Lattafa Perfumes Qimmah for Women EDP 

Uwielbiam ten zapach! Znalazłam informację, że przypomina słynny bucik od Caroliny Herrery i dlatego zdecydowałam się na te perfumy. Faktycznie, podobieństwo jest uderzające, ale ja zdecydowanie wolę arabski odpowiednik. Są to perfumy bardziej złożone i mają ten arabski vibe, który przyciąga i intryguje. Wspólne DNA to na pewno nuty migdałowe i kakao. Qimmah to ciepła, zmysłowa i otulająca mieszanka, dosyć świeża, a przy tym nieprzesłodzona. Gładka, kremowo-balsamiczna kompozycja. Orientalny klimat tego zapachu to zasługa drzewa sandałowego i jaśminu. Są to bardzo trwałe perfumy, utrzymują się na skórze cały dzień, czuć je jeszcze dnia następnego, na ubraniach są również wyczuwalne parę dni. Projekcja dosyć mocna, szczególnie, gdy przesadzimy z ilością, co mi się często zdarza, bo za bardzo lubię ten zapach i nie mogę się powstrzymać. Dla mnie to zapach bardziej na wiosnę i lato, jesienią już nie pachnie tak dobrze, a z zimą w ogóle mi się nie kojarzy. Zauważyłam, że te nuty lepiej się rozwijają, gdy jest ciepło, latem są niesamowicie sensualne. Dodatkowym atutem jest przepiękny, ciężki flakon ze szkła w kolorze butelkowej zieleni i złote ornamenty. Co prawda jest to plastik i zatyczka też jest plastikowa, ale nadal widać solidne wykonanie i w moim odczuciu sprawia wrażenie produktu luksusowego. Biorąc pod uwagę jakość i trwałość tych perfum, ich cena jest śmiesznie niska w porównaniu do zapachów marek selektywnych, dlatego stawiam bardziej na arabskie perfumy.

Lattafa Qimmah for Women EDP okazał się dla mnie dość przeciętny, głównie dlatego, że pachnie prawie identycznie jak Carolina Herrera Good Girl. Nie jest to zły zapach, ale przez to, że tak bardzo przypomina coś już dobrze znanego, nie zrobił na mnie większego wrażenia. Jest słodki, kremowy, z wyraźnym jaśminem, wanilią i kakao, dość elegancki, ale też dość przewidywalny. Trwałość ma bardzo dobrą, potrafi utrzymywać się na skórze przez cały dzień, a na ubraniach nawet dłużej. Nie był to jednak zapach, którego szukałam, więc ostatecznie oddałam go mamie. Na niej pachnie świetnie i wiem, że bardziej jej się przyda niż mnie ;)

Nieczęsto trafiam na perfumy, które tak bardzo pasują do mojego stylu i osobowości, ale Lattafa Qimmah for Women od razu mnie oczarowały. Sięgam już po trzecie opakowanie i wiem, że nie będzie ono ostatnie. To zapach, który dodaje mi pewności siebie, otula mnie ciepłem i sprawia, że czuję się elegancko niezależnie od okazji. Od pierwszego psiknięcia otacza mnie piękna, lekko orientalna woń, w której wyczuwam zarówno kwiatową świeżość, jak i ciepłe, drzewne akordy. Najbardziej podoba mi się to, jak ten zapach rozwija się na skórze – na początku lekki i kobiecy, później nabiera głębi i elegancji. Projekcja jest idealna – nie przytłacza, ale też nie znika po chwili. Zostawia za mną subtelny, ale zauważalny ślad, który często zbiera komplementy. Czasem łapię się na tym, że sama w ciągu dnia unoszę nadgarstek, żeby jeszcze raz poczuć ten piękny aromat. Podoba mi się, że Qimmah for Women nie jest przesłodzony ani ciężki – to zapach, który mogę nosić zarówno na co dzień, jak i na wyjątkowe okazje. Trwałość też mnie nie zawiodła – wieczorem nadal go czuję, zwłaszcza na ubraniach. To jeden z tych zapachów, do których zawsze chce się wracać.

Można powiedzieć, że ten perfum jest zamiennikiem zapachu good girl Carolina Herrera. Jest naprawdę bardzo podobny, czuć małą różnicę- zapach jest jakby mniej harmonijny troszkę gorszy, ale to niewielka różnica. Dla mnie nie jest on wcale "słodkim" czy kwiatowym zapachem jest bardziej świeży, ale w takim mocniejszym, eleganckim wydaniu. Niestety nie czuje kawy, a ta słodycz czekolady ujawnia się po kilku godzinach i najlepiej na ubraniach, lekki przyjemny zapach utrzymuje się do prania. Natomiast utrzymuje się tak do 5 godzin na skórze, ale traci na intensywności i nie pachnie tak ładnie jak na ubraniach, tylko troszkę dziwnie jak dla mnie. I bardzo ważna rzecz. Trzeba mu dać odleżeć. Kiedy go dostałam i otworzyłam zapach był jakby trawiasty i mega intensywny. Jeden psik było czuć w całym pokoju. Po ponad tygodniu zrobił się taki jaki powinien być.

Qimmah od Lattafa Perfumes to elegancki i zmysłowy zapach, który pozytywnie mnie zaskoczył. Choć często w arabskich perfumach dominują ciężkie orientalne nuty, jak oud czy kadzidło, tutaj ich nie znajdziemy. Zamiast tego mamy piękne połączenie słodkiej wanilii, białych kwiatów i subtelnego aromatu kakao, co sprawia, że Qimmah jest niezwykle podobny do znanych perfum w kształcie szpilki, zachowując jednak lekką nutę orientalności. Już od pierwszej aplikacji czuć delikatne, słodkie nuty, które przechodzą w kwiatowe akordy, z jaśminem na czele. Dzięki temu zapach jest jednocześnie słodki i elegancki, idealny dla osób, które szukają czegoś zmysłowego, ale nie przytłaczającego. Baza, w której dominują wanilia i ciepłe przyprawy, nadaje perfumom kremowy, otulający charakter, który długo pozostaje na skórze.

Kolejny zakup w ciemno, kolejny Arab i kolejne miłe zaskoczenie. Zapach jest przepiękny, pewnie dlatego że to wypust idealny na europejskie nosy, nie ma w nich tych typowo arabskich nut jak oud czy kadzidło. Jest za to cudownie zblendowana kawa, ale to taka kawa z dodatkiem karmelu, takie wrażenie robi zapewnie kakao w podstawie. I ta kawa jest podana z bukietem białych kwiatów, dla mnie jaśmin wybija się po kilkunastu minutach. Na koniec zapach się zmiękcza i czuć wanilię. Jest to zapach gourmandowy taki typowy słodziak. Trwałość na ciele 6-8h, na ubraniach zdecydowanie dłużej. Projekcja przyzwoita. Tańszy ale napewno nie gorszy zamiennik Good Girl CC. Za tę cenę można kupować w ciemno. No i ten flakon jest piękny