Isana Mus do ciała o zapachu kokosa 

Moje pierwsze skojarzenie jak otworzyłam wieczko pudełeczka to jaka ładna beza, albo lody włoskie , aż chciałoby się zjeść i do tego ten cudowny zapach kokosa. Na plus skład i to tyle moich zachwytów tym produktem. Jest mega twardy,a miał być leciutki mus,do tego ciężko się go rozprowadza. Myślę, że ten mus podpasuje jedynie osobom z bardzo suchą, szorstką skórą, które mają cierpliwość poczekać, aż się chociaż odrobinę wchłonie. Nie radzę go aplikować w ciągu dnia pozostawia tłusty film , może,, zatłuścić " ubrania. Jego konsystencja jest klejąca. No i cena jak za 100 g uważam wysoka, chociaż bywa w promocji. Ja z pewnością nie powrócę do tego kosmetyku,pomimo że cudnie pachnie.

Kupiłam ten mus na wakacyjny weekendowy wypad i pożałowałam tego zakupu. Za pierwszym razem faktycznie zapach był obłędny, jednak już po kilkunastu wąchnięciach ten zapach był nieznośny. Tak samo na skórze. To miał być mus! Mus kojarzy mi się z czymś lekkim i piankowym, a nie twardym i oleistym. Po posmarowaniu na skórze pozostaje tłusta warstwa . Niestety, po tym wakacyjnym tłustym weekendzie nie chciałam już tego używać. Użyłam go ponowie po dłuższej przerwie i tak samo nie miałam żadnej z tego przyjemności, tylko pytania co to jest?? Produkt znajduje się w plastikowym pojemniku, ma wakacyjną grafikę, która przyciąga wzrok, ale dla mnie to bubel.

Do zakupu skusił mnie wygląd produktu, przypomina lody, przez co wygląda bardzo apetycznie. Po otwarciu okazało się, że zapach jest również obłędny. Śmietankowo-kokosowy, bajeczny, rajski, mega relaksujący. Byłam przekonana, że mus jest lekki, odżywczy, dobrze rozprowadzający się. Niestety, pomimo że po nabraniu z opakowania, rzeczywiście, jest piankowy, to wysmarowanie go w skórę jest nie lada wyczynem. Najlepiej używać go na wilgotne, po kąpieli, ciało, w minimalnej ilości, ponieważ lepiej je rozprowadzić, ale finalnie i tak pozostawia tłustą, nieprzyjemną warstwę, która bardzo długo się wchłania. Fakt, w składzie znajdziemy masło Shea oraz oleje, to jednak producent mógł poeksperymentować z przyjemniejszą formą użytkowania. Jeśli jednak ktoś jest przyzwyczajony do takich formuł, to będzie zadowolony - nie zaprzeczam. Jeśli chodzi o działanie, jego nawilżające właściwości są nikłe, ale wiem że to zależy od stanu skóry i jej wymagań. W moim przypadku muszę posiłkować się bardziej otulająco-zmiękczającymi produktami. Ponadto przez dodatek oleju kokosowego może (ale nie musi) zapychać skórę. Niestety, nie wrócę do tego produktu, a szkoda, bo ten zapach to jakaś kokosowa bajka.

Jako iż uwielbiam wszystko co kokosowe, w kosmetykach musiałam więc spróbować ten mus. W sumie mam mieszane odczucia co do działania, aczkolwiek zapach jak dla mnie jest obłędny ! Produkt zamknięty jest w plastikowym opakowaniu, ja ogólnie wolę opakowania z pompką. Ten jest trochę za wąski jak dla mnie. Już po otwarciu czuć obłędny zapach kokosa. Po nałożeniu balsamu na ciało, tez czuć kokos. Produkt rozsmarowuje się dość dobrze, aczkolwiek niestety mam lekkie uczucie jakby nie do końca wchłoniętego balsamu. Skóra się nie klei, nie lepi. Sam mus nawilża średnio, tzn jeśli.ktos ma naprawdę suchą skórę to odradzam, jeśli skóra jest w dobrej kondycji śmiało sobie poradzi. Ja niestety mam skórę dość sucha i nawet potrzebująca ukojenia- i tu tego ukojenia brak. Ale ogromny plus za zapach i cenę

Nie tego spodziewałam się po tym musie o zapachu kokosa. Produkt jest strasznie tłusty, w konsystencji niemal jak olej kokosowy. Bardzo długo wchłania sie w skórę, może też zapychać wrażliwą skórę skłonna do niedoskonałości. Fajnie sie jednak sprawdza na suche miejsce takie jak łokcie i kolana. Ogólnie to mus bardziej natłuszcza niż nawilża. Podoba mi sie zapach , jestem miłośniczką kokosa, uwielbiam ten zapach a w tym musie zapach wyjątkowo długo sie utrzymuje na ciele. Ja raczej więcej po niego nie sięgnę z racji tego że jest jak olej , tłusty i prawie się nie wchłania.

