My Secret Are They Real? Mascara Pogrubiająco-wydłużający tusz do rzęs

Jestem posiadaczką ekstremalnie prostych i dość krótkich rzęs. Gdy zaczęłam używać tego tuszu minęło około 2 miesiące od ostatniego zabiegu laminacji rzęs więc nie było one już jakoś mocno uniesione i podkręcone. Teraz jestem świeżo po zabiegu i mam porównanie. Różnice mogą też wynikać z czasu jaki minął od otwarcia. Tusz posiada silikonową szczoteczkę wygiętą w łuk, która ma za zadanie podkręcać i wydłużać rzęsy. Szczoteczka zwykle nabiera odpowiednią ilość tuszu. Czasem się zdarzy, że jest go na niej za dużo ale nie są to jakieś ogromne ilości. Raczej w normie. Konsystencja tuszu jest dość gęsta. Na początku bardzo ciężko było nim malować rzęsy ale teraz jest już lepiej. Widocznie potrzebował trochę czasu. EFEKT PRZED LAMINACJĄ RZĘS: Przed zabiegiem liftingu i laminacji rzęs zauważalną zaletą na pewno było wydłużenie rzęs. Rzadko trafiałam na tusz, który sobie tak dobrze radził w tej kwestii. Słabiej natomiast wychodziło mu pogrubienie. Po jednej warstwie efekt mizerny, po dwóch lepiej ale każda następna mocno obciążała rzęsy i sprawiała, że opadały. Malując tym tuszem miałam również problem z tym, że dość mocno je sklejał. Postanowiłam więc odłożyć go na półkę i zacząć go stosować po zabiegu liftingu rzęs. EFEKT PO LAMINACJI RZĘS: No i teraz to inna rozmowa. Tusz nadal świetnie wydłuża rzęsy, jestem naprawdę zadowolona z tego efektu. Po upływie czasu i po trwałym podkręceniu rzęs tusz już bardzo ładnie pogrubia rzęsy. Noszę okulary korekcyjne, w związku z tym lubię mocniej wytuszowane rzęsy. Zwykle nakładam dwie maksymalnie trzy warstwy i wyglądają naprawdę dobrze. Niestety przy większej ilości warstw trzeba uważać, bo nałożony na szybko i niedokładnie skleja rzęsy. Jeśli chodzi o efekt podkręcenia to świetnie podkreśla efekt laminacji. Rzęsy są uniesione i podkręcone cały dzień. Miłym zaskoczeniem jest również to, że tusz nie osypuje się nic a nic. Nawet po kilku godzinach strefa pod okiem jest czysta. Zaletą jest również to, że nie odbija mi się na górnej powiece. Mam mocno wrażliwe oczy i często mi się zdarza, że po użyciu tuszu pieką lub swędzą. Tutaj nic takiego się nie dzieje. Nie odczuwam żadnego dyskomfortu używając tej maskary. Demakijaż również przebiega bezproblemowo. Praktycznie całość tuszu rozpuszcza żel micelarny do mycia twarzy. Tusz kupiłam w drogerii Natura za kilkanaście złotych więc cena bardzo atrakcyjna jak za taki dobry produkt.