległości, efekt jest mizerny. Ten tusz powoduje wrażenie, jakbym miała namalowaną brązową kreskę na górnej powiece (chociaż nie mam tam namalowanej żadnej kreski, to tylko rzęsy pomalowane tym tuszem tworzą taki efekt). Natomiast końcówki rzęs wyglądają na niedomalowane, jakbym była chora lub nie dokończyłabym makijażu.
Zauważyłam, że ten tusz wygląda najlepiej, kiedy nie mam na sobie makijażu poza odrobiną korektora pod oczy i podkreślonymi brwiami. Przy lepszym makijażu "ginie".
TRWAŁOŚĆ
Po pomalowaniu tym tuszem rzęsy wyglądają tak samo do końca dnia. Nic się nie kruszy, nie osypuje, nie opada. O dziwo, ten tusz nie odbija się na górnej powiece, co zawsze mi się zdarzało, kiedy używałam innych tuszów z Essence. Kiedy chodziłam w nim po deszczu i w czasie zamieci śnieżnej, nic się nie rozpływało.
Natomiast kiedy zrobiłam drzemkę w ciągu dnia, pod oczami powstały delikatne, czarne podkówki.
ODPOWIEDNI DO OCZU WRAŻLIWYCH
Tusz z Essence nie szczypie, nie podrażnia, nie powoduje pieczenia ani zaczerwienienia oczu. Dosłownie go nie czuć po zrobieniu makijażu.
DEMAKIJAŻ
Zmywa się łatwo płynem micelarnym, olejkiem lub zwykłym żelem do mycia twarzy.
CENA
Kupiłam go na promocji za ok. 13,5o zł. Za tą cenę nie żałuję, ale na pewno nie wybrałabym go drugi raz. Za kilkanaście złotych można kupić lepsze tusze do rzęs, choćby z Essence, które piękniej podkreślą spojrzenie.
WYDAJNOŚĆ
Ten tusz jest bardzo wydajny. Nakładam go codziennie wieloma warstwami, a mam wrażenie, jakby się nie zużywał.
PODSUMOWANIE
Niestety nie polecam. Do samego tuszu nic nie mam, ale ten kolor jest nie dla mnie.
Zalety:
- łatwo się nakłada, nie robi owadzich nóżek, nie skleja rzęs
- trwały: nie odbija się na górnej powiece, nie robi podkówek pod oczami, nie osypuje się
- łatwy do zmycia
- nie podrażnia nawet bardzo wrażliwych oczu
- opakowanie jest naprawdę porządne, przyjemnie się z niego korzysta
- szczoteczka jest silikonowa, elastyczna, wydłużająca, przyjemnie się jej używa
- niska cena na promocji
Wady:
- trzeba nałożyć wiele warstw, żeby pogrubić i wydłużyć rzęsy, a i tak efekt jest zwyczajny, codzienny
- brązowy kolor ślicznie wygląda na szczoteczce, ale na oczach tylko osoba znająca się na makijażu rozpozna, że pomalowałyśmy rzęsy brązową mascarą (z daleka ten tusz wygląda na oczach jak słabo napigmentowana czerń)
- bardzo nie podoba mi się kolorystyka i grafika na opakowaniu
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie