Upolowałam krem, gdy tylko pojawił się na półce w mojej ulubionej aptece. Po pozytywnych doświadczeniach z kremem z tej serii na okolice oczu nie mogło być inaczej, musiałam spróbować balsamu.
Od razu zaznaczę, że stosuję ten krem na górną i dolną powiekę, na całą twarz aplikowałam dwa razy może. Był świetnie regenerujący na skórze na całej twarzy natomiast postanowiłam go przeznaczyć tylko na okolice oczu ponieważ mam inne kremy dobrze regenerujące, a ten świetnie sobie radzi z moimi powiekami.
Paradoksalnie w moim przypadku kremy dedykowanych pod oczy kupuję rzadko bo wielokrotnie okazywało się, że mnie podrażniały i migrowały na gałkę oczną mimo zachowanego odstępu w trakcie aplikacji i to tylko na dolną powiekę. Nie mówię, że wszystkie, które próbowałam tak działały, ale w większości. Dlatego w pielęgnacji tej okolicy stosuję kremy, które używam po prostu na twarz choć tu też zdarzają się potknięcia. Jeszcze nie zdarzyło mi się by taki krem podrażnił, ale migrowanie, szczególnie cięższych formuł już tak.
Okolice moich oczu są szczególnie kłopotliwe, szybko się przesuszają, a brak pielęgnacji powoduje natychmiastowe uczucie ściągnięcia i przesuszenie oraz łuszczenie się skóry połączone z zaczerwienieniem i swędzeniem.
- OPAKOWANIE: balsam znajduje się w buteleczce typu air-less, tłok wypycha kosmetyk do góry, a wydostaje się on na zewnątrz za pomocą pompki. Opakowanie posiada barwę różowawo- czerwonawą, jest przeźroczyste, widać zużycie kosmetyku. Znajdują się na nim jedynie napisy, lubię taką apteczną prostotę.
- KONSYSTENCJA: producent nazwał swój produkt balsamem i ja się z nim zgodzę. Formuła jest bogatsza, kremowa, ale szybko się wchłania i pozostawia na skórze jedynie delikatny, aksamitny film.
- ZAPACH: brak
- DZIAŁANIE: producent przeznaczył balsam do stosowania na całą twarz łącznie z okolicami oczu i ja zastosowałam go w taki sposób na początku używania, ale widząc zbawienny wpływ na skórę powiek postanowiłam przeznaczyć go jedynie na tę okolicę. To nie znaczy, że w pozostałej części twarzy się nie sprawdził, wręcz przeciwnie. Działa kojąca i regenerująco, spełnia swoją rolę.
Tak samo jak w przypadku kremu z tej serii przeznaczonego konkretnie na okolicę oka, ten też mistrzem nawilżenia nie jest. Dlatego też najpierw stosuję nawilżenie.
Moja pielęgnacja wygląda więc w ten sposób, że nakładam na okolicę oczu esencje i serum nawilżające, a przykrywam to tym kremem, który przyjemnie koi, łagodzi napięcie, szczególnie na górnej powiece. A to tym bardziej jest ważne, bo jak się okazuje nie każdy krem pod oczy, tym bardziej do całej twarzy, można nakładać na górną powiekę, która u mnie jest szczególnie wrażliwa. Ten krem rozwiązuje problem. Cały czas czuję komfort, nic mnie nie ciągnie, nie swędzi. Skóra jest miękka, a krem nie migruje na gałkę oczną. Kosmetyk błyskawicznie regeneruje podrażnioną skórę w przypadku, gdy zaniedbam pod tym kątem pielęgnacji powiek.
Zalety:
- koi
- łagodzi
- regeneruje
- przynosi szybką ulgę
- nadaje się na całą twarz łącznie z okolicami oka, również górną powiekę
- dobrze się wchłania
- nie migruje na gałkę oczną
- higieniczne opakowanie
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie