Selfie Project #StopSpots, Anti Pimple Metallic Stars Metaliczne gwiazdki punktowe przeciw wypryskom

Nie mam cery trądzikowej, natomiast mam skłonności do wyciskania i drapania pojedynczych pryszczy jeśli jakieś wyskoczą, co kończy się ranka i czerwoną diodą na twarzy. Niezbyt przyjemne oraz nieestetyczne. Przedtem radziłem sobie plastrami, natomiast jest to po prostu niewygodne... Specyficznie te Anti-Pimple patches poleciła mi moja siostra, która sobie bardzo je chwaliła. Od jakiegoś czasu sam szukałem rozwiązania na wyskakujące bolesne bąble. Uważam, że trend noszenia takich widocznych gwiazdek czy serduszek jest naprawdę świetny. Polepsza samopoczucie i dodaje w pewnym stopniu pewności siebie, głównie młodym osobom które przez zmiany i dorastanie często borykają się z pryszczami czy bąblami. Z tej strony bardzo sobie chwale wszelkiego rodzaju naklejki. Opakowanie: Wybrałem metaliczne spomiędzy dostępnych serduszek i świecących w ciemności gwiazdek. Ciężko natomiast było je znaleźć w Rossmanie przez to jak malutkie jest opakowanie! Owszem, jestem za pozbyciem się niepotrzebnego plastiku. Problem jest w tym, że sama grafika nie jest w sobie ciekawa i przysięgam -- przeszedłem obok nich kilka razy jak głupek. Gwiazdek jest 16. Mało-nie mało, jednak co do ceny adekwatnie. Przyklejone są na kawałek folii od której odchodzą bardzo łatwo. Jeszcze ani razu się nie zerwały, ani powłoka klejąca nie odkleiła się od gwiazdki. Nawet w otwartej torebce nie wysuszają się, także nieużyte starczą na jakiś czas. Zapach: Gwiazdki mają przyjemny herbaciany zapach. Porównałbym go do Ice Tea. Na twarzy natomiast zapachu nie czuć, także nie jest to problem dla tych wrażliwych na zapach. Działanie: I tutaj zaczynają się schody. Powiedziałbym, że działają 50/50 w zależności czy chcą czy nie. Według opakowania redukują widoczność i przyspieszają regeneracje oraz pochłaniają zanieczyszczenia. Co do pierwszego to się zgodzę. Po sugerowanych ośmiu godzinach noszenia nawet te najczerwieńsze diody wydają się zmiękczone i spłaszczone. Natomiast mam wrażenie, że takie pryszcze się rozlewają pod skórą. Od razu powiem, że jeśli chcesz się pozbyć pryszcza przy użyciu tych naklejek to nie licz na cud zbawienia po pierwsze, czy drugiej czy nawet trzeciej. Co jakiś czas wyskakuje mi bardzo bolesny pryszcz na boku nosa zaraz tam gdzie opierają się moje okulary. Jest to bardzo nieprzyjemne dlatego naklejki miały przyjść z pomocą. Czy pomogły? Może przyspieszyły gojenie i zanikanie, na 100% pomogły mi tego nie drapać. Powiedziałbym, że pomogły "wyssać" pryszcz bliżej ostatniej warstwy skóry co pomogło się pozbyć pryszcza szybciej. Natomiast zeszło na niego tak z 5 gwiazdek, które pojedyncze nosiłem na pewno dłużej niż 8 godzin zalecanych przez producenta. W tej sytuacji muszę powiedzieć, że takie opakowanie przy kilku pryszczach na raz nie starczy na długo... Ogółem: Po zużyciu gwiazdek (zostało mi może 5), będę szukał innych produktów i raczej nie sięgnę po tą markę. Może serduszka są lepsze, tego nie wiem. Natomiast srebrnych nie będę kupował ponownie.

Pierwszy raz skusiłam się zakupić produkt w takiej postaci naklejek. Używałam ich tylko na noc. Cena jest niska. Opakowanie przykuwa uwagę ponieważ tak ładnie się mieni. W środku znajdziemy 16 gwiazdek na listku. Pieknie się mienią. Srebrne połyskujące hologragicznie. Gwiazdki nasączone są cynkiem oraz olejkiem z drzewa herbacianego. Trzymają się całą noc na swoim miejscu. Wypryski, które są płytko wychodzą na zewnątrz kolejnego dnia. Natomiast wypryski, które położne są głębiej potrzebują 2 albo nawet 3 aplikacji gwiazdki. Jeżeli ktoś ma podskórne bolące stany zapalne to od razu mówię, że na to plasterki są za słabe. Ogólnie jestem zadowolona.