Są tu kokos-maniaczki? Ja mam słabość ogromną, działanie jest proste; kokos + kosmetyk = must have. Mając na uwadze to moje uwielbieniem, również ten mus musiałam przetestować. Jakie plusy? Wygląd lodów śmietankowych i przyjemny, optymistycznie nastrajający zapach. Jeszcze można dodać poręczne opakowanie. Niestety konsystencja tej nowości od Isana z sukcesem do zakupu kolejnego opakowania mnie zniechęciła. Ale nic to, rozcieram w dłoniach (boszeee ten zapach!) i smaruję. Kosmetyk jest dość (mało przyjemnie) tłusty i nie jest to forma lekkiego musu śmigającego żwawo po ciele, a raczej twardawego masła do ciała, smarowania którym do przyjemnych nie zaliczam. Zapachem się trochę nacieszymy, ciało nawilżymy, choć bez spektakularnych i długotrwałych efektów. Balsam ma krótki skład, a cena za słoik 100 ml to ok. 15 zł.

Skończył mi się balsam do ciała, a w Rossmannie pojawił się właśnie nowy produkt – mus do ciała o zapachu kokosa z Isany. Kupiłam i niestety bardzo się zawiodłam. Pierwsze co mnie zaskoczyło to zapach. Na pewno na duży +. Jest bardzo intensywny i długo utrzymuje się na skórze. Co więcej, mus świetnie nawilża skórę i na tym niestety lista + się kończy… Co do minusów to na pewno wydajność i konsystencja… Spodziewałam się lekkiej pianki, którą łatwo rozprowadzę na skórze i szybko się wchłonie. Niestety, ten produkt to zbita masa olejowa (lekka pianka pojawiła się pod koniec opakowania). Produkt więc bardzo ciężko rozprowadzić na skórze. Długo się wchłania i pozostawia tłustą, nieprzyjemną warstwę.

Ten mus, to jakaś totalna pomyłka. Najgorszy kosmetyk do ciała na jaki do tej pory trafiłam, a używałam bardzo wielu. Ciężko się rozprowadza i jest strasznie tłusty! Równie dobrze mogłabym wt smarować się masłem lub smalcem. Wszystko się do mnie przyczepiało: kurz, sierść, włosy i ubrania oczywiście. Nawet po wytarciu tego czegoś ręcznikiem papierowym, nadal byłam tłusta i ciężko było na skórze. Nawet zmyć tego dobrze się nie da, bo się maże. Po prostu koszmar. Po pierwszym użyciu wyrzuciłam do kosza. Jedyny plus, to piękny zapach, który długo się utrzymuje, ale nic poza tym. ZDECYDOWANIE NIE POLECAM!

Zachęcona nazwą i zapachem zakupiłam ten produkt. Zamknięty jest w poręcznym, plastikowym słoiczku. Po otwarciu opakowania ukazuje się mus, jak gdyby był chwilkę wcześniej przygotowanym deserem. Prezentuje się bardzo obiecująco. Niestety po nabraniu produktu na palec opadało się, że jest to bardziej zbita formuła przypominająca stały olej kokosowy, ale w napowietrzonej formie. I nic dziwnego, bo w składzie wysoko jest właśnie ten składnik. Produkt nieco ciężej rozprowadza się po skórze i bardzo wolno się wchłania. Pozostawia lepką warstwę i rozświetlenie. Jeśli nie lubicie takich formuł w kosmetykach to odradzam. Mnie osobiście nie przeszkadza. Jeśli chodzi o nawilżenie to nawilża, ale nie jest to spektakularny efekt. Duży plus za ładny zapach kokosa, kojarzący się z lodami kokosowymi.

Mus do ciała ma lekką konsystencję, ale rozprowadza się bardzo topornie. Balsamowanie ciała zajmuje o wiele więcej czasu niż przy użyciu innego produktu. Kosmetyk jest bardzo tłusty, w ogóle się nie wchłania. W efekcie przez długi czas utrzymuje się na powierzchni skóry. Wszystko do ów skóry się później przykleja po zetknięciu z czymkolwiek. Po myciu i użyciu tego produktu czuję się bardziej brudna niż przed wzięciem prysznica. Jedyne zalety jakie dostrzegam w tym musie to ładny, długo wyczuwalny zapach. Nie wiem przy jakiej skórze ten kosmetyk mógłby się sprawdzić. Dla mnie jest on bardzo męczący.