Gwiazdki odkryłam niedawno. Kupiłam je ze względu na to, że mają cynk w składzie. Kiedyś używałam kremu z cynkiem i na wypryski był super. Gwiazdki zaskoczyły mnie bardzo pozytywnie. Kupiłam je na kilka dni przed ważnym wydarzeniem i dały sobie radę, ale… Najlepiej zadziałały na pryszcze starsze / najmłodsze (dopiero rozwijające się) lub wyciśnięte. Na te, które nie były wyciśnięte lub były w „szczycie” istnienia, musiałam użyć drugi raz (i zadziałało, ale jeśli nie ma się czasu, to średnia sprawa). Bardzo podoba mi się błyszcząca oprawa gwiazdki. Dobrze wygląda na skórze jako „ozdoba”.

Kupuje je bardzo często, ponieważ uwielbiam jak wyglądają na skórze oraz w jakiś sposób wyciągają pryszcza. Nie są jakieś rewelacyjne, ale w porównaniu do produktów z drogerii działają o wiele lepiej niż te tańsze produkty. Aplikuję je na twarz po wieczornej pielęgnacji. Trzymam je całą noc, ponieważ tak mi wygodniej. O poranku ściągam i zauważam, że wyprysk jest nieco mniejszy.

W opakowaniu znajduje się 16 plasterków w kształcie gwiazdek. Zależnie od kąta padania światła, mienią się na różne kolory (niebieski, złoto). Materiał jest nieco sztywny, ale dopasowuje się do zagięć twarzy. Klej jest dobry - nie migrują po twarzy, przez całą noc trzymają się na miejscu. Przy wyjmowaniu delikatnie krawędzie się zaginają. Działanie jest różne - na jedne niedoskonałości działają, a na niektóre wcale. Nie ma tu żadnej reguły. Wyciąganie niedoskonałości, jeśli jest obecne, jest poprawne. Jeden plaster nie wyciąga wszystkiego, co powinno wyjść - wymaga to zużycia kilku sztuk na dany wyprysk. Zmniejszanie zaognienia stanu zapalnego jest zauważalne. I w sumie jak każde plastry - zapobiegają przed odruchowym dotykaniem niedoskonałości. Szczerze mówiąc, patrząc na cenę regularną, to wolę dołożyć kilka złotych więcej i mieć niezawodne plastry z cosrx.

Gwiazdki są ogromnym viralem w internecie. Jeśli chodzi o to konkretnie opakowanie, zaletą jego jest fakt, że gwiazdki są niewidoczne na skórze a jednocześnie zakrywają wypryski. Jeśli chodzi o samo działanie, atutem na pewno jest to, że chronią przed kontaktem pryszczy z bakteriami (przekazywanymi np poprzez dotykanie rękoma twarzy). Troszkę wyciągają zmiany ropne ale moim zdaniem są inne produkty w podobnej cenie o dużo lepszym działaniu.

Naklejek czy plasterków na wypryski używam namiętnie ponieważ moja cera jest kapryśna i lubię testować różne wydania przeróżnych marek kosmetycznych. Taki plasterek najlepiej nakleić na oczyszczoną skórę twarzy i trzymać przez kilka godzin dla lepszego efektu, trochę to musi być na twarzy żeby zacząć działać. Ta edycja od Selfie Project ma gwiazdki w metalicznym kolorze, jest to zdecydowanie coś innego i wyróżniającego. Jeśli chodzi o działanie to niestety nie wyciągają wszystkiego co jest do wyciągnięcia, często nic nie robią. Znam o wiele lepsze plasterki np najtańszą opcją są plastry na odciski z Isany i działają bardzo dobrze, nie mają uroczego kształtu ale kiedy zależy wam na działaniu to polecałabym sięgnąć właśnie po te z Isany. Jesli nie macie dużych problemów skórnych to śmiało możecie sięgnąć po te metaliczne, zdecydowanie jest to ładna ozdoba.

Trzeba przyznać że są to gwiazdki pierwsza klasa. Tanioszka totalna, super wyglądają no i super działają. Na promce można je nawet znaleźć za 12zl!! W środku jest 16 gwiazdek. Wyglądają ekskluzywnie. Są lustrzane/metaliczne. Takie plasterki pełnią mega fukcje, jeśli chcemy zasłonić pojedyncze wypryski. W ciągu dnia możemy przykleić, nie będzie widać no i będziemy dodatkowo "przyozdobione". Pod różnym kątem ma inny kolor, co dodaję atrakcyjności. Nocą te plasterki totalnie się nie odklejają. Całą noc siedzą w miejscu i goją nam wypryski. Według mnie plasterki pachną trochę cytryną, i jesy to bardzo fajny świeży zapach. Jeśli masz punktowe wypryski, a masz np ważne wyjście Naklej je sobie dzień przed. Jeśli wyskoczy w tej sam dzień kiedy jesy jakieś wydarzenie, to zrob "imprezowy look", mocniejsze oko, i do tego te plasterki, będzie to wyglądać, jakby TAK MIALO BYC. mega opcja według mnie